rozdzał 5

122 5 4
                                    

Miłej lektury!

~ ☆ ~

Moje kończyny, odmawiały posłuszeństwa. Nie mogłam się ruszyć, a teraz moim jedynym priorytetem, było jak najszybsze wydostanie się z tego miejsca. Nie mogłam, otrząsnąć się z tego transu, lub nie chciałam. Znacie takie powiedzenie, że cisza bywa głośna? Można powiedzieć, że właśnie teraz słyszę taką ciszę. I choć cisza, cokolwiek to jest, nie jest dzwiękiem, bywają takie osoby, które rozumieją się bez słów... i tacy którzy nie mają sobie już nic do powiedzenia.
Cisza bywa różna. Cisza może być przestrzenią, w której możemy bardziej poczuć swoje ciało, zauważyć swoje emocje oraz dostrzec swoje myśli. Jest ona często opisywana, jako nieobecność dźwięku, ale sama jest dźwiękiem o wielkiej mocy i sile. Ale czasem cisza, bywa po prostu ciszą. Niczym więcej.

Cisza jest tylko brakiem hałasu.

Z zamyślenia wyrwał mnie trzask, który rozniósł się echem po namiocie. Pokonując wewnętrzną walke że sobą, obruciłam głowę w tamtą stronę, ciekawa. Zobaczyłam kobietę, która roztrząsaska jakąś waze. Ewidentnie się spłoszyła, wymamrotała jakieś skromne przeprosiny, a następnie chciała schować już się dogłębniej w tłumie, lecz rozkojarzył ją głos oburzonego Ajaxa.

- Hej, to był jeden z moich ulubionych wazonów, tutaj!

Kobieta jeszcze bardziej się spłoszyła i znów spróbowała się wtopić w tłum zebranych, tylko dwa razy szybciej. Najwyraźniej Ajax bardzo lubił tę waze i nie chce tak szybko dać za wygraną, ponieważ pobiegł za tą nieznajaomą. Po chwili zrobiło się duże zamieszanie, ludzie zaczęli prowadzić rozmowy, kłócić się, a nawet zauważyłam że jakimś cudem znalazł się tu stół, na którym niektórzy ludzie rozpoczęli rozgrywkę w karty. Patrząc tak na całokształt, jakby można było opisać jednym słowem co tu się właśnie dzieje, odparłabym "Chaos". Myślę że jest to jedyne odpowiednie słowo.

- Cisza! - Nie zadziałało. - Jak ktoś się jeszcze raz odezwie, przysięgam że odetnę mu język! - Za to obietnica tej groźby, zadziałała. - Żołnierzu Gonzalez, zapraszam, podejdź tu, do mnie, proszę. - Endyon wyglądał poniekąd już spokojniej, choć z jego hipnotyzujących jasnoniebieskich oczu, aż wylewał się gniew.

Jedynymi odgłosami w tym namiocie był mój przyspieszony oddech, oraz kroki stawiane przez Ajaxa. Gdy stanął na przeciw nas, Endyon zamachną się, i uderzył blądyna zaciśniętą pięśćią w twarz. Jak usłyszałam chrupnięcie, wydałam zduszony okrzyk, tak samo jak kilka innych osób. Przyłożyłam wolną rękę do ust, próbując już nie wydobyć żadnego możliwego i znanego mi dźwięku, gdyż nie chciałabym nie mieć już narządu potrzebnego mi, do mówienia.

Ujrzałam jak Endyon podnosi prawą rękę, delikatnie powyżej głowy, a następnie dłonią wykonuje ruch, wyglądający jak dosyć szybkie obrócenie nadgarstka, w lewą stronę.
Krzyki kobiet i mężczyzn były przepełnione bólem, wszyscy ci którzy nawet wydali najcichszy odgłos, mieli uciętę języki, oraz ci którzy śmieli się chociażby odezwać.
Zacisnęłam oczy, bojąc się że zaraz niebieskooki odetnie mi go, lecz nic nie poczułam. Przejechałam językiem po ściankach policzków, żeby się upewnić że napewno tam jest, i był. Rozchyliłam powoli jedną powiekę, by następnie ostrożnie zdjąć dłoń, ze swoich ust. Zebrani nie wydawali się zbytnio poruszeni, zaistniałą sytółacją, choć niektórzy nadal mieli grymas bólu na twarzach. Moję ręce drżały niemiłosiernie, pomimo tego że próbowałam to zamaskować, moi oprawcy to zauważyli.

- Jak już mówiłem, nie zamierzamy zrobić wam krzywdy. Nie bój się. - Oboje zaczęli się do mnie dyskretnie przysówać, natomiast ja zaczełam się odsuwać. - Nie bój się. - Powtórzył. Naprawdę starałam się tu teraz nie rozpłakać starałam się, nie pozwolić by ani jedna łza wyleciała z kocików moich oczu, jednakże moja rozpacz była tak duża, iż jedna pojedyncza łza mimo mej woli spłyneła po moim policzku, by później popłynąć po brodzie i skapnąć na podłogę. Poczułam że moja pięta zachacza o kraniec podwyższenia, zerknęłam tam tylko na ułamek sekundy, by móc podjąć decyzję, czy znów spróbować uciec, czy też pozwolić pojmać się bez walki. Decyzje podjęłam dosyć szybko, gdyż czułam że duch walki tak prędko mnie nie opuści, tak samo jak uczucie towarzyszące mi blisko serca.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 05 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I'm In The Middle Of NowhereOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz