związek

137 2 3
                                    

Pov: Fausti

Obudziłam się jak codziennie rano czyli o 5³⁰ zjadłam śniadanie umyłam się w ten cudowny (według mnie outfit)


(Bez torebki i picia)

-PATRYK WSTAWAJ PALI SIE KUCHNIA!-Krzyknęłam a ten staną dęba i pobiegł do kuchni która wcale się nie paliła.
-Boże dlaczego ty mi to robisz? -zapytał podchodząc do mnie i przytulając- mogłem jeszcze pospać. Ale dobra chuj dziś nie idziemy do szkoły.

-czego?!
-Bo tak.
-Ehh.. no dobra.

Nagle ni z tąd ni z owąd napisał do mnie Bartek prosząc o spotkanie:

Nagle ni z tąd ni z owąd napisał do mnie Bartek prosząc o spotkanie:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Nie pytać czego są inne rozmiary napisów. Spójrzcie na godzinie na sc..-aut)

(Nie będę was znudzać czas spotkania)

Przyszłam do parku na spotkanie z Bartkiem nagle ktoś przytulił mnie od tyłu a ja już widziałam kto to. To był Bartek.
-Hejj
-czesc kochana
Chodziliśmy sobie tak as nagle Bartek staną na pomoście i zaczą przemówienie:

-Faustynka odkąd cię zobaczyłem to serce zaczęło mi bić mocniej, jesteś piękna, mądra, opiekuńcza, miła, kochana. Jesteś poprostu idealna kocham twoje poczucie humoru, twój wygląd, wszystko co w sobie masz. Także bez zbędnego przedłużania. Faustynko czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną?

Zamarłam i nie wiedziałam co powiedzieć.

-O oczywiście że... TAK!

Bartek podszedł do mnie i mnie pocałował

-Kocham cię!- powiedział mi do ucha
-Ja ciebie też

Później nic się nie działo wróciłam do domu powiedziałam Patrykowi i rodzicom, że jestem z Bartkiem i poszłam spać.

My (Fartek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz