rozdział 1

29 1 0
                                    

Jestem Dwayne najczęściej przebywam na Grove Street, na naszym hoodzie nasze barwy to zielony. Chce zostać gangsterem a ośka i ulica to mój nowy dom. Poznajcie Families. Postanowiłem zadzwonić do mojego OG w gangu, chciałem żeby dał mi coś do roboty. Miałem podejść do hooda do jakiejś laski załatwiłem to szybko i postanowiłem jakąś furę ukraść a co tam pożyczam i nie oddaje to nie taka kradzież a przy sobie mam tylko tysiąc dolarów - heh trochę mało jak na gangstera. Wchodząc na parking zauważyłem, że jest samochód z otwartymi drzwiami jak dla mnie zajebiście gdy podchodziłem drzwi nagle się zamknęły ale nie wystraszyło mnie to ani trochę i zawinąłem. Zadzwoniłem znów do Quick Jaya I było to samo co wcześniej. Pożyczyłem nie oddając jakiejś furencji i pojechałem kupić bodajże jakiś towar pod drodze widząc jak jakiś typ swojego zioma bije z auta, cóż South Central rządzi się swoimi prawami i zasadami, gdy coś kupiła ta kobieta wsiadłem do samochodu gdy nagle dwójka typów zaczęła do mnie strzelać postanowiłem spierniczać stąd jak najdalej to chyba nie był teren mojego gangu a nie chciałem zatargu z jakimiś frajerami na szczęście pojechali dalej był to tylko driveby na mnie a po chwili znów ktoś zaczął do mnie strzelać pojechałem szybko porobić zakupy dla gangu. Po tych wszystkich sytuacjach wróciłem na ośkę i zarobiłem aż 835 dolarów. Dostałem zadanie od OG żeby pohandlować trochę substancjami a dostałem go aż 104 gramy, najśmieszniejsze w tym wszystkim było to że tuż obok mnie byli Ballasi. Sprzedałem trochę tego towaru i dostałem nagle 2315 dolarów byłem zaskoczony i zszokowany, że postanowiłem jeszcze więcej tego sprzedać a gdy sprzedaje u siebie to wszystko jest w porządku przecież jestem u siebie no nie?. Czułem rywalizację między innymi handlarzami i chciałem być najlepszy dobrze się też składało, że żadna z osób nie dzwoniła po policję, nikt z nich nie był podstawiony były to dla mnie prawilne mordy czułem się będąc w gangu będąc jednym z tych najbardziej szemranych osób i gangsterów, którzy wnosili coś do gangu. Rozmyślając nad tym usłyszałem sygnały więc każdy zaczął zaraz spadać stąd i ja także nie chciałem mieć kłopotów a najlepiej jeszcze nie dziś aż nagle ktoś mnie sprzedał i szybko musiałem się schować wbiegłem na dach bez zejścia ta....brawo dla mnie i biegnąc po tych dachach o mało co się nie zabiłem przebiegłem szybko przez ulicę po zejściu z dachu i takim sposobem zgubiłem policję poszedłem dalej sprzedawać towar. Idąc po chodniku zauważyłem że nasi się biją po chwili włączyłem się do bójki i położyłem typa ale i tak pobili mojego zioma a więc skopałem jeszcze jednego i jeszcze jednego aż w końcu musiałem zacząć uciekać znów przed policją ale tak właśnie żyje ulica i po raz trzeci dziś uciekałem policji - ja to mam we krwi mówię ci. Z handlowania zarobiłem aż 6 tysi to było coś Quick nic dla mnie nie ma więc wbiegłem na ośkę mijając typa który dostał lanie a tak na to wskazywało wziąłem BMX i pojechałem obejrzeć okolice, pojechałem zerknąć na stary teren Families i stał tam ktoś ale to były chyba dwa oddzielne sety jakaś inna grupa czy coś. Ryzykowałem jadąc koło Ballasów wziąłem robotę znów od Quicka I pojechałem zrobić jakieś zapasy widziałem przy tym jak jakiś typ bił jakąś kobietę postanowiłem stamtąd iść bo to nie dotyczyło mnie aż rozległy się strzały i auto mnie potrąciło ale wsiadłem do swojego i odjechałem. Chciałem robić coś więcej i miałem nadzieję że to się wkrótce zmieni a mój początek finansowy był dobry 6,5k bardzo ładnie jak na pierwszy dzień w gangu

Czyż nie?

Wracałem na Hood po tych zakupach i sytuacja się uspokoiła a moi ziomale siedzieli i chillowali bombę a ja wraz z nimi. Tak zakończył się mój dzień

To tyle jak na dziś zbyt duże zmęczenie na więcej ale następny na pewno będzie więcej słów i dłuższy rozdział a wkrótce fabuła naszego Dwayne'a się rozkręci.

Dwayne - czyt. Dłejn

 Postrach zła całego stanu  (Życie Gangstera 3 TOM1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz