Rozdział 5

4 1 0
                                    


Jego miękkie usta delikatnie muskały moje wargi. Pocałunki z sekundy na sekundę robiły się coraz bardziej intensywne . Czułem jak po moim ciele przebiega przyjemne ciepło. Już po chwili Michała koszulka wylądowała na podłodze a on razem ze mną.....
Usłyszałem głośny alarm dobiegający z mojego telefonu co natychmiast wyrwało mnie z mojego chorego snu. Boże śniłem o Michale. O kolesiu , który udziela mi korków i mnie nie znosi. Co jest kurwa ze mną nie tak? Spojrzałem na telefon i zobaczyłem , że jestem już spóźniony na wykłady. Najgorsze jednak było to że to była matma. Ten stary dziad  na pewno nie daruje mi tego.  Wyskoczyłem jak oparzony z łóżka , ubrałem o wiele za duży sweter i spodnie z dziurami i pobiegłem na wykłady. Niestety byłem spóźniony co szanowny profesor uznał za obrazę jego wielkiej osoby i ZAPROSIŁ MNIE do rozwiązania zadania . O dziwo dzięki Michałowi umiałem rozwiązać to zadanie z czego byłem zadowolony.

- No proszę , proszę - powiedział z delikatnym uznaniem- Jednak to nie zmienia faktu , że nie toleruje spóźnień więc mam nadzieje że to ostatni raz?

- Jasne- rzuciłem wracając na  miejsce.

Po wykładzie spotkałem Diego , który czekał na mnie przy mojej sali. 

- Jakim cudem spóźniłeś się na wykład z matmy? - zapytał z miną obrażonego dziecka.

- Skąd ty wiesz mnie to ciekawi?- zapytałem podnosząc jedną brew.

Ja nie wiem serio skąd on wie że się spóźniłem. Zastanawia  mnie ile on musi mieć informatorów żeby wiedzieć o takich rzeczach.

- Nie ciekaw się tylko odpowiadaj.

- Miałem naprawdę zjebany sen - odparłem. 

- Co Michu ci się śnił ?- zapytał rozbawiony 

Poczułem jak na moje policzki wlewa się soczysty rumieniec , Diego to zauważył i otworzył szerzej oczy.

- O kurwa serio śnił ci się Mi....

Nie zdążył dokończyć bo zakryłem mu usta i zaprowadziłem go w inne miejsce.

- Tak nie musisz się drzeć - odparłem wkurzony.

-Mów co tam było.

Zacząłem nerwowo drapać się po karku. Serio nie miałem ochoty wracać do tego snu. Nadal uważałem go za dziwny i głupi. Jak ja kurwa mogłem o takim czymś śnić no jak kurwa.

- MÓW NO!

- No dobra- odparłem z rezygnacją - Całowaliśmy się w nim z Michałem i potem zaczęło robić się gorąco i no chyba miało dojść do czegoś więcej ale tel zadzwonił.

- Mówiłem że podoba ci się- odparł zadowolony. 

- Ty to głupi serio jesteś .

- To niby czemu akurat o nim śniłeś ?

Właśnie czemu? To było pytanie na ,które  nie znałem odpowiedzi. Przecież to takie głupie nie znamy się wgl nic nas nie łączy i nawet się nie lubimy to bez sensu.

- I co teraz zrobisz?- zapytał nagle chłopak.

- Nic to sen i tyle - odparłem sam nie będąc pewnym swoich własnych słów. Bo co ja tak właściwie miałem zrobić?

Słodki NerdOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz