13 x

2.4K 210 17
                                    

Może powinnam powiedzieć Niallowi, to co zrobili jego koledzy ? 

Z drugiej strony może mi, nie uwierzyć. To w końcu jego kumple, a ja jestem nic nie wartą, przypadkową dziewczyną. 

Chociaż? Czy aż tak całkiem przypadkową?

Leżałam wtulona w blondyna, na jego łóżku i konwersowałam sama ze sobą. 

Nigdy nie lubiłam się żalić. 

Trzymałam wszystko w sobie. 

O molestowaniu przez Taylora, nikt nie wiedział. Nikt. Byłam z tym sama. 

Co do Marka i Ethana, to wiedział tylko Tom i zabrał tę tajemnicę do grobu. Powinnam zaufać irlandczykowi i powiedzieć mu prawdę? 

Wtuliłam się mocniej w jego tors i przymknęłam oczy. 

Niall bawił się moimi blond włosami i cały czas nad czymś uparcie myślał. 

-Zastanawia, mnie jedno - powiedział nagle. 

-Hmm - mruknęłam w jego pierś. 

-Skąd Mark znał twoje imię ? Znacie się - choć nie widziałam jego twarzy, mogłam stwierdzić, że zmarszczył w tym momencie brwi. 

-Tak...on, po prostu Ethan i Tom, mnie z nim poznali. 

-Nie rozumiem, jak Tom...nie wiem, kurwa - nie wiedział co powiedzieć. Usiadłam i spojrzałam w jego zdziwione tęczówki. 

-Chcesz wiedzieć, kto zabił Toma ?

-Tak, ale skąd ty masz pojęcie.. - nie dane było mu dokończyć, ponieważ szybko mu przerwałam. 

-Ethan. 

-Co?! - zapytał zdziwiony.

-No Ethan. On go zabił. 

-Dlaczego, miałby to zrobić - prychnął lekceważąco. 

- Byli kumplami - powiedział spokojnie. 

-Nawet bliskie sobie osoby, robią sobie niewyobrażalne świństwa - mruknęłam smutno. 

-Taaa. Jaki był jego powód co? - czułam w jego głosie irytacje i niedowierzanie. Wiedziałam, że mi nie uwierzy. Bronił kumpli. Nie zdradzę mu reszty. 

-Ja...

-No, dalej, przecież jesteś dobra w kłamaniu - powiedział wstając z łóżka. 

-Słucham ?

-Słyszałaś. 

W moim gardle pojawiła się wielka gula. 

-Gówno o mnie wiesz. 

-Tak, to tak samo jak ty o mnie - powiedział nieszczerze się uśmiechając. 

-Ethan, powiedział mi jaka to byłaś puszczalska. Najpierw z nim, a potem Mark. 

Poczułam się jakbym dostała w twarz. Patrzyłam z niedowierzaniem na blondyna. 

-Skoro, tak dobrze mnie znasz i wszystko świetnie o mnie wiesz i to nie ode mnie, to po co robisz mi nadzieje ?

-Ja robię ci nadzieje? - zapytał zdziwiony.

-Tak ! A kto mi mówił 'bądź moja' co  ? - zapytałam również wstając. 

Nic nie odpowiedział. 

-Uważaj, bo mogę twoje słowa obrócić przeciw tobie. 

-To nie zmienia faktu, że się puszczałaś. Czemu mi jeszcze nie dałaś co? - powiedział wściekły. 

Erroneous || N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz