-Niall, musisz mi pomóc.
Do moich uszu dobiegł spanikowany głos Chada.
-Co jest - mruknąłem dopalając papierosa. Z Chadem znaliśmy się dość długo, jednak nie był to typ przyjaciela czy coś - mogliśmy na siebie liczyć i to wszystko.
-Zrobiłem coś okropnego...
-Przestań pierdolić i mów do rzeczy - warknąłem zirytowany.
-Ja...Ja..Zabiłem ją - czułem, że moje tętno przyspieszyło do granic możliwości.
-Kogo.
-Kendall.
Kendall. Dziewczyna, która swoją niewinnością sprawiała, że świat stawał się lepszym. Dla niej chciałem się zmienić, skończyć z dilerkom i znaleźć porządną pracę.
A on kurwa zrobił co?! Zabił ją?
-Co Ty kurwa powiedziałeś właśnie.
-Stary ja nie chciałem, byłem pijany i nie panowałem nad sobą.
-Gówno mnie to obchodzi, jak mogłeś ! Ona miała 16 lat.
Milczał przez chwilę a ja ze złości uderzyłem pięścią w drzewo.
-Musisz pomóc mi ukryć ciało...
-Słucham ? Chyba sobie żartujesz, nic nie muszę zjebie. Mam ochotę pójść na policje i wszystko im powiedzieć. Jak mogłeś kogoś zabić !
-Nie możesz tego zrobić - jego głos stawał się z każdą chwilą coraz bardziej zdenerwowany.
-Niby dlaczego nie mogę?
-Jeżeli to zrobisz powiem gliną, że to Ty ją zabiłeś bo była Ci winna kasę za dragi.
I zadbam by wszystkie dowody wskazywały na Ciebie.
-Chyba sobie żartujesz.-To jak pomożesz mi czy nie ?
Nie wiedziałem, że Chad jest tak zepsutym człowiekiem, gdybym wiedział to wcześniej, nigdy bym do niego nie podszedł.
-Pomogę Ci, ostatni pierdolony raz, a potem masz zniknąć z mojego życia.
ARIA
Obsługiwałam akurat stolik, gdy kątem oka zauważyłam wchodzącego Chada.
Jego spojrzenie było tak zimne, że całe moje ciało przebiegły ciarki.
Spojrzał w moją stronę i szyderczo się uśmiechnął.
A Ja pierwsze co pomyślałam to skąd Niall go zna.
Wróciłam za bar i szepnęłam do Mii.
-Skąd oni się znają do cholery.
Mia westchnęła i mruknęła niewyraźnie.
-Poznali się na podwórku. Proszę nie pytaj mnie o więcej, bo nic już nie powiem. Niall powinien to zrobić.
Westchnęłam i wywróciłam oczami. Jak ma mi powiedzieć, skoro nie wie, że wrócił. Co za absurd.
-Dwa razy piwo śliczna - do lady podszedł Chad. I znów ten uśmieszek.
-Jasne - mruknęłam
-Czyżby koleżanka była nie w humorze?
-Nie jestem twoją koleżanką
-O i w dodatku zadziorna.
-O ile mi wiadomo to miłe pogawędki z klientami nie wchodzą w zakres moich obowiązków.
CZYTASZ
Erroneous || N.H
Random"- Co jest większym problemem ludzkości: niewiedza czy obojętność? - Nie wiem. I mam to w dupie."