#4 koszmar

1 0 0
                                    

*w nocy kiedy yutaro ćwiczył i po długim czasie kiedy zaczęło wschodzić słońce to zauważył otwierające się drzwi do siłowni więc spojrzał i ujrzał camdena przerażonego iż wpatrując się w niego przez chwile dostrzegł że miał koszmar więc od razu wstał i podbiegając go objął w swoich ramionach i głaszczę jego delikatne ciemno brązowe włosy chcąc uspokoić go i jego strach ale jednakże cam nie wytrzymał, i się popłakał więc yutaro kucnal, i spojrzał mu prosto w oczy oraz zaczął trzymać go za rece westchnął dając mu kilka chwil na popłakanie a później się odezwał*

Yo. Synu co ci się takiego strasznego śniło?... *Jest zmartwiony bo rzadko widzi cama w takim stanie*

*Cam odpowiada przez łzy*
C. Znów scene śmierci mamy, a-ale.. było to bardzo straszne..

*Yutaro camdena przyciągnął do siebie, żeby opadł na yutara klatkę piersiową oraz głową położył o ramie i się tak stało również objął go znów szczelnie w ramionach tuląc. Chcąc go uspokoić i mu się to udaje bo po kilku minutach cam zaczął czuć się lepiej więc również się przytulił do yutara i oboje się tula iż yutaro znów zaczął go głaskać po włosach delikatnie*

*Po kilku dłuższych chwilach cam się odezwał już spokojny*

C. Co.. robisz tak wcześnie tu?..
Yo. Lubię ćwiczyć
C. Codziennie jesteś..
Yo. Żeby nie zasnąć coś musze robić
C. No fakt rozumiem..

*Cam dał mu buziaka w głowę a yutaro odwzajemnił w jego czółko*

*Po długich minutach a kto wie nawet godzinie cam zasnął znów więc yutaro wstał i odniósł go cicho do pokoju, ale jak wszedł i chciał go odłożyć to cam się tak do niego przyczepił, że nie chciał puścić więc yutaro westchnął i położył się z nim*

*Wpatruje się w jego zamknięte oczy i rozmyśla nad jego pierwszymi krokami narodzinami i wiele wiele innych iż po takich rozmyślaniach nagle hiroshi wszedł do nich, i się zaskoczył widokiem camdena tulącego się do wielkiego ciała czyli do yutara więc stał tak i wpatrywał, ale później wskoczył na lozko i się tuli do yutara*

*Po sekundzie kiedy zrobił to hiroshi. Yutaro się odezwał*
Yo. Dzień dobry synu
Hr. Hejo tatusiu
Yo. Jak się spało?
Hr. Znakomicie.. fajne sny miałem..
Yo. Cieszę sie bardzo

*Pocałował go w czubek głowy również tak samo cama*

*Cała rodzinka sie tuli i również hiroshi zasnął więc yutaro spojrzał na hiroshiego i o nim wspomina dobrze*

*Po długich godzinach cam i hiroshi obudzili się w samym momencie*

C. Mhph.....~
Hr. Łaaa...~ *ziewnal*

Yo. Dzień dobry śpiochy
C. Co co?...
Hr. Hm?..
Yo. Jest 12
C. Długo spaliśmy... I skąd się tu hiroshi pojawił?..
Yo przyszedł i się położył kiedy ty spałeś w sumie później i tak do spania dołączył się hiroshi
Hr. No co??...
Yo. Śpiochy

*Hiroshi i cam się zdenerwowali i zaczęli bić go poduszkami ale jednak coś im nie pyklo i yutaro złapał poduszki po 4 sekundach kiedy dotarlo do nich co się dzieje cam, i hiroshi na siebie spojrzeli a później spierdzielili od yutara piszcząc jakby miał ich zabić ale jednak nic nie robi*

Ciag dalszy nastąpi

𝓑𝓵𝓪𝓬𝓴 𝓡𝓸𝓼𝓮 𝓞𝓯 𝓗𝓸𝓹𝓮 𝓣𝔀𝓸Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz