Podążył wzrokiem za znikającym w przejściu przyjacielem, tak samo skonfundowany jak reszta ekipy.
– O co znowu z nim chodzi? Myślałem, że wszystko już między sobą wyjaśniliście?
Jak zwykle to Gerry przerwał ciszę, zwracając się do Jess. Kovu miał wrażenie, że gdyby tylko chłopak mógł, z chęcią zająłby miejsce Matta, nie tylko jako kapitana drużyny.
– Spieszy się na zajęcia – rzuciła obojętnie Pearlman, tym samym podając mu na tacy idealną wymówkę.
Wstał od stołu i nieznacznie szturchnął Kiarę w ramię.
– To ja też będę już iść. Odprowadzić cię?
– Jasne.
Dziewczyna wcisnęła do ust ostatnią kanapkę z wołowiną Kobe i podążyła w ślad za nim.
– A wy co, znowu razem? – zapytał Eryk pełnym znudzenia głosem.
Siedzące przy stole cheerleaderki odwróciły się w stronę Kiary i zmierzyły ją nienawistnym spojrzeniem. Jego ego zostało przyjemnie połechtane i już miał ochotę odpowiedzieć coś zaczepnego, jednocześnie potwierdzając przypuszczenia, ale Deraqua była szybsza:
– No coś ty! – roześmiała się nerwowo. – Po prostu mamy ze sobą zajęcia.
Całe towarzystwo w jednej chwili straciło zainteresowanie nimi, czego nie można było powiedzieć o Kovu. Wpatrywał się w Kiarę intensywnie, ale milczał tak długo, jak długo był w stanie. Czyli dokładnie do momentu, aż nie przekroczyli progu jadalni.
– Co jest grane?
– Hm? – Nawet nie spojrzała w jego kierunku.
– Czemu zaprzeczyłaś, że jesteśmy razem? – Zatrzymał ją, a z każdym słowem frustracja, jaką czuł, narastała. – O czymś nie wiem? Mamy jakiś otwarty związek czy coś?
Kiara gwałtownie stanęła w miejscu.
– Otwarty związek? – wycedziła. – Tego właśnie byś chciał? Otwartego związku?
– O czym ty mówisz? Oczywiście, że nie!
– Na pewno? Bo z jakiegoś powodu to powiedziałeś. Może jednak podświadomie nie chcesz być ze mną na wyłączność?
– Kiara, przestań. – Nerwowo pociągnął za swoją brodę. Nie wiedział, jakim cudem to on stał się nagle złoczyńcą w tej dyskusji. – Dobrze wiesz, że chciałem wszystkim o nas powiedzieć. To ty powstrzymałaś mnie przed wysłaniem sprostowania do „Regen Magazine".
Dziewczyna zmrużyła oczy i wreszcie na niego spojrzała. Podejrzliwie, aż Kovu poczuł nieprzyjemne ciarki.
– Ciekawe, czy gdybym tego nie zrobiła, faktycznie wysłałbyś sprostowanie?
– Kiara...
„Co się, do cholery, dzieje? Nie tak miała przebiegać ta rozmowa!" – pomyślał, czując, jak się spina.
Włożył ręce do kieszeni. Odchylił lekko głowę do tyłu i rozprostował plecy.
– Chcesz, żebym wysłał to sprostowanie, czy nie? Chcesz, żebym wykrzyczał, że jesteśmy razem? Zrobię to, tylko powiedz, czego ode mnie oczekujesz?
– Wszystko zawsze trzeba ci mówić? – zapytała i odwróciła się na pięcie. – No me sigas.
I tak oto Kovu został sam na środku korytarza, patrząc na oddalające się plecy jego dziewczyny. Tylko czy to, co było między nimi, można było nazwać związkiem?
CZYTASZ
No better than us [PAPIEROWA PREMIERA 30.08]
Teen FictionWitajcie w Drumford, gdzie złote drzwi zamykamy diamentowym kluczykiem. Angela po koszmarnym pierwszym półroczu, zamierza wziąć sprawy w swoje ręce. Ma dość grania drugich skrzypiec. Świadoma, że układ, w który wchodzi jest niebezpiecznych, nie ma p...