*perspektywa santi*
Zaskoczył mnie Borys tym pocałunkiem i nie powiem podobał mi się ale mimo tego dalej jestem na niego zła
B- chodź ochłoniesz
S- Mhm
Wyszliśmy na zewnątrz i nagle coś we mnie pękło i zaczęłam płakać, osunęłam się po ścianie
B- ejejej Stantia spokojnie jestem przy tobie i zawsze będę
S- już to mówiłeś i co? Nie było cię kiedy cię potrzebowałam, dlaczego urwałeś ten kontakt?
B- było to też dla mnie ciężkie, nie chciałem żebyś cierpiała i żebym ja cierpiał że ani nie mogę cię przytulić ani nic dlatego urwałem ten kontakt, kocham cię i będę kochać nigdy nie przestałem...
S- a co z Olą?
B- myślałem że już zapomniałem o tobie ale nie, byłem z nią z przymusu chłopakom cały czas gadałem o tobie dzień w dzień że tęsknię za tobą
W tym momencie zaczęłam bardziej płakać, Borys podszedł do mnie i mnie przytulił wtuliłam się w niego
S- nawet nie wiesz jak tęskniłam za tobą, bardzo mi cię brakowało
B- wybaczysz mi? Zacznijmy od nowa proszę
S- muszę to wszystko przemyśleć daj mi czas, możemy się na razie przyjaźnić nie chce wchodzić w etap kręcenia
B- dobrze zrobię wszystko żeby wróciło wszystko do normy
Pocałował mnie w czubek głowy a ja usłyszałam z domu jak tamta drze jape że nigdzie nie wyjdzie dopóki Borys jej nie wyrzuci
S- zawołasz dziewczyny?
B- pewnie
* perspektywa Borysa *
B- dziewczyny Santia was woła
E- okej już idziemy
Marysia podeszła do mnie jak szła do santi i powiedziała mi na ucho
M- nie spierdol znowu tego
I poszła, stałem tak przez chwilę na środku dopóki mnie znowu krzyki nie wyrwały z myśli
W/G- Borys!!!
B- idę, co się tu kurwa dzieje ?
W- nie chce wyjść
B- Ola albo wychodzisz dobrowolnie albo wyrzucimy cię siłą
O- ja cię kocham...
B- ale ja ciebie nie, to był przelotny romans nic więcej, a teraz wyjdź albo poznasz moją prawdziwą twarz
O- jeszcze mnie popamiętacie
I wyszła, czułem spokój. Wróciliśmy z chłopakami do salonu i zasypali mnie multum pytaniami
W- Santia to ta dziewczyna o której tak pierdoliłeś dzień w dzień?
B- tak
G- stary wiesz że mam ci trochę za złe że potraktowałeś tak moją siostrę ?
B- wiem już się to nie powtórzy i chyba mi wybaczyła nie wiem ale jedno jest pewne w końcu czuję się szczęśliwy
Spojrzałem na chłopaków i wpadłem na pomysł
B- ej może zagramy w butelkę?
Gr (Gracjan zapomniałam na samym początku napisać ) - spoko
W- zawołam dziewczyny
W- dziewczyny!!!!
Eb- co tam?
G- gracie w butelkę?
E- my chętnie ale nie wiemy jak Santia
B- ja z nią pogadam
Podszedłem do santi i usiadłem koło niej
* perspektywa santi*
B- sani grasz z nami w butelkę?
S- mogę zagrać
Nie miałam ochoty ale chciałam zająć czym myśli Borys wstał i podał mi rękę żebym wstała, kierował się w stronę domu i w tedy go zawołałam
S-Borys?
CZYTASZ
SantiaxBorys
Teen FictionHejka mam nadzieję że wam się spodoba, jeżeli chcielibyście abym coś zmieniła piszcie napewno wezmę to pod uwagę ŻYCZĘ MIŁEGO CZYTANIA ❤️