#12 nieznajomy

0 0 0
                                    

*spojrzał na niego i tak patrzy zdezorientowany, a nieznajomy czeka cierpliwie na odpowiedź. Cam rozmyślał czy mu zaufać, ale jednak po długich przemyśleniach postanowił mu wyznać prawdę*
C. Tak.
?. Pomóc ci? 
C. Nie zostaw mnie
?. Czemu nie chcesz pomocy?
C. Bo nie okej?

*jednak nieznajomy stawia opór i wreszcie jak Camden chciał odejść nieznajomy go zatrzymał i przycisnął go do drzewa*

?. Mów co się dzieje.
C. Zostaw!..
?. Nie widziałem cię w szkole ostatnio co się dzieje cam?!
C. Chodzisz ze mną do szkoły?..
?. Tak.

*cam wzbił w niego wzrok nie wiedząc co powiedzieć*

?. Powiec..
C.Nie..

*nieznajomy go ścisną za ręce co Cama bardzo zabolało i krzyknął z bólu*

C. A-ał...
?. Jeszcze się tniesz..
C. Ugh... zostaw mnie bo zaraz po ojca zadzwonię..
?. Dzwoń.

*nie boi się że będzie dzwonić do yutara, jednakże cam nie wie zrobić i po prostu spuścił głowę i się popłakał pozbawiony szczęścia. Nieznajomy go od razu przytulił i głaszczę po głowie, a cam ledwo bierze jeden oddech za kolejnym*

C. Moje życie się zjebało... porwali mi brata... najlepszą rodzinę w moim życiu i nie mogę bez niego żyć.. ja nie chce tak żyć... Nie chce!....

*Co raz bardziej płacze oraz zaczął panikować. Nieznajomy próbuje go ustatkować i uspokoić, ale jest trudno, jednakże po 15 minutach się uspokoił. Pozwolił, żeby był tulony*

?. Możesz mnie nie kojarzyć.. ale.. *zdjął kaptur z siebie a cam ujrzał że to jego najlepszy przyjaciel z ławki*

?. To ja. Kazuo.
C. Przepraszam...
Ku. Nie przepraszaj. Nic się nie stało ważne, że jesteś przy mnie bezpieczny..

*Cam się mocno do niego przytulił, a kazuo go objął widząc, jak cierpi*

Ku. Pierwszy raz widzę cię w tak słabym stanie..
C. M-mhm..
Ku. Już spokojnie jestem przy tobie przyjacielu..

*Cam już przestał odpowiadać i tylko daje się tulić. Później postanowili wracać do domu bo robiło się ciemno, ale cam zaprosił kazuo do siebie, a on propozycje przyjął z chęcią więc do niego przyszedł. Yutaro od razu widząc, że wchodzą przyszedł i patrzy na cama ostro bo wiedział że uciekł*

Ku. Zanim pan coś powie to bezpiecznie trafił w moje ręce

*Yutaro westchnął*
Yo. Coś mu się stało?

*Cam spojrzał na kazuo z nadzieją ze nie powie o energetykach i cięciach. Kazuo znający z historii cama yutara postanowił nie kłamać i wszystko wyznał*

Ku. Jest cały pocięty i dużo pił energetyków
Yo. Kazuo zostajesz na kilka nocy. A ty cam dostaniesz ochroniarza i terapeutę. Rozumiemy się?.
C. Tato...
Ku. My już lepiej pójdziemy..

*Kazuo zabrał szybko cama do pokoju. Cam nie wytrzymał i się zamknął w łazience nie chcąc wyjść. Kazuo do niego puka chcąc, żeby się odezwał, ale on siedzi cicho więc później kazuo zrezygnował z proszenia i usiadł na łóżku czekając jak wyjdzie z lazienki. Fakt wyszedł z lazienki ale dopiero o północy i się wykąpał również co bylo widać po mokrych włosach*

Ku. Jeju.. jak ty źle wyglądasz..
C. Ta..
Ku. Wszędzie się pociąłeś..
C. Kąpiel.. trochę dała mi otuchy..
Ku. Mam taką nadzieję chodź do mnie

*wyciągnął rece a cam usiadł na jego kolanach wtulając się w niego. Kazuo głaszcze go po głowie, cam natychmiastowo zasnął zmęczony całym dniem złych wrażeń*

Ku. Biedny.. musisz tak cierpieć.

*Wszedł akurat yutaro z torba dla kazuo*
Yo. Musimy porozmawiać.

Ciąg dalszy nastąpi

𝓑𝓵𝓪𝓬𝓴 𝓡𝓸𝓼𝓮 𝓞𝓯 𝓗𝓸𝓹𝓮 𝓣𝔀𝓸Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz