Rozdział 11

27 4 16
                                    

Ryunosuke pov:

- Kolya! - Magda podbiegła do chłopaka o długich platynowych włosach związanych w warkocz i przytuliła z uśmiechem na twarzy.

- Magduśka! Boże jak my się dawno nie widzieliśmy! - Białowłosy następnie odwzajemnił uścisk. Po chwili oderwali się od siebie a brunetka wzróciła swój wzrok na niższego mężczyznę oraz przywitała się tak samo jak z Nikolaiem który patrzył się na mnie jakby ducha zobaczył. Szatynka szybko to zauważyła i objęła mnie ramieniem.

- To jest Ryunosuke Akutagawa mój ... - Nikolai przerwał dziewczynie w połowie zdania.

- Chłopak!

- Nie! - Ja i Magda zaprzeczyliśmy w tym samym momencie.

- Szkoda. Fajna byłaby z was para. - Po usłyszeniu poczułem jak moje policzki zaczynają przybierać różwą barwę. Oby nikt tego nie zauważył pomyślałem.

- A tak w ogóle to co wy tu robicie i gdzie Dośka wywiało? - Spytała szatynka.

- Fiodor sobie w hotelu w jacuzzi odpoczywa a nam kazał usunąć to pseudo mafię co to zorganizowała. - Wyjaśnił Sigma.

- To macie takie samo zadanie jak my. Zróbmy to razem. - Mówiła rozradowana dziewczyna. Ja spojrzałem na Sigmę a Sigma na mnie i oboje wiedzieliśmy że to nie nie jest mądry pomysł.

- Będzie zajebiście. - Powiedział Nikolai i wraz z Magdaleną rozradowani jak dziecko gdy dostanie cukierka złapali się za dłonie. Po chwili się puścili.

- Ja z Nikosiem idziemy razem... - Zielonooka wskazała na mnie palcem - ...a ty oraz Sigmuś pójdziecie razem by się zintegrować. Jak kogoś zabijecie to wyślij mi sms'a to z Kolyą sprzątniemy ciało do busa. - Magda uśmiechnęła się do mnie i szarookiego by po chwili zniknąć w tłumie z białowłosym.

- Sigma. - Przerwałem niezręczną ciszę.

- O co chodzi?

- Co łączy Magdę z Nikolaiem? - Spytałem bo ta myśl nie dawała mi spokoju od kąd zobaczyłem ich razem. Wtedy poraz pierwszy poczułem że jestem o kogoś zazdrosny z całych sił próbowałem nie dopuszczać do siebie myśli że się zakochałem i to jeszcze w niej ale mi się nie udało bo jestem słaby.

- Magdalena traktuje go jak brata a on ją jak siostrę. A czemu pytasz?

- Tak z ciekawości.

- Magda nam dużo o tobie opowiadała po tym jak z nią pracowałeś.

- Co? - Spytałem oczekując by to powtórzył. Chyba się przesłyszałem albo po tym soku mam jakieś omamy słuchowe.

- Już nic. - Sigma pociągnął mnie za dłoń. - Tam jest jedna osoba z 5 które trzeba zabić.

   Udaliśmy się w stronę tylnego wyjścia. Podczas drogi obmyśleliśmy plan by udawać że wyszliśmy zapalić papierosa, puść z tą osobą na podziemny parking bym następnie użył mojej zdolności. Wyszliśmy tylnym wyjście i ujrzeliśmy 2 mężczyzn palących papierosy. Każdy z nich należał do tej pseudo mafi więc ułatwiło to nam zadanie.

- Dobry wieczór. Czy pożyczył by pan po papierosie dla mnie i kolegi. - Spytałem.

- Nie ma sprawy. - Mężczyzna sięgnął do kieszeni po jeszcze zafoliowaną paczkę a ja użyłem rashomona by uciąć im głowy. Następnie zadzwoniłem do szatynki.

- Wyeliminowaliśmy 2 mężczyzn. - Powiedziałem a po chwili przedemną pojawił się żółty portal z którego wyszła Magda, Chuuya oraz Nikolaiem.

- Kolya dawaj 2 czarne worki. - Białowłosy wyciągnął ze swojej peleryny to o co prosiła go Magdalena. Podała mi jeden z nich mi a drugi dała Sigmie. - Chuuya czy mógłbyś użyć swojej zdolności.

- Okej.

* SKIP TIME *

   Chuuya zabrał ze sobą czarne worki a ja i Magda zostaliśmy jeszcze w klubie bo szatynka się uparła że jak się spotkaliśmy to trzeba to wykorzystać.

- Mam pomysł. - Powiedział zadowolony Nikolai.

- Już się boję co znowu wymyśliłeś. - Ciężko westchnął Sigma.

- Zagrajmy w butelkę.

- Nie zgadzam się!

- Nie bądź taki drętwy Akuś. Jest okazja na poznanie się lepiej to trzeba to wykorzystać.

- Niech ci będzie. - Westchnęłem.

- No to zaczynamy!

   Udaliśmy się do miejsca gdzie akurat nikogo nie było i można było usiąść na podłodze. Usiedliśmy na drewnianej podłodze. Następnie białowłosy wyjął ze swojej peleryny butelkę po piwe oraz położył ją na środku.

- Kto pierwszy kręci? - Spytał szarooki.

- Ty.

- Dobra.

   Sigma zakręcił ciemno brązową butelką która kręciła się przez dłuższą chwilę. Szyjka butelki zatrzymała się wskazując na Nikolaia.

- Pytanie czy wyzwanie?

- Wyzwanie.

- Daj prezent najatrakcyjniejszej osobie z naszego towarzystwa.

   Nikolai od razu wyjął ze swojej peleryny szklaną butelkę z niebieskim napisem ABSOLUT VODKA i wręczył ją Magdzie.

- Dzięki to jeden z najwspanialszych prezentów jakie dostałam. - Powiedziała uradowa z podarunku następnie pocałowała chłopaka w policzek. Poczułem jak zazdrość zżera mnie od środka ale próbowałem to ukryć neutralną mimiką twarzy. Chciałem być na jego miejscu tak cholernie chciałem ale wiedziałem że to niemożliwe.

- To ja teraz kręcę. - Oznajmił białowłosy który następnie zakręcił szkłem. Butelka po kilku obrotach zatrzymała się na mnie.

- Pytanie czy wyzwanie? - Spytał się mnie z podejrzanym uśmieszkiem Nikolai. W tym momencie już wiedziałem że mam przerąbane.

- Wyzwanie.

- W takim razie… - Przeciągał ostatnie słowo zastanawiając się jakie dać mi wyzwanie. Po chwili wyjął z peleryny małą flaszkę wódki. Nie no oni tylko by o wódce myślą powiedziałem do siebie w myślach. - Wypij tą małpkę za jednym razem. - Uśmiechnął się znowu białowłosy.

- Nie zgadzam się! - Wykrzyknęła szatynka.

~~~~~~~~od autora~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Wracam po krótkiej przerwie. 12 rozdział postaram się opublikował jak najszybciej.

Miłego dnia/nocy

Polish girl in Yokohama / bungou stray dogs Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz