Rozdział 2 część 2

8 0 0
                                    


Potomek smoków... - pomyślała, kiedy chwilę później opuściła salon królewski.

Idąc korytarzem w stronę jednej z wież pałacowych, przetwarzała w głowie wszystkie informacje, jakie uzyskała z rozmowy z ciotką. Miała mieszane uczucia. Z jednej strony była zadowolona, bo w końcu udało jej się dowiedzieć czegokolwiek o swojej przeszłości, a z drugiej była przerażona. Władca Noriotu jawił się w jej umyśle jako postać prawie boska, jak mąż Serianis, bogini zniszczenia i śmierci. Wzdrygnęła się na samą myśl. Miała nadzieję, że nigdy nie stanie z nim twarzą w twarz, bo umarłaby ze strachu.

Wspięła się na górę po krętych schodach, gdzie znajdowała się biblioteka. Kiedy weszła do środku jej oczom ukazało się wysokie, okrągłe pomieszczenie z trzema kondygnacjami. Mahoniowe regały stały na piętrach jeden za drugim, przy samej barierce, wsparte o drewniane arkady z delikatnym, złotym zdobieniem. Na samym środku stał dość długi, toporny stół oraz kilka krzeseł z miękkim, purpurowym siedziskiem. W powietrzu unosił się przyjemny zapach drewna palonego w kominku, a cichy szelest płomieni łagodził jej nagromadzone emocje.
Udała się na pierwsze piętro, gdzie poprzedniego wieczoru zostawiła książkę daną jej przez Sulvarora. Usadowiła się na swoim ulubionym fotelu pod oknem i podciągając kolana pod brodę, zaczęła czytać legendę stworzenia świata.

Życie w raju stawało się dla Ariasa coraz bardziej nużące. Każdy idealny dzień gonił następny i tak w nieskończoność. Wtedy bóg żywiołów wpadł na pomysł, aby stworzyć Świat, który wniesie nieco zabawy w jego nudne, wieczne życie. Uformował kulę, do której stopniowo dodawał roślinność, góry, wodę i zwierzęta. Jednak to wszystko nie spełniło oczekiwań boga. Nadal był znudzony i nieszczęśliwy, więc wymyślił istoty rozumne, które miały osiedlić się w jego małym Świecie. Pojawili się nieśmiertelni ludzie, elfy, krasnoludy, nimfy oraz wiele innych ras, mających cieszyć jego boskie oczy.

Po jakimś czasie do pracy dołączyli się także inni bogowie, wysyłając swoje dary. Vedias, Bóg widzenia i wiedzy, dał ludziom rozum i wolną wolę. Bogini Nelenis obdarowała Świat zmiennym losem oraz szczęściem i pozytywnymi emocjami, a jej brat Nevas, przeznaczeniem.
Przez wiele długich lat Arias był bardzo zadowolony ze swojej pracy. Oglądał życie w stworzonej przez siebie kuli, patrzył jak ludność żyje, rozmnaża się, zakłada rodziny i miasta. Niestety w miarę ewolucji, istoty zaczynały odchodzić od jego wizji piękna i dobroci. Zaczęły się walki o władzę i terytorium, stworzenia mutowały i zabijały się wzajemnie. Powstały demony, krwiożercze kreatury żądne mordu, nocne elfy, którym nie dorównywał nikt w swym wrednym, mściwym usposobieniu oraz inne stworzenia psujące idealny, boski świat.

Zdenerwowany Arias oddzielił więc złe istoty od dobrych wysokimi, potężnymi górami, co poskutkowało krótkotrwałym okresem pokoju. Niestety, jak poprzednim razem, nic nie trwało wiecznie. Utworzone po obu stronach granicy kraje zaczęły prowadzić ze sobą krwawe wojny. W końcu Serianis, która wcześniej trzymała się na uboczu, postanowiła ukarać istoty straszliwymi karami. Na wszystkie, dotąd nieśmiertelne stworzenia, zostały zesłane choroby, a ich ciała stały się śmiertelne, przez co zaczęły umierać zarówno ze starości, jak i plag. Dała im także możliwość odczuwania bólu, cierpienia oraz negatywnych emocji...

Demony powstały ze zła, pomyślała, przerzucając stronę. Czy zatem demony były czystym złem? Czy może posiadały emocje, jak ludzie, i potrafiły współczuć, troszczyć się czy kochać? Trudno było jej uwierzyć, żeby istoty zrodzone ze zła mogły odczuwać pozytywne uczucia, ale nigdy nie spotkała demona. Słyszała o nich jedynie przerażające rzeczy i zawsze miała nadzieję, że nie będzie musiała stanąć z żadnym twarzą w twarz. A już w szczególności z ich władcą, którego samo imię wzbudzało niepokój. W wiosce mawiali, że siła jednego demona jest porównywalna z dziesięciorgiem rycerzy Tarionu, ale Dark był jak cała armia.

Kroniki Tarionu: Dziedziczka OgniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz