M Y H E A R T

16 6 9
                                    

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę. Nie zwracajcie uwagi ;)

Nie byłaś pewna co w ciebie wstąpiło, ale byłaś pewna jednej rzeczy - nie żałowałaś, nawet w momencie, kiedy twoje jak i jego usta poruszały się jednocześnie z twoimi. Chciałaś więcej, w tym momencie. Ale nie mogłaś. Nie tylko dlatego, że jego stan w jakim się znalazł mu nie do końca pozwalał, ale też dlatego, że to byłoby złe. Złe, niemoralne. Sama nie wiedziałaś dlaczego.

–[T.I]...

–Przepraszam, chyba...

–Nawet nie wiesz, jak bardzo mi tego brakowało, mi princesa.

–A ty nawet nie wiesz, jak bardzo mi brakowało tego przezwiska.

Ten się jedynie uśmiechnął, co znowu spowodowało u ciebie motylki w brzuchu.

***

To wszystko to musiał być jakiś sen. Piękny sen. Dlaczego? Ostatnio twoje życie nie było kolorowe. Taniec nie był już częścią twojego życia. I obawiałaś się, że nie był od momentu, w którym zaczęłaś rozbierać się dla pieniędzy. Myślałaś, że faktycznie to z czasem ci przejdzie, że uczucie obrzydzenia względem samej siebie minie z czasem, ale tak się nie stało. Teraz tylko poczułaś się dwa razy gorzej od momentu, w którym na nowo zaczęłaś rozmawiać z Gojo. Czułaś się dziwnie kiedy się rozbierałaś na scenie ze świadomością, że na nowo tworzysz relację z białowłosym. I było tylko jedno rozwiązanie.
Musiałaś zrezygnować z elity.

Nie czułaś się jakoś źle. Cieszyłaś, że przez chwilę mogłaś poczuć się "wyjątkowa", ale tak jak wcześniej wspomniałaś - to było tylko na chwilę. Przez tą krótką chwilę mogłaś poczuć się naprawdę...inaczej. Jednak wiedziałaś również, że istnieje wiele zdarzeń, aby się tak poczuć - nawet na zawsze. Dlatego dzisiaj chciałaś zrezygnować z elity. Byłaś pewna, że robisz słusznie.
Chciałaś najpierw porozmawiać z Aubrey. Nie miałaś pojęcia, jak zareaguje, ale byłaś pewna, że może być bardzo zdziwiona. A szefowa? Nawet nie chciałaś o tym myśleć...

Siedziałaś w swoim pokoju kolejną godzinę. Co chwilę powtarzałaś sobie w głowie "TERAZ!", ale właśnie minęły trzy godziny. Byłaś zbyt zestresowana, aby cokolwiek powiedzieć i zrobić. Jednak nie. Tak być nie może. Robisz to dla faceta swoich marzeń.
"Dla faceta, który cię zdradził", powiedział cichy głosik w twojej głowie.

–Zamknij się...- powiedziałaś cicho.

Wzięłaś głęboki wdech i wyszłaś z pokoju. Nie wierzyłaś, że to robisz, a jednak. Weszłaś do windy, a następnie pokonałaś schody i znalazłaś się przy drzwiach gabinetu swojej szefowej. Już miałaś pukać, ale nagle zrobiło ci się gorąco i zaczęłaś szybciej oddychać. Pojawiły ci się czarne kropki przed oczami, a serce zaczęło dziwnie ci kołatać. Próbowałaś oddychać, ale coś ci nie wychodziło, potrzebowałaś świeżego powietrza, a okien brak. Zanim się odwróciłaś w stronę schodów upadłaś. A ostatnim co ujrzałaś to głos swojej szefowej.

Witajcie kochani!
Nie wiem czemu, ale dzisiaj nie mogę ustawić mediów...może jakiś błąd? Nie wiem...albo wina internetu. Też tak może być.
W każdym razie mam nadzieję, że rozdział wam się podobał!❤️
Miłego dnia/nocy/wieczorku kochani!❤️

My Happiness | Jujutsu Kaisen StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz