Sophie nie mogła przestać myśleć o tym, co powiedział jej Jack. Przeszłość i problemy rodzinne wydawały się teraz kluczem do jego zachowania. Chciała mu pomóc, ale czuła, że potrzebuje więcej informacji. Zdecydowała się dowiedzieć więcej o jego przeszłości, aby lepiej zrozumieć, przez co przechodził.
W szkole Sophie zaczęła pytać swoich poznanych już znajomych o Jack'a. Starała się być przy tym dyskretną, by czasem chłopak nie zauważył.
- Hej Anastazja - podjechała do siedzącej na parapecie dziewczyny - pamiętasz, jak mówiłaś o problemach rodzinnych Jack'a? Możesz mi coś więcej o tym powiedzieć?
- No cóż - zamknęła zeszyt do historii, z którego się właśnie uczyła - słyszałam od Thomasa, że jego ojciec jest bardzo surowy i że po rozwodzie Jack musiał się do niego przeprowadzić. Podobno jego mama wyjechała za granicę i rzadko się z nim kontaktuje.
- Dzięki Anastazja. To musi być dla niego naprawdę trudne.
- Pewnie tak. Ale Jack nigdy nie rozmawia o swoich problemach. Może po prostu potrzebuje kogoś, kto go wysłucha.
Z tą myślą, Sophie postanowiła porozmawiać z Thomasem, który wydawał się wiedzieć więcej.
- Cześć, Thomas - zatrzymała chłopaka na długiej przerwie - Możesz mi powiedzieć coś więcej o Jack'u? Wiem, że to delikatny temat... Ale chcę mu pomóc.
- Wiesz, Sophie - spojrzał na nią z powagą - Jack to dobry chłopak, ale miał naprawdę ciężkie życie. Jego rodzice ciągle się kłócili, a potem się rozwiedli. Kiedy jego mama wyjechała, Jack został z ojcem, który jest bardzo wymagający. Z tego, co wiem, Jack nie miał łatwo ani w domu, ani w szkole.
- Dzięki, Thomas. To dla mnie ważne, żeby to wiedzieć. Chcę mu pomóc przejść przez to wszystko.
- Wiem, że masz dobre intencje Sophie - uśmiechnął się do niej. - Mam nadzieję, że ci się uda.
Po tej rozmowie Sophie poczuła się jeszcze bardziej zdeterminowana, by pomóc Jack'owi. Wiedziała, że musi go przekonać, aby otworzył się przed nią bardziej. Postanowiła porozmawiać z nim po szkole.
Zauważyła go siedzącego samego na ławce przed szkołą.
- Cześć Jack. Mogę usiąść?
- Oczywiście Sophie - spojrzał na nią z zaskoczeniem, po czym pomógł jej usiąść na ławce. - Co się stało?
- Jack, chcę cię lepiej poznać. Wiem, że masz trudną przeszłość i że to, co się stało w twojej rodzinie, bardzo cię dotknęło. Ale nie musisz być sam - dotknęła jego ręki, delikatnie ją głaszcząc. - Chcę być dla ciebie wsparciem.
- Sophie - westchnął - to nie jest takie proste. Nawet jeśli chciałbym się otworzyć, to nie wiem, czy potrafię.
- Możesz na mnie liczyć - odezwała się z determinacją w głosie. - Nie musisz mi od razu wszystkiego mówić. Chciałabym, żebyś wiedział, że zawsze możesz na mnie polegać.
- Dzięki Sophie - powiedział po chwili, a z jego oczów biła wdzięczność. Po raz pierwszy poczuł, że nie jest z tym sam. - Naprawdę doceniam twoją pomoc. Może kiedyś uda mi się otworzyć bardziej.
- Nie ma pośpiechu - posłała mu uśmiech. - Najważniejsze, żebyś wiedział, że nie jesteś sam.
- To dla mnie wiele znaczy.
Ich rozmowa trwała jeszcze długo, a Sophie czuła, że zrobiła krok w dobrą stronę. Wiedziała, że przed nimi jeszcze długa droga, ale była gotowa iść nią razem z Jack'iem, niezależnie od tego, co przyniesie przyszłość.
CZYTASZ
Miłość w nieoczekiwanych miejscach
RomanceWszystko zaczyna się od pierwszego dnia w nowej szkole, gdy Sophie, dziewczyna na wózku inwalidzkim, spotyka Jack'a, szkolnego buntownika. Ich spotkanie wydaje się być przypadkowe, ale szybko odkrywają, że los sprawił, iż spotkali się w najmniej spo...