2.gówniana rozprawa

224 7 5
                                    

Na początku chce zaznaczyć że nie za bardzo wiem co się będzie działo w 3 części serii Students bo sama kończę drugą i jest to po prostu moje wyobrażenie

Pov: Aurora

Następnego dnia rano wstałam, zeszłam na dół na śniadanie, potem poszłam na górę gdzie umyłam zęby, ogarnęłam włosy i ubrałam się.

(Bez beretu a buty to czarne szpilki)

Jeszcze lekko się pomalowałam, zeszłam na dół gdzie spotkałam Zaydena, razem wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do sądu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jeszcze lekko się pomalowałam, zeszłam na dół gdzie spotkałam Zaydena, razem wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do sądu.

Parę godzin później

Na moje, Zaydena i Devona nieszczęście rodzice zostali oczyszczeni z zarzutów. Wracamy do piekła rodzinnego. Wracając z sądu poprosiłam Zaydena żeby podrzucił mnie do warsztatu ale rodzice którzy z nami wracali się na to nie zgodzili. Będąc w domu poszłam do pokoju, przebrałam się w dresy i zeszłam na obiad.
Fuck! Zapomniałam, że na posiłkach z rodzicami mam wyglądać perfekcyjnie

Szybko wróciłam do pokoju, założyłam jakąś czarną sukienkę i wróciłam do jadalni. Po obiedzie przebrałam się w jakieś wygodne dresy i wyszłam z domu się przejść. Chodziłam już tak z kilka godzin do póki przy mnie nie zatrzymał się czarny Jeep. Wysiadł z niego chłopak który wczoraj był u mnie w warsztacie. Chłopak zaczął powoli do mnie podchodzić a z auta wysiadło trzech kolejnych.

-Co jest?- zapytałam siebie szeptem. Powoli się cofałam aż nie natrafiłam na jakiś mur. NO PO PROSTU KURWA KLASYK!
-Cześć- przywitał się chłopak.
-Hej?- bardziej zapytałam niż odpowiedziałam.
-Co tutaj robisz? Jest już ciemno i zimno- spytał.
-Chciałam pobyć sama ale trochę za daleko zaszłam- odpowiedziałam.
-Choć, pojedziesz do mnie. Jest już bardzo późno- postanowił chłopak.
-Ja nawet twojego imienia nie znam, więc skąd mam mieć pewność, że nic mi nie zrobisz?- spytałam.
-Och, wybacz mi. Jestem Shane, a ty piękna?- odpowiedział i spytał.
-Aurora, nie mów tak do mnie i miło poznać- odpowiedziałam. Chłopak położył rękę na moje ramię i zaprowadził do samochodu. Jego chyba bracia wsiedli za nami.
-Aurora, poznaj Willa, Dylana i Tony'ego, chłopaki poznajcie Aurorę- poznał nas z sobą Shane.
-Miło mi- powiedziałam i ruszyliśmy w stronę ich domu który potem okazał się być willą...

Rodzina Monet- dziewczyna inna niż wszystkie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz