Szczyty Podnieceń

367 12 5
                                    

Pov Fanuś

Kiedy tak słuchałem jęków tego odłamka społeczeństwa i widziałem jego mordę wykrzywiona w rozkoszy której sam sobie dawał stwierdziłem że chce więcej. Więc mu pomogę. Podszedłem krok do niego i wyjąłem długopis z kieszeni. Złapałem jego członeczka i wsadziłem mu w fiutsia ten długopis. Oczywiście ten femboyo emos z końska grzywką skapnął się dopiero po chwili bo był tak zajęty swoimi sprawami.

Ruchałem mu fjutaska tym długopisem a ten mało nie ryczał. Sam nie wiem czy z rozkoszy czy z bólu. Ale chuj mnie to w sumie. Pozdrawiam.

-p-p-p-prosze więcej....aHh~ - wyjęczał wzięty z okna życia. Za kogo on się uważa? Bedzie mi mówił co mam robić? Dziwka pomyliła swojego Pana z ojcem. Jego ojciec tak nie ruchał jak ja go rucham. W sumie to on nie ma ojca więc może dlatego.

Zaczęło mi się to nudzic a mój kolega w gaciach się niecierpliwił i czekał aż w końcu pozwolę mu zwojować kolejna dupe aby stała się nasza własnością. Każda laska na mnie leci jak i każdy chłopak a tym bardziej femboye i emosy. Nie wiem co mam w sobie takiego ale napewno jestem zajebisty.

Wziąłem sierociniec i odwróciłem go tylem. Wyjąłem w końcu swojego zmęczonego hektara z gaci i wbiłem się w niego bez ostrzeżenia. Zaczalem ruchac go ruchem jednostajnie prostoliniowym uwzględniając siłę Newtona (jestem nauczycielem wf) tak ostro że jego matka go nie pozna jak wróci do domu. Przyjebałem mu w dupe klapsa że aż się cały zatrząsł. Chyba lubi ostro.

Ogólnie to on dalej miał ten długopis w swoim fjutku i chyba dobrze się bawił. Po nie długiej chwili doszedłem w niego zalewając go biała ciepła mazią. Jęknął jak prostytutka na dni otwarte w szkole. W sumie to ten spod krzyża Caritasu z fundacji tvn opadł na ziemie zmęczony i ledwo przytomny. Ok. Wyszedłem z niego jednym ostrym ruchem (inaczej nie umiem). Wyjałem swój od teraz ulubiony długopis z jego hektaruśka.

Ubrałem w sumie gacie i spodnie bo innych ubran nie zdejmowałem bo po co. Wziąłem ze sobą ten długopis jako swoje nowe trofeum i wyszedłem z tej sali gimnastycznej (tortur). Po drodze zastanawiałem się gdzie położę ten zajebisty długopis i skąd skombinuje podstawkę na to gówno. Nie wiem. A ten Caritas dalej tam leży. W sumie jak się obudzi to sobie pójdzie do domu bo inaczej go matka pobije. Zastanawiam się co zrobić z nim następnym razem.

Fangar (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz