Po rewelacjach które przeżyłam ostatniego dnia naszego pobytu w Kołobrzegu, w końcu pojechaliśmy do domu. I dobrze, bo bardziej niż kiedykolwiek chciałam się spotkać z Oskarem.
Nie wiedziałam czy powiedzieć mu o tym, że byłam porwana...
Pewnie Michał nie byłby z tego powodu zadowolony...- Hejcia.
- Ooo, Hejcia, Kasia- fajnie było usłyszeć jego głos, chociaż telefoniczny. Po tym co mnie spotkało... to naprawdę miła odmiana z kimś pogadać... nie licząc mojego kuzyna i Zuzy.- Co tam? Jesteś już we Wrocławiu?
- Mhm, wczoraj wieczorem przyjechaliśmy. Może... spotkamy się? Dzisiaj na przykład, masz czas?- tak strasznie chciałam znowu go zobaczyć...
- Chciałbym się z tobą dzisiaj spotkać. A... nie będzie ci przeszkadzać jak mój kumpel z nami wyskoczy? Sorki, za to... pewnie liczyłaś na romantyczną randkę... ale kurwa... dawno się nie widzieliśmy, a...- Nie, luz, naprawdę. Z chęcią go poznam. Też bardzo chciałabym cię zobaczyć- pewnie za telefonem uśmiechał się. Tak samo jak ja teraz.
- Powiedz Okiemu, żeby do mnie napisał!!- krzyczał do mnie Michał, z drugiego końca korytarza. Kurwa książę, nie może sam napisać tylko liczy na innym.
- Poczekaj chwilę- popędziłam na korytarz, z telefonem przy piersi.
Zobaczyłam Michała w jego pokoju. Nawet nie wyszedł na korytarz, tylko darł pizdę z otwartymi drzwiami.- A możesz kurwa przestać drzeć pizdę i ruszyć dupę sam do niego napisać?
- Po co, jak wiem że z nim gadasz? No już tak się na mnie nie wkurwiaj, kuzyneczko- podszedł do mnie bliżej, obejmując mnie jednym ramieniem.- Siema, Oki, stary.- wyrwał mi telefon z ręki, zanim zdążyłam wyjść z jego pokoju. Kurwa debil.
- Możesz oddać mi łaskawie telefon? To ja z nim gadam, a nie...- Ooo, pytasz mnie czy moja ukochana kuzynka woli kwiaty czy czekoladki? NO WIESZ CO... NAJLEPIEJ KUP JEJ TO I TO!!- co kurwa? Czy on upadł na głowę?
Specjalnie wydarł pizdę bym bardziej słyszała co mówił.- Oddawaj... nic mu więcej nie mów. Oki... OSKAR KURWA NIE SŁUCHAJ TEGO ZJEBA, BŁAGAM!!- biegałam za Michałem po pokoju. On z moim telefonem przy uchu, najwyraźniej mając kurwa totalny ubaw, że z nim gada. Ja byłam wkurwiona... a on to wiedział.
- Dobra, to ja kończę!!! Pa pa!!!- oddał mi telefon, posyłając mi jak najbardziej wyszczerzony uśmiech.
- Z czego się śmiejesz ty... Ty kretynie pierdolony?! Coś ty mu nagadał?! Mów!
- Tylko żeby coś ci sprezentował- teraz on musiał przede mną uciekać, bo starałam się zajebać mu poduszką w twarz.- Ale po co do cholery?
- No... sam mnie pytał, co ci najlepiej kupić byś się ucieszyła. Ja no to, że ucieszysz się z byle gówna- obaliłam go na podłogę, okładając go poduszką.- Nie cierpię cię, wiesz.
- Też cię kocham, kuzynko. No ale co? Będziesz miała ładny prezencik...
- Ja nie potrzebuje prezencików. Wiem... wiem jaki on jest zabiegany. Po chuj jeszcze wydawać kasę... na mnie?- No... bo może mu na tobie zależy, co?- może mój głupszy ode mnie kuzyn miał w tym trochę racji.
Umówiliśmy się w bardziej ustronnym miejscu, konkretnie w knajpce, po drugiej stronie Wrocławia.
Ta knajpka... okazała się że kurwa specjalnie ją dla nas wynajął, na ten jeden dzień.
Dla nas i... jego kumpla.Byłam ciekawa kto to może być...
Nigdy nie poznałam znajomych Oskara, ewentualnie widziałam całą jego ekipkę, wtedy na Festiwalu. Ale nie byłam wtedy w stanie ich poznać...
CZYTASZ
💙Kuzynka Multiego🖤///Y/n- Young Multi and Oki
Fanfiction- Michał... co to jest miłość? - Znowu pojechał bez ciebie?- kiwnęłam głową. - Japierdole, co za debil. Nie martw się, kuzynko. Ja zawsze będę przy tobie. - Zawsze? - Nie wiem co by się kurwa musiało stać, bym porzucił w potrzebie własną, ulubion...