Prolog

374 20 0
                                    


Szłam uliczkami Chicago, a jedyną ż
rzeczą oświetlającą mi drogę był księżyc.

Kiedyś nienawidziłam nocy, a prostym powodem tego było to, że się jej bałam. Na przestrzeni lat, wiem, że ludzie powinni się jej bać.
W ciemnościach kryją się, najróżniejsze stworzenia, istoty i osoby, które chcą skrzywdzić ludzi i nie tylko. Teraz jak miałabym stwierdzić czy się boję, nocy odpowiedzałabym że nie.

Weszłam, do uliczki w której znajdował się mężczyzna, na około dwadzieścia lat.

- Mogę jednego? - Zapytałam się, widząc że pali.

Chłopak skiną głową, wyciągając w moją stronę paczkę. Chwyciłam jednego, przyciągając go do ust. Wyciągnęłam zapalniczkę i odpaliłam.

Oparłam się, o ścianę budynku znajdującego się za mną, zaraz obok nieznajomego. Odwróciłam głowę, w jego stronę, spoglądając na niego. Miał bląd włosy, jasne oczy, prosty nos i pełne usta. Wyglądał jak typowy nastolatek, który dopiero skończył liceum.

- Dlaczego stoisz, tu tak sam?

Chłopak zwrócił głowę ku mnie. Przyglądał mi się chwilę, pewnie zastanawiając się czy mi odpowiedzieć. Po chwili ciszy, odpowiedzał.

- Musiałem pobyć sam. - Po tych słowach zaciągnął się, papierosem. - Ale nie przeszkadza mi, Twoje towarzystwo, jeślibyś pytała. - Dodał, patrząc mi w oczy.

Uśmiechnęłam się do niego, w ten dziewczęcy sposób.

Zbliżyłam się lekko do niego i podniosłam głowę. Ciągle patrząc w jego oczy, złapałam go za kark, I wbiłam mu nóż w brzuch.

Zobaczyłam zaskoczenie, w jego oczach, które z zawrotną prędkością zmieniało się w przerażenie, pomieszane z paniką. Spojrzał w dół, gdy akurat wyciągałam ostrze, z jego dolnej części ciała.

Gdy dzgnełam go, poraz drugi. Sapnął, poderwał głowę do góry. Widzałam ból, wymalowany na twarzy chłopaka, ale nie przejełam się tym. Popatrzył mi w oczy, w których prawdopodobnie zobaczył czyste szaleństwo. Spróbował się wyrwać, ale trzymałam go w żelaznym uścisku. Spróbował też krzyknąć ale miał za mało siły. Bić też próbował, ale wyszło mu to dość nieudolnie. I przez ten cały czas go dzgałam nożem.

Wkońcu osunął się, przede mną na kolana. Spoglądając mu w oczy wiedzałam, że będą one puste.

- Masz takie piękne oczy. - Szepnęłam.

Ciągle trzymając go za kark, dzgnełam go ostatni raz, w serce.

Nie bałam się nocy, dlatego że to ja byłam w niej ciemnością.

..................

Hejka jak prolog? Mnie on osobiście się wmiarę podoba, ale jednak jest trochę krótki. Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, oraz zapraszam do komentowania💗

Ig-pola.lovebooks
Tiktok-Pola.love.books

I'm In The Middle Of NowhereOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz