Hailie Monet sama nad wszystkimi

roździał 1- NIE!!!

Właśnie szykowałam się na kolację z Santanem, ojcem Mayi mojej cioci oraz moimi braćmi

Ubrałam czarną suknie z rozcięciem na prawej nodze i dość dużym dekoltem. Do tego dobrałam kolczyki od taty naszyjnik był z złota też z serduszkiem i też od taty mam teraz komplet😊

__________________

Właśnie wchodziłam do restauracji była piękna na zewnątrz była czarna z złotymi dodatkami a w wewnątrz była biała marmurowa z złotem i gdzie nie gdzie srebrem przeważał tu jednak od świetlisty kolor żółci. Po kilku krokach znalazłam się przy prawidłowym stole i usiadłam ale przy tym się miałam szczęścia wypadło na to że musiałam siedzieć na przeciwko tego idioty czy je#@nego Adriena Szatana.
Znaczy Santana
No dobra mniejsza żuciłam mu wyzywające spojrzenia i po chwili miałam w ręce kartę z daniami wybrałam makaron z piersią z kurczaka oraz aksamitnym sosem serowym
Uwielbiałam go
Nagle ten pięćdziesiąt lateksie odezwał po złożeniu zamówienia-po co się tu zebraliśmy - nikt nie odpowiedział-Maya? Vincencie?- Ciotka zaczęła-Adrianie mam dla ciebie propozycje nie do odrzucenia tu zrobiła przerwę przełkneła ślinę i zaczęła dalej-gdyż ja jestem w ciąży z montym i biorę z nim ślub mam dla ciebie zastępstwo-i wskazała na mnie palecem tego się obawiałam w trakcie mojej wyślij dodała-Hailie Monet - W tym momencie Adrien się odezwał - dla mnie spoko Vincencie zgadzasz się - a od odpowiedział w podniesionym konikiem ust - tak - na co ja odrazu -NIE! - wszyscy zamilkli a ja pociągła dalej - Nie nie zgadzam się to o mnie chodzi i to moje życie - ty łzy zaczęły mi lecieć z oczu wzięłam nóż i rzuciłam nim w Szatana - Nie! Wykrzyczałam wzięłam z stołu klucze od auta shane'a i wybiegłam z restauracji i pojechałam do rezydencji i zaczęłam się pakować ubrania i najpotrzebniejsze rzeczy miałam zamiar uciec w nocy gdy byłam spakowana usłyszałam charakterystyczny odgłos parkowania aut na posesji Monetów więc natychmiast walizki pchnełam do garderoby którą zamknęłam na klucz jak i drzwi z mojego pokoju. Nastawiłam budzik na 21:30 i oddaliłam się w krainę morfeusza.