Rozdział 5

40 7 38
                                    

Chuuya pov:

   Tej nocy nie mogłem spać nie wiem czy to z podekscytowania czy ze stresu albo z obydwu. Gdy tydzień temu dowiedziałem się od Moriego że nowa osoba dołączy do mafi i to jeszcze z potężną zdolnością czyli ze zdolnością manipulacji czasem bardzo się ucieszyłem. Od kąd Dazai opuścił organizację zrobiło się nudno oraz drętwo. Może ta nowa osoba coś zmieni w moim życiu.
   Gdy zaczęło robić się widno wstałem z łóżka I ruszyłem w stronę kuchni. Po dotarciu na miejsce otworzyłem prawie pustą lodówkę bo od kilku dni nie robiłem zakupów. W środku ujrzałem 2 jajka, końcówkę masła w plastikowym opakowaniu beż pokrywki i sałatkę z wczoraj. Wyjąłem wszystko co w niej się znajdowało i zacząłem smażyć jajecznicę. Rozbiłem jajka na patelnię które po usmażeniu przełożyłem na talerz w połowie zajęty przez wcześniej wyłożoną na niego sałatkę. Po posiłku udałem się do łazienki by się umyć i ułożyć włosy. Dzisiejszy dzień zapowiadał się bardzo dobrze. Śniadanie które zrobiłem było smaczne oraz włosy mi się świetnie układały. Zawsze musiałem spędzić co najmniej 20 minut na ich układanie a dzisiaj przeczesałem je szczotką i wyglądały jak milion dolarów.
   Ubrałem się tak jak zawsze ale mój strój dopełnił najlepszy kapelusz jaki miałem oraz jeszcze nie noszone czarne pantofle. Nagle zaczął dzwonić do mnie telefon. Spojrzałem na niego i zobaczyłem że dzwoni do mnie szef. Od razu odebrałem.

- Dzień dobry szefie.

- Cześć Chuuya! Dostałem wiadomość że samolot którym leci nowy członek mafi wyląduje za 40 minut więc za 20 minut spotykamy się przy lotnisku.

- To ja już jadę.

- Czekam na ciebie.

   Po zakończeniu rozmowy z Morim od razu poszedłem do garażu i pojechałem moim dodge challengerem na lotnisko.

Magdalena pov:

   Ze snu wybudził mnie dzwoniące telefon. Bez patrzenia kto do mnie dzwoni odebrałam.

- Dzień dobry. - Powiedziałam do telefonu ziewając.

- Za pół godziny lądujesz więc pora wstać.

- Ja wcale nie spałam.

- No ja słyszę. Tylko nic tam nie odwal.

- Dobra.

- To do usłyszenia.

- No pa.

   Rozłączyłam się i wstałam z kanapy by rozprostować nogi. Mimo że spałam niecałe 5 godzin to byłam wypoczęta.

* SKIP TIME *

   Gdy mieliśmy lądować rozległ się komunikat by usiąść na miejsce. Po chwili wylądowaliśmy. Do drzwi wejściowych podeszła stewardessa i powiedziała że już pora wysiadać. Otworzyła mi drzwi, a ja powoli zeszłam schodami na dół. Po zejściu ujrzałam dwójkę mężczyzn o których opowiadał mi Magi. Najbardziej przykuł moją uwagę ten niższy. Był bardzo przystojny a po jego ubiorze można było wywnioskować że zna się na modzie.

- Dzień dobry. Nazywam się Kowalczyk Magdalena. - Od razu się przywitałam oraz przedstawiłam

- Dzień dobry. - Delikatnie się uśmiechnął. - Ja nazywam się Mori Ougai a to jest Chuuya Nakahara. - Wskazał ręką na rudowłosego. - Pomoże ci on z transportem bagaży i oprowadzi po Yokohamie.

- Miło mi.

Chuuya pov:

   Nie spodziewałem się że do mafi dołączy dziewczyna i to jeszcze taka ładna. Akutagawq mówił mi że jest dziwna ale on tak zawsze mówi o normalnych osobach.

- To ja może podjadę autem by nie dźwigać bagaży.

- Okej. To ja tutaj poczekam.

   Ruszyłem w stronę auta. Oby nie miała dużo bagaży bo mój samochód nie jest jakiś duży. Po wejściu do auta przekręciłem kluczyk w stacyjce i odjechałem w kierunku samolotu.

* SKIP TIME *

   Wysiadłem z auta i powiedziałem:

- Już jestem. Gdzie są twoje bagaże?

- Chodź! Pokażę ci.

  Dziewczyna obróciła się i ruszyła w kierunku około 10 nie dużych kartonów. Od razu ruszyłem za nią.

- To jest twój cały bagaż? - spytałem zdziwiony

- Tak, a czemu pytasz? - Odpowiedziała również zdziwiona. - Spakowałam tylko najważniejsze rzeczy.

   Przez chwilę staliśmy w niezręcznej ciszy którą postanowiłem przerwać.

- To może już będziemy pakować te kartony do auta.

- Okej. Tylko delikatnie bo w większości są butelki z alkoholem lub słoik z przetworami.

- Dobra. Jak mogę spytać? Jakie alkohole przywiozłaś?

- Większość to wina które robiłam i wódka również samorobiona. Też wzięłam trochę kupnego alkoholu.

- Czyli znasz się na alkoholach? - Zapytałem. Może w końcu poznałem kogoś co umie docenić dobre trunki.

- Tak. Jak już się rozpakuję to zapraszam cię na degustację. Przyjdziesz?

- Z chęcią.

* SKIP TIME *

  Po zapakowaniu wszystkiego do auta ruszyliśmy w stronę domu Ryunosuke i Gin w którym zamieszka Magda.

- Nie mogę się powstrzymać. Muszę ci coś powiedzieć

- Co chcesz mi powiedzieć? - Spytałem zaskoczony. Nie wiedziałem czego się spodziewać.

- Masz bardzo ładny kapelusz.

  Po usłyszeniu tego zarumieniłem się. Rzadko dostaje komplementy a na temat kapelusz to już w ogóle bardzo rzadko.

Polish girl in Yokohama / bungou stray dogs Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz