Jechaliśmy w ciszy. Co chwilę Ja Jay i Kai zerkalismy na dziewczyny. Dalej słały po tych cholernych lekach nasennych. Trwało to już dobre pół godziny. Musieliśmy zjechać na pobliską stacje żeby zatankować. Powoli zbliżała się noc. Ja i Kai zostaliśmy z dziewczynami a reszta poszła rozprostować nogi. Zane poszedł zatankować ,a Cole kupił nam po wodze gazowanej.
- Jak myślisz ile one jeszcze będą tak spać - zapytałem w końcu trochę zniecierpliwiony.
- A bo ja wiem? - odpowiedział mi Kai. Czekaliśmy na resztę aż wrócą. W pewnym momencie zobaczyłem jak ręką Nyi lekko się porusza. Wraz z Kai'em spojrzeliśmy na dziewczynę. W tym właśnie momencie Nya się obudziła. Na początku była zdezorientowana gdze jest i co siststalo. Jednak już po chwili jej brat mono przytulił się do niej. Zauważyłem nawet jak brunet uronił łze szczęścia.
- Nya! - krzyknął nagle Jay który właśnie wszedł do auta. Od razu rzucił się na tył wana i przytulił szatynkę. Lekko zgniatając też Harumi. Po chwili i ona się obudziła. Kiedy poczuła na sobie nogi Jay'a od razu wkurzona straciła je ze swojego ciała. Potem podniosła się do pozycji siedzącej i popatrzyła na mnie.
- Co tu się kurwa stało! - krzyknęła białowłosa. Nie do końca potrafiłem jej opisać sytuacji ,w której się znalazły. W końcu Harumi popatrzyła na siostrę. Blondynka dalej spała po lekach. Cholera a co jeżeli jest na nie uczulona? Albo na składnik w nich zawarty?
- Co z nią...? - zapytała zmartwiona Harumi. Delikatnie zaczęła głaskać siostrę po włosach. To jednak nie sprawiło że blondynka się obudziła.
- Śpi jeszcze - powiedziałem udając ,że jestem spokojny. A w cale nie byłem.
- Niedługo się obudzi - pocieszyła nas oboje Nya. I miała rację bo po chwili usłyszałem wręcz jęknięcie. Vivien właśnie się obudziła ale widać było że coś ją chyba bolało.
- Vivi! - krzyknęła Harumi i rzuciła się na siostrę zanim ta zdążyła się podnieście do pozycji siedzącej.Pov Vivien
Po obudzeniu się czułam nieprzyjemny ból głowy. Chyba mocno się w nią uderzyłam podczas upadku. Nie za bardzo kontaktowałam co się dzieje. Więc niepewnie przytuliłam siostrę.
- Harumi daj jej chwilę - powiedział Lloyd. Faktycznie potrzebowałam chwili żeby zrozumieć co się dzieje. Jay i Kai siedzieli obok Nyi. Lloyd siedział na przeciwko mnie. A Rumi przytulała się do mnie. Teraz rozumielam już trochę więcej.
- Chcesz wody? - zaproponował mi blondyn. Nie odzywałam się bo czułam że nawet nie będę potrafiła wydusić z siebie ani jednego słowa. W odpowiedzi na pytanie pokiwlam twierdzą głowa. Lloyd od razu podniósł się z siedzenia i poszedł do bagażnika. Wyciągnął z niego trzy butelki schłodzonej wody i wrócił. A następnie podał nam je.
- Dzięki - rzuciłam szybko. Od razu wzięłam porządny łyk wody. Uświadomiłam sobie że bardzo zachlo mi w gardle więc wypiłam prawie całą wodę.
- Daleko jeszcze? - zapytałam i popatrzyłam na Lloyda. Ten tylko uśmiechnął się a po chwili powiedział:
- Będziemy jechać jeszcze tak z jeden dzień - odpowiedział blondyn.
- To nie tak źle - skomentowała siostra.
- Kto teraz prowadzi? - zapytał Cole.
- Zane? Chętny? - zapytał Jay. Chłopak nic nie odpowiedział tylko wziął kluczyki do ręki i zasiadł za kółko.
- Pakować się do auta! - krzyknął. Co mimi zdaniem było zbędne bo każdy obecnie był w samochodzie. Wyprostowaliśmy siedzenia na których wcześniej leżałam z dziewczynami.
- No to jedziemy - stwierdził Zane, kiedy zobaczył ,że wszyscy jesteśmy gotowi do dalszej części naszej podróży.Zmęczona patrzyłam na siostrę , która dziwnie przeżyła się do telefonu. Coś było na rzeczy bo Harumi nigdy tak nie robi.
- Co tam robisz? - powiedziałam i wychyliłam głowę żeby móc zajrzeć do jej telefonu. Ta jednak szybkim ruchem przycisnęła telefon do klatki piersiowej.
- Co cię to interesuje? Już nie mogę sobie korzystać z telefonu? - zapytała obrażona siostra.
- Nie no tylko ty się do tego telefonu uśmiechasz więc więsz - zaczęłam się tłumaczy. Harumi jednak tecohe mnie olala i założyła soję słuchawki.
- No to po rozmowie - powiedziałam cicho i oparłam głowę na szybie. Dzień powoli zbliżała się ku końcowi. A przepiękny zachód słońca to coś co moje oczy kochają. Wiedziłam tak i podziwiałam widoki za oknem. Mój telefon nagle zawibrował więc od razu po niego sięgnęłam. Na ekranie głównym widniolo powiadomienie o nowej wiadomości. Odblokowałam telefon i weszłam w wiadomości. Wiadomości która dostała była od mojej mamy.Mamusia🩷: Hej skarbie. Jak tam podróż? Dawno się nie odzywałaś i zaczęłam się martwić.
Ja: Cześć mamo wszystko u nas okej. Nie martw się. Jeszcze tylko jeden dzień i będziemy na miejscu. Jak w domu? Czy tata się odzywał..?
Mamusia🩷: To dobrze bezpieczniej podróży. A jeżeli chodzi o tatę to nic ostatnio się nie odzywał. I mam nadzieję że tak też zostanie.
Ja: Też mam taką nadzieję. Dobra mamuś odezwę się jak będę na postój.
Mamusia🩷: Dobrze skarbie. Pozdrów wszystkich i wyscilaj Rumi!
Po tej wiadomości odłożyłam telefon z powrotem do kieszeni spodni. Ponownie zaczęłam podziwiać piękne widoki za oknem. Chociaż już nie było tego pięknego zachodu i tak moja oczy nie mogły oderwać się od malowniczych krajobrazów.
Po niedługim czasie zjechaliśmy na postój. Rumi wybiegła jak poparzona z samochodu. Każdy był trochę zdziwiony jej zachowaniem. Zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej bo najbliższy McDonald's jest jakieś 40 minut stąd.
Wyszłam z samochodu aby rozprostować nogi. Kai i Cole poszli na stację po coś do jedzenia bo ich zdaniem "Nasze zapasy jedzenia się kończą" co było nie prawdą.
Z daleka usłyszałam cichy śmiech Harumi. Podeszłam od tyłu i zobaczyłam że z kimś rozmawia przez telefon. Nie widziała mnie na szczęście bo stałam za ścianą budynku stacji.
- Na następnej stacji? - usłyszałam zdanie które wypowiedział Harumi. Zmarszczyłam brwi. O co chodzi? Na następnej stacji? Co na następnej stacji?
- Postaram się ich przekonać - powiedziała ponownie Harumi. To jeszcze bardziej mnie zdziwiło. O co tej dziewczynie może chodzi?
- Kończę bo nabiorą podejrzeń - powiedziała a ja nie miałam czasu na reakcję bo właśnie w tej chwili moja siostra odwróciła się w moją stronę i zobaczyłam mnie. Cholera.
- Co ty!? - krzyknęła bardzo zdenerwowana siostra - podsłuchujesz mnie!? - krzyknęła ponownie. Nie miałam jak inaczej wytłumaczyć jej tego więc niechętnie przytaknęłam jej.
- O co chodzi że postarasz się nas przekonacie i że na następnej stacji? - zapytałam podejrzliwe. Harumi nic nie odpowiedział tylko obrożna poszła w stronę samochodu. Oblewała moje krzyki i prośby. Weszła naburmuszona do auta i założyła słuchawki.
- Co ją ugryzło tak nagle? - zapytał Llody. On i Jay uważnie przyglądali się Harumi ,kiedy ta siedzila obrożna. W pewnym momencie pokazała nawet środkowy palec w stronę Llodya.
- Okres ma czy co? - zapytał Jay. Po chwili od wypowiedzenia tego oberwał od Nyi w tył głowy.
- Ja tylko żartuję! - krzyknął po tym.
- Dajmy jej spokój - stwierdziłam.Noc już powoli się zbliżała. Mieliśmy zjechać na najbliższy nocle. Jednak Kai zaproponował spanie w aucie. To nie był zły pomysł ale niektórym on bardzo się nie spodobał. Mówiąc niektórym mam na myśli Harumi. Ale decyzja zapadła i tak dzijeszej nocy śpimy w aucie. Rozłożyliśmy siedzenia na płasko. Wyjęliśmy koce z bagażnika i byliśmy gotowi do spania. Niemal od razu ,kiedy położyłam swoją głowę na siedzeniu momentalnie usnełam.
___________________________________
Hejo kochani sorki za przerwę ale po napisaniu 6000 słów musiłam dać siebie czas. Teraz jednak wracam i rozdziały będą regularnie czy co 4/3 dni tak myślę. A na razie życzę miłego dnia/nocy!
CZYTASZ
Two girls in a new city
Teen FictionVivien i Harumi przeprowadzają się z małej miejscowości do dużego miasta Ninjago. Od nowa muszę zacząć poznawać nowe osoby zawierać nowe przyjaźnie. są nowe w mieście i nikogo praktycznie nie znają. Mieszkają tylko z matką a ojciec płaci alimenty...