ii. cudowne dziecko pianina

0 0 0
                                    

Grał.

Jego szczupłe palce tańczyły po mlecznobiałych klawiszach w powolnym tańcu.

Czarne, niesforne włosy okalały oczy niczym aureola. Rzewna melodia rozpłynęła się po pomieszczeniu - zupełnie jak lód podczas niezwykle upalnej pogody.

Guwernantka, zwabiona muzyką podążyła do salonu i zatrzymała się gwałtownie przy pomalowanej na biało framudze drzwi.

Och, cudowne dziecko pianina!

Fingers that made wonders {original story}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz