Rozdział V: Przeszłość na Jawie.

59 34 2
                                    

Minęły tygodnie, a Sophie i Jack zbliżali się do siebie coraz bardziej. Ich wspólne rysowanie i rozmowy stały się codziennym rytuałem. Jednak przeszłość Jack'a nadal wisiała nad nim jak ciemna chmura. Sophie czuła, że musi dowiedzieć się więcej, aby naprawdę mu pomóc.

Pewnego dnia, kiedy siedzieli razem na ławce w parku, Sophie zauważyła, że Jack jest wyjątkowo milczący. Postanowiła poruszyć temat, który wiedziała, że jest dla niego trudny.

- Jack, zauważyłam, że ostatnio jesteś bardziej zamknięty. Co się dzieje?

- Sophie - westchnął - to trudne. Chodzi o mojego ojca. On... - urwał.

- Możesz mi powiedzieć, Jack. Jestem tutaj dla ciebie.

- Mój ojciec - spojrzał na ziemie - zawsze chciał, żebym był taki jak on - twardy, silny, bez emocji. Kiedy moja mama wyjechała, to było jak cios prosto w serce. On nie potrafił zrozumieć, dlaczego to mnie tak bardzo dotknęło. Zamiast tego, obwiniał mnie za jej odejście.

- Obwiniał cię? - zapytała zszokowana - To okropne, Jack. To nie była twoja wina.

- Wiem, ale wtedy byłem tylko dzieckiem. Wierzyłem mu. Przez lata nosiłem w sobie ten ciężar. Dopiero teraz, dzięki tobie, zaczynam rozumieć, że to nie ja jestem winny.

- Jack - złapała go za rękę - nikt nie zasługuje na to, żeby czuć się winnym za coś, na co nie miał wpływu. Twoja mama wyjechała z własnych powodów, a ty nie jesteś odpowiedzialny za jej decyzje.

- Dzięki, Sophie. Twoje słowa naprawdę mi pomagają.

W tym momencie Jack poczuł, że może podzielić się z Sophie jeszcze jednym bolesnym wspomnieniem.

- Jest coś jeszcze. Kiedy byłem młodszy, miałem młodszego brata, Michael. Był dla mnie wszystkim. Zawsze chroniłem go przed naszym ojcem, ale pewnego dnia... - urwał, z trudem powstrzymując łzy.

- Co się stało, Jack?

- Michael - zaczął łamiącym się głosem - zginął w wypadku samochodowym. To był najgorszy dzień mojego życia. Po jego śmierci mój ojciec stał się jeszcze bardziej surowy. Czułem, że straciłem jedyną osobę, która mnie rozumiała.

- Jack - przytuliła go - to musiało być straszne. Nie mogę sobie nawet wyobrazić, jak trudne to było dla ciebie. Ale teraz masz mnie i możesz na mnie liczyć.

- Dzięki, Sophie. - Odwzajemnił uścisk. - Naprawdę nie wiem, co bym bez ciebie zrobił.

Ich rozmowa przyniosła Jack'owi ulgę, ale również otworzyła stare rany. Sophie wiedziała, że proces uzdrawiania będzie długi, ale była gotowa wspierać Jack'a na każdym kroku. Razem postanowili, że nie będą unikać trudnych tematów i będą stawiać czoła przeszłości, aby zbudować lepszą przyszłość.

W kolejnych dniach Sophie zauważyła, że Jack zaczął stopniowo otwierać się również przed innymi. Z ich pomocą, Jack powoli odnajdywał siłę, aby poradzić sobie z bólem i stratą. Sophie czuła, że ich relacja staje się coraz silniejsza, a Jack'owi zaczyna wracać nadzieja na lepsze jutro.

Jednak przeszłość Jack'a nadal kryła wiele tajemnic, które miały wyjść na jaw w najmniej spodziewanych momentach. Sophie była gotowa na wszystko, byleby tylko pomóc Jack'owi odnaleźć spokój i szczęście, na które zasługiwał.

Miłość w nieoczekiwanych miejscachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz