SantiaxBorys

Sprzeczka

Ta lampucera się spojrzała na mnie i coś zaczęła pierdolić pod nosem
S- co tam pierdolisz pod nosem Olu?
Szukałam zaczepki ale i tak wiem że jak poleci do mnie z łapami to jest na przegranej pozycji
O- na chuj się patrzysz tak na nas zazdrościsz?
Oparła się o Borysa, aż się coś we mnie zagotowało owszem byłam zazdrosna bo pierwszy raz na kimś mi tak zależało jak na nim
S- Słuchaj mnie kochaniutka to mnie pierwszą wybrał i to ja go pierwsza miałam a do ciebie poleciał tylko dlatego że ja byłam daleko a zobacz teraz jestem tutaj i mogę go znowu mieć
Uśmiechnęłam się złośliwe i w tym momencie Olka się poderwała
O- słuchaj mnie kurwo, myślisz że jak przyleciałaś z tych Włoch to ci wszystko wolno? Otóż nie przyleciałaś i uważasz się za nie wiadomo kogo Borys mnie kocha i mnie nie zostawi
Zaczęła wymachiwać rękami jak jakaś pojebana
S- ach tak? Borys możesz podejść do mnie na chwilę?
Dobrze wiedziałam że podejdzie
* perspektywa Borysa*
Patrzyłem jak się kłócą o mnie, pierwszy raz się jakie kolwiek dziewczyny o mnie kłóciły
Jak Santia mnie zawołała to podszedłem do niej i dobrze ona wiedziała że mam do niej słabość i jej się nigdy nie oprze
S- spójrz mi prosto w oczy
Spojrzałem i już dobrze wiedziałem że uległem jej czarą i urodzie nagle Ola się odezwała
O- Borys nie słuchaj tej kurwy
Momentalnie się zagotowało we mnie jak ona znowu ją nazwała kurwą i zobaczyłem że Santia poleciała na nią z łapałam, próbowałem odciągnąć Santie ale nie dawałem rady w końcu Marcel mi pomógł przytrzymałem Santie i powiedziałem do niej
B- Santia proszę cię spójrz na mnie
Nie reagowała, więc wziąłem złapałem za jej podbródek i zmusiłem ją do spojrzenia na mnie
B- chodź na zewnątrz ochłoniesz trochę
S- puść mnie do tej szmaty, nie ujdzie jej to na sucho
B- proszę cię chodź ochłoniesz
S- powiedziałam puść mnie kurwa
Słowa nie zadziałały więc postanowiłem że ją pocałuje może to zadziała, gdy ją pocałowałem od razu przestała się szarpać i tylko słyszałem stylu olke
O- Borys nie....