5 ✧ please, you stay alive

16 3 1
                                    

Zaśnięcie z przeróżnymi myślami krążącymi w głowie, które były napędzane dodatkową dawką stresu, stanowiło dla Yoongiego nie lada wyzwanie, dlatego chłopak wyjątkowo bardzo nie miał ochoty, aby podnieść się z łóżka następnego ranka. Zwlekał ile mógł, nie ruszając się z miejsca, przeglądając Instagrama i Twittera na zmianę. Yoongi spędził tak chyba prawie godzinę, aż w końcu zmuszony iść za potrzebą, wstał i udał się do łazienki.

Spojrzał na swoje odbicie w lustrze. Jego długie włosy były roztrzepane na milion różn. Niektóre kosmyki opadały mu na ramiona, a inne sterczały na różne strony. Opuchnięte oczy wyglądały jeszcze gorzej w towarzystwie sinych worów pod nimi. Yoongi zwrócił też uwagę na swoje wysuszone, spierzchnięte usta, przeklinając się w duchu za to, że dopuścił się do takiego stanu. Mimo wszystko wiedział, że musi się jakoś doprowadzić do porządku. Inaczej czułby się jeszcze gorzej, pokazując się tak Namjoonowi.

Dla większości osób na świecie wzięcie prysznica było zapewne jedną z najbardziej zwyczajnych, prostych czynności wykonywanych w ciągu dnia. Yoongi czuł się jednak okropnie na samą myśl, że nie powinien odwlekać dłużej, bo prędzej czy pózniej Jimin i tak kazałby mu się umyć. Chłopak sam w zasadzie czuł się brudnym, co jeszcze bardziej nakłaniało go do umycia się. Yoongi zrzucił z siebie ubrania i niepewnym krokiem wszedł do kabiny, powtarzając sobie jeszcze w myślach słowa otuchy. Będzie dobrze. To tylko prysznic.

Yoongi wziął trzy głębokie oddechy, po czym włączył wodę. Przysunął się także bliżej ściany, aby uniknąć zimnego strumienia, który spływał zwykle przed ciepłą wodą. Kiedy woda osiągnęła odpowiednią temperaturę, Yoongi zmoczywszy wcześniej włosy, nałożył na nie szampon. Pocierał skórę głowy delikatnie, kiedy przed jego oczami nagle pojawiły się przebłyski szkła. Wspomnienia stawały się coraz wyraźniejsze. Namjoon we krwi. Szkło wbite w jego skórę. Ręka w gipsie.

To tylko wspomnienia. Wszystko jest w porządku. Yoongi starał się uspokoić samego siebie. Sięgnął szybko po odżywkę do włosów i żel do kąpieli, po czym nadał swojej kąpieli większego tempa, aby jak najszybciej wyjść spod prysznica. Udało się, powiedział w myślach, kiedy stał już na dywaniku na środku malutkiej łazienki.

Znów spojrzał na swoje odbicie w lustrze. Dotknął powoli swojej klatki piersiowej, następnie brzucha, a później zniżył dłonie do swoich delikatnych ud. Yoongi zwrócił uwagę na to, jak blade było jego ciało. Mleczna skóra chłopaka wyglądała, jakby każde trochę silniejsze dotknięcie, czy lekkie uderzenie o szafkę w kuchni miało zostawić widoczne siniaki. Yoongi nigdy nie mógł powiedzieć, że lubił to, jak wyglądał. W swoim ciele zawsze widział coś, co mógłby zmienić, mimo że Jimin zapewniał go, że wyglądał perfekcyjnie. Patrząc na swoje ciało, Yoongi znów pomyślał o Namjoonie, który był jego przeciwieństwem. Umięśniony, dobrze zbudowany, wysoki mężczyzna samym wyglądem był w stanie położyć na kolana każdego. Jego śniada cera, doskonale komponowała się z ciemnymi oczami, których spojrzenie potrafiło przeszyć drugą osobę jak strzała. Seksowny wzrok zawsze mógł zostać dopełniony szczerym uśmiechem, dzięki któremu dołeczki Namjoona stawały się widoczne. Yoongi nie mógł ukryć przed samym sobą, że Namjoon, niestety, był w jego typie. To jednak sprawiało, że czuł się jeszcze gorzej i bardziej niepewnie, widząc swoje zmęczone, pozbawione siły ciało.

Jakim cudem pokazałem mu się kiedykolwiek bez ubrań? Może dobrze, że był pijany. Inaczej chyba by mnie wyśmiał. Krytyczne myśli przeszywające głowę chłopaka zostały jednak szybko przerwane, kiedy leżący na pralce telefon wydał z siebie charakterystyczny dźwięk. Yoongi zgadł, że była to wiadomość od Jimina.

Dzień dobry, mam nadzieje ze spałeś dobrze <3

Będę u Ciebie za godzinę

Yoongi wciąż nie miał najmniejszej ochoty, żeby odwiedzić Namjoona, ale wiedział, że teraz już na pewno nie ma odwrotu. Poprosił Jimina, aby ten zjawił się u niego za godzinę. Yoongi w tym czasie zdążył wysuszyć i ułożyć włosy. Zdecydował, że zostawi je rozpuszczone. Wybrał także wygodne ubrania. Założył zwykle czarne spodnie z szerokimi nogawkami, a na górę zarzucił ciemno zieloną bluzę oversize. Opuchliznę pod oczami przykrył cienką warstwą korektora, dodając tym samym swojej twarzy choć trochę koloru. Użył też swoich ulubionych perfum. W końcu wypadałoby pachnieć ładnie, prawda?

Nauczmy się siebie | namgiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz