#11 żyły

6 0 0
                                    

*wpatruje się w żyły czując przysmak żeby je przeciąć, ale też się trzęsie. Przy wpatrywaniu się w żyły zaczął czuć panike i nie wie co zrobić więc po prostu je przeciął i poczuł bardzo mocny ból i krzyknął z bólu z lecącymi mu łzami po tym krzyku od razu przybiegł yutaro, który bez zastanowienia do niego podbiegł i zabandażował mu rany na ręce. Cam się rozpłakał a yutaro go przytulił*

C. Ta-tato.. ja już nie wiem co robić..

*Jest cały roztrzęsiony ale nie trzeba mu się dziwić*

Yo. Spokojnie.. oddychaj.. wdech.. *wziął sam wdech*
Yo. I wydech.. *wypuścił powietrze*

*Cam powtarza po ojcu czując po kazdej minucie spokój. Później położył głowę na jego klatce piersiowej*

Yo. Lepiej?.

*Pokiwał głową*

Yo. Cieszę się.. ale jak coś się dzieje przychodź do mnie nie rób sobie krzywdy...
C. Mhm... Okej...
Yo. Mam taką nadzieję synu..
C. Zostaniesz?..
Yo. Pewnie mogę zostać.

*Yutaro go podniósł i zamienił się miejscami na krześle kładąc go na kolana, a cam w uścisku yutara zasnął zmęczony dniem pełen złych przygód. Yutaro wyczesuje palcami jego włosy rozmyślając nad nim*

*Cam rankiem się obudził w tym samym miejscu gdzie zasnął i spojrzał na yutara, który nie ruszył się z miejsca ale widać, że jest zamyślony. Szturchnął go. Ocknął się i spojrzał na cama*

Yo. Tak?.
C. Możesz już iść..
Yo. Dobrze.

*Wstał i go postawił oraz odszedł, a cam znów siada na krześle przytulając do siebie nogi i ukrywając w nich głowę rozmyśla. Stał się kulką*

C. W sumie ten ból.. nie był zły..

*Podniósł głowę i spojrzał na żyletkę, jednakże nie znalazł jej*

C. Zabrał mi..

*Szuka czegoś innego chcąc się ranić i znalazł więc znów postanowił się pociąć. Robi to a jego ręka zamieniła się w kartkę. Kiedy zauważył ile tego ma związał bandażem nie chcąc, żeby ojciec się dowiedział*

*Poczuł się szczęśliwy po tym i się nawet uśmiechnął, ale te szczęście długo nie trwało. Znów chciał poczuć szczęścia z cięcia się więc tnie się na ramionach, brzuchu i kostkach. Bandażuje to wszystko zakładając Golf dresy czarne i bluzę, żeby to jakoś ukryć. Poszedł do kuchni i zetknęła się z nim cisza która rzadko bywa w domu*

C. Cisza.. duża cisza...

*Spojrzał w lodówkę, ale jak spojrzał na jedzenie od razu zachciało mi się wymiotować więc zamknął szybko*

C. Ugh... Może po energetyka pójdę...

*Ten pomysł stał się dla niego fajny i wymknął się z domu z poetfelem i kieruje się do sklepu, ale jak zobaczył szczęśliwą rodzinę od razu zabrało mu się na łzy i uciekł od tego widoku przecierając oczy. Pojawił się w sklepie biorąc kilka puszek jakiegoś energetyka i kupił a później kieruje się do lasu skosztować ich*

*Popił i posmakowało mu więc wypił i przeszedł do kolejnej puszki. Nie zauważył, ale wpadł na jakiegoś gościa, a później się przewrócił*

?. Hm? *Spojrzał na camdena*

*Cam wstał bez pomocy i chciał odejść iż nieznajomy go zatrzymał*

?. Czujesz się samotnie?

Ciąg dalszy nastąpi

𝓑𝓵𝓪𝓬𝓴 𝓡𝓸𝓼𝓮 𝓞𝓯 𝓗𝓸𝓹𝓮 𝓣𝔀𝓸Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz