Rozdział 3

35 5 0
                                    

Właśnie wracaliśmy z Jackiem do domu. Była jakaś 22, o 19 skończyły się kwalifikacja. Później poszliśmy wszyscy razem z Lando i Oscarem do McDonald's. Żeby po świętować to, że Norris startuje jutro z pierwszej pozycji a Piastri z drugiej. Bardzo się cieszyłam z tego powodu. Wiem, że na Silverstone może się wszystko wydarzyć, ale naprawdę wierzyłam w chłopaków. Po wejściu do domu pierwsze od razu poszłam się umyć i przebrać w dresy i wielką bluzkę z logiem Ferrari. Mimo jednego wkurzającego Hiszpana, to przywiązanie do zespół od dziecka zostanie na zawsze. Weszłam na swojego Instagrama i zobaczyłam, że zaobserwowało mnie osiem tysięcy nowych osób. Przez chwilę zwątpiłam, weszłam w czaty i skapnęłam się, że Lando wstawił filmik jak, tańczyliśmy jakiś trend z tik toka, po wygraniu kwalifikacji przez niego i mnie oznaczył. Czyli jutro rano będzie masa artykułów w internecie, że jestem nową dziewczyną Lando Norrisa, jeszcze tego brakowało. Pomyślałam, po czym stwierdziłam, że wstawię relację z dzisiejszego dnia na torze. Rzadko cokolwiek wstawiam. Na profilu mam jedynie zdjęcie z Jackiem jak pieczemy babeczki i obydwoje jesteśmy brudni od mąki. Kolejne jest z Lando z jego pierwszej wygranej, miałam farta, że byłam na tym wyścigu, na zdjęciu chłopak trzyma trofeum w jednej ręce, a drugą przyciąga mnie do siebie i przytula. Patrząc na to zdjęcie, przypomniałam sobie, jaka później z tego wyszło zamieszanie. Nie mogłam wyjść z mieszkania przez ilość reporterów. Ostanie już zdjęcie to moje w czerwonej sukience, która u góry miała wycięcie w kształcie serca, a na dole była rozkloszowana. Sięgała mi do kolan. Zdjęcie było zrobione na ślubie mojej kuzyni pięć miesięcy temu, to samo zdjęcie miałam na profilowym. Wcześniej miałam jeszcze jedno, też z tej samej imprezy z moim byłym chłopakiem Olivierem. Niecałe dwa tygodnie temu, wysłał mi zdjęcie, jak całuję się z jakoś cholernie hot blondynką i napisał, że to koniec, bo ma lepszą. Szczuplejszą, milszą, ładniejszą i jeszcze wiele innych epitetów. Na początku byłam załamana, cały czas jestem, ale już jest lepiej. Na początku nie wychodziłam z pokoju, serce miałam złamane na pół. Siedziałam na wideo czacie i gadałam z Lando. Pierwsze dwa dni po zerwaniu miałam na szczęście wolne w pracy, ale później musiałam już tam chodzić. Pracuję jako stylistka, tak pracuję jako stylistka, a nigdy nie wiem co ubrać. Później było już tylko lepiej, każdy dzień po zerwaniu czułam się coraz lepiej. Chodziarz dalej czuję się momentami strasznie, był moją pierwszą miłością tak prawdziwą. Byliśmy razem dwa lata, jeździliśmy razem na wakacje. Musiałam się pozbierać, przetarłam oczy z łez, które się naprowadziły, przez czas myślenia o nim, wyłączyłam telefon, odłożyłam go na półkę obok łóżka. Po czym położyłam głowę do poduszki. Po jakiś pięciu minutach usłyszałam jak do mojego pokoju, z piaskiem wlatuje Jack.
-Miaaaaaaa!-Krzyknął, brunet z podekscytowania.
-Co się stało Jack?-Spytałam zaspana, bo właśnie zasypiałam.
-Carlos Sainz, zaobserwował cię na Instagramie i polubił ci wszystkie posty i w dodatku jeden skomentował!-Krzyczał dalej podekscytowany chłopak.
-Że co?-Spytałam, nie dowierzając. Od razu wzięłam telefon do ręki i faktycznie, zaobserwował mnie i polubił mi posty. Skomentował mi zdjęcie z wesela.

Carlossainz55:Lepiej ci w czerwonym niż w pomarańczowym😉





Uprzedzam, powieść nie jest powiązana z oryginalnymi wynikami wyścigów

Wyścig o wszystko | F1 Carlos SainzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz