Lloyd
- Gdzie idziemy? - Spytałem.
- Do ambulatorium, Zane zaraz się tobą zajmie.
- Nie chcę. - Wydałem z siebie dźwięk niezadowolenia.
- W tym momencie nie obchodzi mnie twoje zdanie. - Na serio?
Gdy tylko weszliśmy do określonego pomieszczenia zwrócił się ku łóżku na którym mnie położył. Dziękowałem mu za to. Chciałem spać.
- Nie zasypiaj.
- Nie mogę się skupić. - Odpowiedziałem ulegle.
- Przez prochy, bo całą noc stękałeś z bólu. - Bardzo śmieszne.
- W twoim aucie było wygodniej.
- Doceniam. - Przynajmniej na chwilę wkradł się na jego buzie uśmiech.
- Już jestem. - Wszedł nindroid. - Mistrz miał do mnie sprawę.
- A co nasz kochany mistrzunio od ciebie chciał?
- Informacje o tobie.
- Od kiedy umiesz kłamać? - Spytałem go, bo ciężko było mi w to uwierzyć.
Ten mi nie odpowiedział tylko zaczął zajmować się czymś na blacie obok, nawet zacząłem zastanawiać się czy na pewno powiedziałem to na głos. Stwierdziłem jednak, że później wyciągnę z niego informacje kiedy mój pseudo tatuś sobie pójdzie.
- Dobra, słuchaj. Przez dwa tygodnie zero treningów, zero wysiłku, odpoczynek i stałe godziny posiłków. Do szkoły też nie pójdziesz, świadectwo odbiorę po zakończeniu za ciebie. Żeby tak z ostatnich tygodni szkoły spieprzyć, ale chociaż wakacje będziesz miał dłuższe. - Puścił mi oczko.
- Co? Czemu? Ał! - Dlatego mnie zagadał, odwdzięczę się. Kiedy się zastanawiałem czemu to wszystko takie zawiłe, ninjadroid dał mi szybko zastrzyk w bolące ramię.
- Wiemy jak bardzo nienawidzisz igieł i jest mi bardzo przykro, lecz przez te dwa tygodnie będziesz musiał przyjmować antybiotyk.
- Powiedz, że żartujesz Zane. - Ten pokiwał tylko ze smutną miną głową.
- Mogę się już załamać? - Pod pytałem w formie żartu.
- Głowa do góry, młody.
- Dobra ehhh... Pomożesz mi dojść do pokoju? - Zadałem pytanie oczekując twierdzącej odpowiedzi w stronę bruneta.
- Lloyd, musisz tu zostać. Dla twojego bezpieczeństwa.
- Kai...
- Nie Kai'uj mi tu.
- No błagam. - Stękłem.
- Tylko na kilka dni.
- Masz może chociaż jedną dobrą wiadomość?
- Dla ciebie czy dla mnie?
- Jeden pies. - Kocham wbijać go w zastanowienie.
- Sky się wprowadza. - Powiedział uradowany.
- Czyli dla ciebie dobra a dla mnie zła. - W głębi duszy się cieszyłem, ale chciałem się trochę ponabijać z mojego towarzysza. - Będzie mi matkować a ty się będziesz z tego śmiał.
- Nie pierwszy, nie ostatni raz. - Uwielbiam jego chytry uśmiech.
- Warunek jest taki, że mówisz o wszystkim co się dzieje. - Pokiwałem głową, bo nie miałem co powiedzieć. - Myślę, że chętnie się prześpisz.
CZYTASZ
Co to znaczy być Ninja. / NINJAGO
Teen FictionWszyscy widzą bohaterów miasta jako nieustraszonych ninja. Oni widzą masę problemów, które zostają między nimi. A co jeśli ich przywódca ma ich więcej niż myślą? Co jeśli wiedzą o na prawdę małej garści? Przecież ich lider jest nie poskromiony, odda...