Rozdział 3

40 6 23
                                    

Magdalena pov:

Wstałam ok. 11 gdyż nie miałam zamiaru spać przed wylotem w końcu do Japonii leci się kilka godzin więc zdrzemnę się podczas lotu. Po porannej toalecie poszłam do kuchni by zjeść ostatni raz śniadanie patrząc na polskie morze i słuchając piosenek Anny Jantar oraz Krzysztofa Krawczyka. Gdy skończyłam posiłek przebrałm się w białą długą sukienkę przylegającą w tali. Na stopy założyłam skarpety wraz z laczkami. Zrobiłam makijaż taki sam jak wczoraj i wyszłam z domu by pospacerować po Gdyni z myślą że za kilka godzin opuszczam mój ojczysty kraj.

*SKIP TIME*

Było kilka minut po 16 więc strierdziłam że będę już wracać do domu by zrobić sobie i Lenie obiad. To ja byłam osobą gotującą w tym domu ponieważ Lena za bardzo nie umiała gotować a wszelkie próby nauczenia jej kończyły się katastrofą. Gdy wracałam zadzwoniłam do Lenuśki by wracała do hałupy. Po powrocie zaczęłam smażyć kotlety schabowe na kilka dni by moja współlokatorka miała co jeść. Do garnka nalałam trochę wody aby ugotować ryż. Następnie poszłam do piwnicy po ostatni słoik ogórków kiszonych bo resztę spakowałam na wyjazd. Po chwili gdy wyszłam z piwnicy Lena wróciła do domu.

- Cześć! Co dzisiaj na obiad?

- Kotleta schabowy z ryżem i ogórkami kiszonymi. Będziesz jadła to na obiad przez kilka dni, a potem będziesz musiała sama gotować.

- Gadasz jak typowa matka Polka. A w piwnicy są jakieś słoiki z jedzeniem?

- Są 4 słoiki marynowanych grzybów, 2 słoiki korniszonów, 6 dżemów i 2 butelki bimbru byś miała czym się ogrzać w chłodne wieczory.

- Okej.

- Umyj ręce i siadaj do stołu bo już wszystko gotowe.

- Dobra

   Tak naprawdę to tylko kotlety były gotowe a ryż musiał się jeszcze dogotować.

- Już jestem gdzie obiad?

- Za 2 minuty będzie ryż. Nakładaj sobie kotleta i ogórki.

- Aha. - w jej głosie było słychać poddenerwowanie.

   Po chwili wyjęłam saszetkę z ryżem następnie ją rozerwałam oraz przesypałam zawartość do miski. Naczynie postawiłam na stole i usiadłam na krześle by następnie przysunąć się do stołu.

- Smacznego.

- Wzajemnie. Nakładaj sobie ryżu.

- Dobrze. A jak się czujesz przed wyjazdem?

- Może być. Trochę się stresuję bo prawie nikogo tam nie znam.

- Będzie dobrze. Napewno poznasz tam wiele fajnych osób. Co jakiś czas będę do ciebie przyjeżdżać.

- Mam nadzieję bo ja nie wiem jak na trzeźwo mam wytrzymać z tym emosem.

* SKIP TIME *

   Posiłek skończyliśmy ok. godziny 18. Jako że obie nie miałyśmy planów na wieczór to zaproponowałam obejrzenie jakiegoś horroru.

- To jaki horror oglądamy?

- Może obejrzymy " W lesie dziś nie zaśnie nikt"? - zaproponowałam właśnie ten horror bo wiedziałam że Lena boi się horrorów

- Tego jeszcze nie oglądałam.

- To co? Oglądamy?

- No dobra.

* SKIP TIME *

  Skończyłyśmy oglądać 1 i 2 część. Nagle wpadł mi do głowy świetny pomysł.

- Lena! Mam pomysł! - wykrzyczałam. Myślę że wszyscy ludzie w okolicy to musieli usłyszeć.

- Już się boję.

   Wzięłam telefon do dłoni. Pogłosiłam dźwięk na maksa oraz odpaliłam YouTube. W wyszukiwarkę wpisałam " Weselne przeboje " i włączyłam pierwszy filmik.

- No to tańczymy!

   Jako pierwsze włączyła się piosenka Anny Jantar pt. " Wielka dama tańczy sama".

- Ale jest późno i nie umiem tańczyć!

- Trudno. Tańczmy i śpiewajmy jakby jutra miało nie być. - Podniosłam Lenuśkę z kanapy. Jedną ręką objęłam ją w tali a drugą złączyłam z jej ręką. Od razu zaczęliśmy taniec. Jego wykonanie było jak pijanego wujka z ciotką tancerką.

- Nie kręć mną tak bo robi mi się nie dobrze.

- Obrocie Lenka.

* SKIP TIME *

  Ostatnią piosenką do której zatańczyłyśmy była "Może będzie lepiej" od Enej. Taniec zakończyłyśmy obrotem i opadnięciem na kanapę że zmęczenia.

- Jak było? - zapytałam z niepewnością.

- Było zajebiście! Nie przypuszczałam że umiesz tak dobrze tańczyć.

- Jeszcze wiele rzeczy o mnie nie wiesz.

- To opowiedz coś o sobie by te " wiele " zmieniło się w " nie wiele ".

- Jak przyjdzie czas to ci opowiem.

- A co jak ten " czas " jest teraz tylko ty o tym nie wiesz.

- Nie pamiętasz mojego ulubionego powiedzonka?

- Nie. Ty masz tyle tych boomerskich powiedzonek że nie wiem o które ci chodzi.

- To ci przypomnę. " Ja zawsze mam rację nawet gdy jej nie mam".

Polish girl in Yokohama / bungou stray dogs Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz