Rozdział 4

22 0 0
                                    

Pozłacany Liść oglądał jak kociaki Wiśniowej Łodygi bawią się. Zastanawiał się, czy ktoś z nich ma kompetencje by zostać jego przyszłym uczniem, jednak nie wyglądało na to by którykolwiek z nich był zainteresowany medycyną. Odwrócił się do wejścia, gdzie na klan gwiazdy jest Iskrząca Gwiazda? Zastanawiał się złoty kocur. Wyszedł rano, a słońce już zachodziło. Miał nadzieję że nic mu nie jest.
- Ała! - miałknął Klonek, gdy Różyczka ugryzła go w łapę.
- Przepraszam! Nie chciałam - powiedziała zmartwiona siostra, i spojrzała na brata. Pozłacany Liść podszedł do kociaka i spojrzał na jego łapę, nic poważnego się nie stało kocurowi. Polizał ją i spojrzał na Klonka
- Nic ci nie będzie Klonku, jesteś bardzo dzielny jestem pewien że gdy nie będziesz nadwyrężać łapy do jutra się zagoi! - miałknął mile. Wiśniowa Łodyga podeszła do kociaków i przyciągnęła do siebie Klonka.
- mój biedaczku, chodzcie idziemy spać, zaraz się ściemni. - miałknęła kotka, dając medykowi oburzone spojrzenie. Kociaki na początku się opierały by pójść,
Ale w końcu posłusznie poszły za matką.
O co jej może chodzić? Zdziwił się medyk. Podszedł do sterty zwierzyny i wziął z niego pulchną mysz, i zaczął jeść z przyjemnością mięso. Do obozu wszedł patrol, składajacy się z Rysiego Grzbietu oraz Słonecznego Blasku i Przepiórczej Stopy. Obie kotki niosły po gołębiu, a Rysi Grzbiet niósł bażanta i zająca.
- widzieliście Iskrzącą Gwiazdę? - spytał się ich, a ci pokręcili przecząco głową.
- nie, nie widzieliśmy jego. Ale wyczułam jego zapach poblisko szczytu, gdy polowaliśmy tam - miauknęła Przepiórcza Stopa odkładając swoją zdobycz na stercie zdobyczy, Słoneczny Blask i Rysi Grzbiet również to uczynili.
- Iskrząca Gwiazda już długo nie wraca? - spytał się zmartwiony Rysi Grzbiet.
- tak, od rana go nie ma a już się ściemnia. - miauknął medyk, a gdy zauważył Miodową Stopę przywołał ją do siebie. - Miodowo Stopo, może ty wiesz gdzie jest Iskrząca Gwiazda? - Pozłacany Liść spytał się zastępczyni.
- Rano mówił mi że musi coś załatwić, coś bardzo ważnego - Miauknęła zmartwiona zastępczyni.
- martwię się, co on tak długo robi po za obozem. - dodała i spojrzała na wejście od obozu. Jak na znak przyszedł Iskrząca Gwiazda, a za nim młoda szylkretowa kotka. - Iskrząca Gwiazdo, kto to jest? - spytał się Wilczy Kieł, który właśnie wyszedł z legowiska wojowników.
- Fuj! Pachnie jak pieszczoch - miauknęła Lisia Łapa, patrząc z odrazą na kotkę.
- Zapraszam wszystkie koty zdolne do polowania na zebranie Klanu! - wykrzyczał przywódca wskakując z kotką na drzewo. Pozłacany Liść już domyślił się kto to jest. Cały klan zebrał się, szeptajac do siebie. Iskrząca Gwiazda uciszył ich machnięciem ogona. - dzisiaj do naszego Klanu, dołącza nowy członek. Będzie nim moja partnerka Perełka. Wraz zdołączeniem do Klanu zostanie jej nadane nowe imię. Mam nadzieję że uszanujecie moją decyzję. Koty nie były zadowolone, ale nie sprzeciwiały się woli przywódcy. Iskrząca Gwiazda zeskoczył wraz z Perełką z drzewa spotkań i stanęli  na przeciw siebie.
- Perełko, czy jesteś w stanie opóścić życie domowego kota, by zacząć walczyć, polować i stracić życie dla Klanu? - spytał się jej partner.
- tak, Iskrząca Gwiazdo. - odpowiedziała mu.
- w takim razie, mocą Klanu Gwiazdy nadaje ci nowe imię, Błyszcząca Perła! Mam nadzieję że Klan Gwiazdy uhonoruje mój wybór. - dokończył Iskrząca Gwiazda.
- Byłszcząca Perła! - Błyszcząca Perła! - klan zaczął wykrzykiwać jej imię.

Marzenie Przodków - Wojownicy - Gniew Gwiazd tom 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz