Wszystko z czasem się miesza. Wszystko dosłownie. Nie zawsze szło mi dobrze, ale też wcale nie źle. Tak naprawdę, to nie wiem sama, jak udało mi się skończyć liceum z tak dobrym wynikiem. Co prawda zdałam maturę, ale nie wybieram się na studia. Dlaczego? Cóż, od dziecka marzyłam o tym, by wyjechać z Polski. Już w wieku dziesięciu lat ukochałam Londyn i od tego czasu zawsze marzyłam by tam pojechać. Teraz to marzenie stało się planem. Wprawdzie na początku dużo się zastanawiałam nad tym, bo Londyn to nie małe miasto, ale kiedy usłyszałam, że moja przyjaciółka również ma plany podobne do moich, zreflektowałam się. Przynajmniej nie będę tam sama. Właśnie skończyłam liceum. Ludzie zawsze się dziwili, że kończę je w wieku osiemnastu lat, a nie dziewiętnastu, ale to po prostu było efektem tego, że do szkoły poszłam o rok wcześniej niż inni. Od trzech lat zbierałam forsę na ten wyjazd. Możecie się dziwić i mówić: ale jak to? Rodzicom kradłaś?! Odpowiedź na to jest prosta. Tak bardzo napaliłam się na to, że w końcu zwiedzę moje ukochane miasto, że ubłagałam rodziców, by znaleźli mi jakąś dorywczą pracę. No i się udało! Mój wujek prowadzi sklep z ciuchami, a ponieważ w wieku szesnastu lat wyglądałam na osiemnaście, przyjął mnie na gównianą posadę asystentki. Miałam składać sweterki i tym podobne, lub wieszać rzeczy, które klienci wyciągali i byle jak rzucali. Wkurzało mnie to, ale co ja mogłam na to poradzić? Potrzebowałam pieniędzy, więc uzbrajałam się w cierpliwość i po prostu powtarzałam tę czynność. Przez jedne wakacje uzbierałam około trzy tysiące złotych. Co w sumie przez trzy lata urosło do dziewięciu tysięcy. Szmalu wiele nie ma, ale na wyjazd wystarczy, po za tym, jak wspominałam, nie wyjeżdżam tam sama. Aga, bo tak ma na imię moja przyjaciółka, uzbierała trochę mniej niż ja, ale ona to ma ful wypas. Jej rodzice są bardzo bogaci, bo prowadzą swoją własną firmę. Nigdy nie pytałam się Agi o jej nazwę, dlatego teraz nie jestem wstanie wam jej powiedzieć.
Właśnie siedziałam w salonie i oglądałam jakiś romantyczny film, od którego prawdę mówiąc robiło mi się niedobrze kiedy do usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie przejęłam się tym za bardzo i skupiłam całą swoją uwagę na ekranie telewizora. Na kolanach trzymałam miskę popcornu, a obok mnie leżał pilot. Aż mnie świerzbiło by przełączyć na inny program, ale przegrałam zakład z mamą. O co to było? Ah, no tak! Założyłam się z nią o to, że uda mi się zrobić idealnego sernika. W efekcie końcowym sernik wyszedł, ale był tak miękki, że rozpływał się w palcach, a kiedy próbowałam go wziąć do buzi, wypadł mi z rąk i z pluskiem rozlał się na posadzce. W zamian obiecałam mamie, że oglądnę z nią film romantyczny, który był nadziemsko idiotycznie porąbany. W życiu nie widziałam czegoś tak głupiego. Na ogół lubię komedie romantyczne, ale takie gdzie akcja toczy się z umiarem. Tu? Tu toczył się koszmar. Co pięć minut jakaś para wręcz lizała sobie buzie, a po minucie mówili jak bardzo się nienawidzą. Wracając do dzwonka, mama z niechęcią poszła otworzyć. Gdy wróciła, widziałam po jej twarzy, że żałowała swojej decyzji. Do pokoju wleciała Agnieszka i wrzeszczała w niebo głosy.
- Nat! Nat!!!
- Przecież jestem tuż obok! - Odpowiedziałam jej z lekkim fuknięciem.
- Nie uwierzysz!!! - Krzyczała. - Szukałam dziś tanich mieszkań, na przedmieściach Londynu i trafiłam na super hiper ładne mieszkanie, a w dodatku kobieta, która chce nam je wynająć też jest Polką!
- Naprawdę? - Spojrzałam na nią lekko zszokowana, ale jednak na mojej twarzy zagościł uśmiech.
- Tak! - Zapiszczała. - Chodź, pokażę ci je!
Złapała mnie za rękę, a mój żołądek wykonał salto, gdy ostro mną szarpnęła. Wpadłyśmy do mojego pokoju, a Aga jakby była u siebie od razu odpaliła mojego laptopa i dosłownie nie mogła usiedzieć na miejscu. Po chwili włączyła przeglądarkę, wpisała nazwę ulicy i na Google Maps pokazała mi schludny domek.
CZYTASZ
Still worth fighting for/ T.B.S
FanfictionCzasami zastanawiamy się czy nasze życie ma sens ? Miewamy napady humoru, ale też bywamy pesymistyczni. Zmieniają się nasze poglądy, styl życia. Dla tej dziewczyny ? Zmienia się wszystko, wraz z skończeniem liceum. Bierze życie we własne ręce, a jej...