Osiemnaście lat mieszkania w Warszawie sprawiły, że w mojej głowie pojawiły się cztery kluczowe i nienaruszalne zasady. Nieważne jak źle by było, jeżeli nie złamałeś żadnego ze świętych wręcz przykazań- nie było problemu.
1. Nie ingeruj w życie ludzi których nie znasz.
2. Do 9:00 rano nie dotykaj alkoholu.
3. Nie nabieraj się na internetowe promocje, które gwarantują ci 75% zniżkę.
4. NIGDY nie wejdź do łóżka chłopakowi, którego "znasz" klika godzin.Każda z tych reguł gwarantowała ci 100% bezpieczeństwo. Nagięcie chociażby jednej z nich powodowało, że całą równowagę trafiał przysłowiowy szlag. Kilka lat temu sprawdziłam trzy pierwsze punkty na własnej skórze i wiedząc jakie mają skutki... Wolałam ich nie powtarzać.
W kontekście punktu czwartego... Byłam w miarę spokojna. W końcu na świecie nie ma faceta, który sprawiłby, że trzeźwo myśląc zgodzę się na przelotny seks.O ja pierdolę, ale mnie poniosło.
- Za dziesięć minut schodzę! Roza przygotuj się!- Olga wychyliła głowę na zaplecze i sprawdziła czy jestem w trakcie szykowania się na wejście. Nienawidziłam bycia barmanką... Szczególnie od 20.
Dniowe zmiany miały to do siebie, że klientów można było policzyć na palcach jednej ręki. W końcu kto normalny chodzi na drinki o godzinie 10:00 czy 15:00? Cały burdel zaczynał się kiedy hordy niewyżytych studentów, starych oblechów i nastolatków z fałszywymi dowodami wchodziły do budynku. Obsługiwanie setek osób, które zamiast zwyczajnego drinka zamawiają mohito z milionami rekonstrukcji i modyfikacji było jak kara, którą mogłabym przeżywać w piekle- byłaby tak kurwa adekwatna, że każdego dnia prosiłabym o odpuszczenie grzechów.
- Nie zesraj się, Pfff... Mia Khalifa.- Prychnęłam zirytowana kiedy dziewczyna ponownie odeszła w stronę baru. Nikt z nas jej nie lubił, a jej przezwisko nadane na cześć gwiazdy porno było odzwierciedleniem jej wyglądu, a także charakteru, ale głównie chodziło o wielkie okulary sterczące na jej nosie. Mia Khalifa idealnie pasowała.
CZYTASZ
Broken Rules | Oliwier Kałużny
FanfictionNiefortunna seria wydarzeń, w której jedna, wspólna noc zamienia się w codzienne "dzień dobry" i "dobranoc". "- No nieźle. Lalka bratz i dzieciak wyjęty z kanału Genzie? Jesteśmy prawie jak Timothée Chalamet i Kylie Jenner. - Ja bym tego nie odbiera...