*perspektywa Borysa *
Minęły dwa lata odkąd Santia ze mną zerwała,przez pół roku się starałem o nią ale potem zobaczyłem ją jak całuje się z innym i się załamałem wyjechałem bez słowa do Włoch po półtora roku wróciłem do Polski i stwierdziłem że pójdę odwiedzić Marcela, wiedziałem że jego siostry nie ma bo widziałem na jej Ig że wyjechała do Hiszpanii
Podeszłam do drzwi Domu i zapukałem, chwilę czekałem aż nagle drzwi się otworzyły, ujrzałem Elizę którą zamurowało na mój widok
B- hej
E- o kurwa - spodziewałem się takiej reakcji po chwili dziewczyna zaczęła krzyczeć i rzuciła mi się na szyję, przytuliłem ją
E- kurwa Borys ty żyjesz, tak się cieszę że cię widzę
G- czego tak krzyczysz co się stało? - nagle słyszę jak Marcel coś krzyczy salonu
E- zaraz zobaczysz, wejdź
Wszedłem i kierowałem się za dziewczyną do salonu
Gawron siedział zapatrzony na telewizor razem z Zaborem
B- siemka
Momentalnie się na mnie obaj spojrzeli i Marcel prędzej czy później wstał i szybkim krokiem podszedł do mnie i przytuliliśmy się na misia jak to mówią
G- kurwa stary ty żyjesz, gdzie ty byłeś tyle czasu?
W- bez kitu gdzie ty żeś się podziewał? - też podszedł i się przywitał
B- można powiedzieć że się załamałem trochę i wyleciałem odpocząć
G- nie dając nikomu znaku życia?
E- martwiliśmy się
B- uznałem że tak będzie lepiej opowiadajcie co u was
E- no co w sumie praktycznie wszystko po staremu, zmieniło się to że mieszkam od roku z Marcelem no i ze...- zawahała się
B- wiem Santia wyjechała do Hiszpanii
E- no właśnie
B- a co u niej?
W- no w skrócie też się lekko załamała
E- dokładnie, jak pamiętasz albo i nie całowała się z innym i chciała spróbować z kimś innym ale po tym pocałunku zaczęła żałować wszystkiego powiedziała nam że widziałeś to
B- i to był mój powód wyjazdu
E- dobra kontynuując zaczęła tego żałować przez pierwszy tydzień myślała że chory jesteś ale gdy nie było cię dłużej się załamała i się obwiniała że to przez nią cię nie ma i już myślała że coś sobie zrobiłeś, rozmawiałam z nią na ten temat i powiedziała mi że nadal się kocha i że nie wybaczy sobie jeżeli coś
Sobie zrobiłeś
Rozmawialiśmy jeszcze tak z godzinę aż w końcu usłyszeliśmy jak ktoś wchodzi do domu a mi od razu serce zaczęło szybciej bić
*perspektywa santi*
Po roku stwierdziłam że wrócę do brata, od razu weszłam do domu jak tylko dotarłam z lotniska
S- wróciłam - krzyknęłam gdy zdejmowałam buty szłam w kierunku salonu a to co tam zobaczyłam zamurowało nie
Był tam ON chłopak z którym wyobrażałam sobie spędzić resztę życia oraz którego dalej Kochałam był nim Borys Ryskala nawet się nie zastanawiałam tylko od razu pobiegłam w jego stronę i się mocno przytuliłam od też mnie przytulił
S- Ty żyjesz, nic ci nie jest- powiedziałam i poczułam jak łzy mi spływają po policzku
B- musiałem odpocząć dlatego się nie odzywałem a ty nie chciałaś mnie znać...
S- przepraszam, wybacz mi - spojrzałam na niego zapłakana
B- już dobrze tylko nie płaczHEJKAA mam nadzieję że wam się podoba a jeżeli chcieli byście poczytać trochę inny rodzaj historyjki to zapraszam na tik toka x_teenzfp
Buziaki
CZYTASZ
SantiaxBorys
Teen FictionHejka mam nadzieję że wam się spodoba, jeżeli chcielibyście abym coś zmieniła piszcie napewno wezmę to pod uwagę ŻYCZĘ MIŁEGO CZYTANIA ❤️