Rozdział 4

28 6 0
                                    

Patrzyłam, w telefon z nie dowierzaniem. Ten człowiek ma dwubiegunowość. Pomyślałam i wyłączyłam telefon. Spojrzałam na mojego przyjaciela, który był równie zdziwiony całą sytuacją tak samo jak ja. Stwierdziłam, że napiszę do Lando, co prawda jest już puźno. Natomiast chłopak może odpisać mi od rana jak wstanie.

Do Rozkapryszonej Księżniczki Norrisi :
Ten cały Sainz ma stwierdzoną dwubiegunowość?

Napisałam do chłopaka, po czym pokazałam wiadomość, mojemu drugiemu przyjacielowi. Chłopak się zaśmiał, po chwili jednak wrócił do swojego  pokoju. Leżałam i myślałam nad Hiszpanem. Poznałam go jak jeździł jeszcze z Lando, ale tylko cześć, cześć i nic więcej. Wiem napewno, że jest on dobrym przyjacielem Anglika. Stwierdziłam, że nie będę sobie już zaśmiecać głowy kierowcą Ferrari i poszłam spać.

Usłyszałam nagły dzwonek do drzwi, więc się nagle przebudziłam. Wstałam z łóżka, po czym wyszłam z pokoju i skierowałam się do salonu. Jack zdążył już otworzyć drzwi, za nimi stali Lando z Piastrim. Więc zwątpiłam. Dwójka kierowców Mclarena usiadła na kanapie w salonie. Żaden z chłopaków mnie nie zobaczył więc stał i słuchałam co mówią.
-Co ty gadasz?-Zapytał zdziwiony Jack.
-Mówię ci wieczorem trochę piliśmy, a on po pijaku zaczyna wszystko gadać. A jej imię padało z jego ust chyba 15 razy.-Powiedział Piastri ze śmiechem w głosie.
-Kto o kim?- Spytałam i weszłam nagle do salonu. Cała trójka się nagle spięła.
-Eeeee bo wiesz Ocon, ten z Alpine. Nie wiem czy znasz.-Powiedział, Norris z stresem w głosie.
-Wiem, który Lando, oglądam formule od kiedy miałam 12 lat.
- No to on porostu znalazł jakąś laskę na ig i cały czas o niej gadał.- Dopowiedział Australijczyk. Czułam, że coś kombinują, ale nie chciałam już nic mówić. Przytaknełam, po czym ruszyłam spowroten do swojego pokoju po Telefon. Miałam wiadomość od Lando.

Od Rozkapryszonej Księżniczki Norrisi :
Carlos twierdzi, że nie i każe wysłać ci buziaki.

Do tej wiadomości było załączone zdjęcie, jak Angilk wraz z Leclerkiem  uśmiechają się do zdjęcia, a z boku siedzi Sainz, który przegląda coś w telefonie. Wyraźnie widziałam, co było w tym telefonie, moje wyróżnione relację. Co za idota pomyślałam i ruszyłam do salonu.
-Ten głupi Sainz, to totalny idiota, jest dla mnie chamem, po czym  przegląda mojego Instagrama i komentuje mi zdjęcia.- Powiedziałam wnerwiona. Piastri prawie wybuchł śmiechem a Lando razem z nim.
-Panowie co jest w tym śmiesznego?-Spytałam cały czas zdenerwowana.
-Nie zrozumiesz.-Rzucił Australijczyk.
Po tym jeszcze bardziej się zdenerwowałam i ruszyłam, spowrotem do mojego pokoju. To nie jest mój dzień, czuje to. A wstałam jakieś 15 minut temu.

Wyścig o wszystko | F1 Carlos SainzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz