🫀Musimy powiedzieć wam coś ważnego🫀

299 11 20
                                    

Perspektywa Emmy:

– dobrze... – Widać było że zgodziła się niepewnie – a więc nie mogę ci powiedzieć kto to jest ponieważ dobrze ją znasz. Jest piękna, po prostu tak piękniej osoby na świecie nigdy nie widziałam, często jest wstydliwa dlatego nie docenia swego piękna i w nie nie wierzy. Kompletnie jej nie rozumiem. – mówiła uśmiechając się – Jej charakter jest jeszcze lepszy, gdy jestem smutna ona mnie pociesza nawet nie wiedząc o co chodzi, rozśmiesza mnie gdy nie mam humoru a gdy jestem szczęśliwa cieszy się razem ze mną, i tak samo jest ze mną. Gdy ona jest smuta to ją pocieszam, cieszymy się z swoich uśmiechów, gdy na nią patrzę to samowolnie na moich ustach pojawia się uśmiech. Ale gdy płacze lub jest smuta to nie chce tego okazywać, wtedy zawsze mam ochotę zabić osobę która doprowadziła ją do smutku i płaczu. Nie potrafię bez niej żyć, znam ją tak długo, tak długo ukrywam swoje uczucia, że dłużej już nie potrafię. Tylko, że problem jest taki, że ona mnie nie kocha tak jak ja jej. Ona o tym nie wie. ONA KURDE NAWET NIE JEST LESBIJKĄ! – mówiła to tak emocjonalnie... Wierzyłam jej i rozumiałam jej ból, ale nie wiedziałam jak jej pomóc. Lucy nie wytrzymała i zalała się łzami. Zakryła swoją twarz rękami, podeszłam do niej i odsłoniłam jej twarz. Starałam kciukami jej łzy i przytuliłem mocno, Lucy nadal płakała.

– Bez względu na to kogo kochasz, i tak jesteś moją przyjaciółką. Możesz powiedzieć mi wszystko, największe głupstwa, sekrety o których nikt nie wie, złe myśli, dobre też. Wszystko więc możesz mi powiedzieć kogo kochasz. Przy mnie możesz być sobą bo nieważne jak jesteś orientacji, nieważne czy kochasz kobiety czy mężczyzn, JESTEŚ MOJĄ PRZYJACIÓŁKĄ. Znam cię od przedszkola, nigdy się nie kłóciliśmy. Więc nie odrzuciłabym cię przez to że kochasz tą samą płeć. – mówiłam ostrożnie dobierając słowa, nie chciałam jej urazić chciałam, tylko żeby wiedziała o tym, że może mi powiedzieć wszystko i że bez względu na to co zrobiła, lub chce zrobić jest moją przyjaciółką i zawsze ją wesprze.

Lucy nadal płakała opierając się o moje ramię, pozwalam jej na to w końcu to dla niej o wiele cięższa sytuacja niż dla mnie. Właśnie na tym według mnie polegała przyjaźń, powiedziałam na swoich rozterkach, problemach, nie trzymała tego w sobie tylko powiedziała to mi. Teraz wiedziałam że skoro ona ufa mi w 100% to ja też mogę. I rozumiałam że nie chciała mi powiedzieć kim jest ta dziewczyna, w swoim czasie się dowiem.

★★★

Od godziny leżałyśmy na moim łóżku, rozmawiałyśmy na luźne tematy, co jakiś czas malowałam obraz który chciałam podarować mojej mamie na jej czterdzieste urodziny. Na obrazie jest łąka a na jej środku stoi drzewo, a w oddali widać wschód słońca, a całe niebo jest pokryte różnokolorowymi motylami. Do skończenia zostały tylko te motyle, chciałam żeby ten obraz był wyjątkowy, żeby mama wiedziała jak bardzo ją kocham jak bardzo jest dla mnie ważna.

– Muszę w końcu skończyć ten seri... – przerwało jej pukanie do drzwi, jak na zawołanie odwróciłam się w stronę drzwi i krzyknęłam “ Proszę! ” ale zapomniałam że wcześniej je zakluczyłam, podeszłam do nich szybko i odkluczyłam wpuszczając do pokoju, jak się okazało mojego tatę.

– Za 5 minut bądźcie na dole, jest obiadokolacja. – powiedział i wyszedł. Spojrzałam na Lucy i obie wybuchnełyśmy śmiechem.

– Za pięć minut kolacyjkaaa – krzyczała

Śmialiśmy się i było po prostu zaje...ście, dawno nie spędzaliśmy razem czasu więc teraz korzystaliśmy. Chwilę później gdy już się uspokoiliśmy to poszłyśmy na dół do kuchni. Przy stole już wszyscy siedzieli. Wujek Tony też. Usiadłam naprzeciwko niego a obok mnie usiadła Lucy. Nasza pomoc kuchenna — Lidia — podała nam kolację, były dziś tosty z serem, ja dołożyłam do tego pomidora i sałatę. Chwyciłam kubek ciepłej malinowej herbaty z cytryną i miodem, upijając łyk. Czekałam na jakieś ciekawe rozmowy ale na razie było cicho, za cicho.

– Musimy powiedzieć wam coś ważnego. – ogłosiła moja mama podkreślając ostatnie słowo. Spojrzałam na wujka Tonego, wszyscy na niego spojrzeli oprócz Lucy, w sumie nie dziwię jej się w końcu to nie jej rodzina a zaczynają się poważne tematy, też czułabym się nieswojo. Mama westchnęła i powiedziała – okazało się, że...

Macie rozdział kochaniiii <3333

Możecie pisać swoje propozycje i pomysły💝

Do jutraaa!!!

Nowe pokolenie - Rodzina Monet Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz