Trzynasty

71 7 0
                                    

Emocje których doświadczyłam nie opadły, dalej nie mogłam uwierzyć, że było tak cudownie. Nie wyobrażałam sobie, że będzie tak fajnie. Koniecznie chcę to powtórzyć. Szczęście które mnie ogarnia mogło by być do końca życia, to jest stan którego nie da się opisać. Jest idealnie

Zapaliłam światło, zdjęłam buty i od razu poszłam do pokoju. Tata musiał już zasnąć. Sukienkę z powrotem włożyłam do szafki. Nałożywszy piżamę, włosy upięłam w wysokiego koka i wyjęłam telefon z kopertówki.

3 nieodebrane połączenia i 2 wiadomości

Były one od kogo innego jak od Crispina. Myślał, że zepsuje mi randkę, ale nie pomyślał że moja komórka była wyciszona.
W jednym z sms mnie przeprosił a w drugim spytał czemu od niego nie odbieram telefonu.

Ponieważ randka się skończyła postanowiłam do niego zadzwonić.
Wybrałam nr Crispina i nacisnęłam zieloną słuchawkę. Odebrał po pierwszym sygnale, jego głos nie wyglądał na miły.
-Halo, Cat.Dlaczego nie odbierałaś telefonu ?-krzyknął
-Byłam z Adamem więc jak miałam odebrać ?-zakpiłam z niego. Jak on śmie na mnie krzyczeć.
-I jak ? Skończyło się w łóżku?- no nie tego jest już za wiele. Wybuchłam.
-Ty skuwielu ! Jak śmiesz tak mówić, jeśli dzwoniłeś do mnie w sprawie czy uprawialiśmy seks to kurwa się mylisz i nie znasz mnie wcale.-po tych słowach rozłączyłam się i wyłączyłam telefon. Nie miałam na nic ochoty po prostu zasnęłam...

***
Wrzesień i słońce ?
Wpadło do mnie do pokoju dając ból moim oczom. Na zegarku była 5:57. Wzięłam ubrania na dziś i poszłam pod prysznic, dalej byłam zła bardzo zła na Crispina, nie mam ochoty z nim gadać.
Gorąca woda spływała po moim nagim ciele, co było bardzo przyjemne. Prysznic poprawia mi samopoczucie i chęć na nowy dzień.
Podczas suszenia włosów, włączyłam telefon. Nic.
Crispin nawet nie oddzwonił, ale szczerze to mało mnie to obchodzi.
Śniadania nie miałam ochoty jeść, wyszłam z domu wcześniej niż zazwyczaj, mimo iż jesień się znaczna jest naprawdę ciepło, lepiej gdy tak jest niż gdy pada.
Zadzwoniłam do Loli, mając dużo czasu.
-Hej Lola, tak sobie myślałam...-nie dała mi dokończyć.
-Jestem w kawiarni przy szkole, czekam na ciebie pap -schowałam telefon do tylniej kieszenie jeansów i szłam w wyznaczonym celu, będę tam za jakieś 5 minut.
Lola to ma wyczucie czasu, chciałam się z nią spotkać a ona odpowiedziała za mnie. Lepszej przyjaciółki nie mogłam sobie wymarzyć.

Wyszłam do kawiarni szukając wzrokiem Loli, dziewczyna uśmiechnęła się szeroko na mój widok kiedy szłam w jej strone. Przytuliłam ją i usiadłam na przeciwko jej zamawiając sobie latte.

-Już więcej nie wytrzymam! Mów wszystko o wczorajszej randce-wybuchła krzycząc na cały lokal, nie ukrywam że wszyscy się na nas gapili. Walić to.

-No więc tak-zaczęłam zabierając trochę powietrza do moich małych płucek.-Przyjechał po mnie superowym autem o 17, zabrał do fajnej włoskiej restauracji. Było cudownie, opowiedział o sobie, a potem odwiózł do domu.-Lola wydymała dolną wargę.

-A całowanie ?! Jak było ?-palnęła a ja uniosłam brew pytająco.

-Nie było całtowania-oznajmiłam. Czy randka zawsze musi się tak zakończyć? Chłopaka nie znałam nawet 48 h, i mam się z nim całować ? Jak bym była pijana to może bym takie głupstwo zrobiła. Czego bym potem żałowała, dlatego nie piję.

***
Rozmowa z Lolą zakończyła się tym, że nie mogła uwierzyć że mnie nie pocałował. Paplała o tym jakie ona miała przygody z chłopakami, do końca szkoły. To był jakiś koszmar. Normalnie pragnę słuchać o tym jak moja przyjaciółka całowała się z chłopakami.
Pchnęłam drzwi, matematyką rozpocząć dzień to nie jest najlepszy pomysł.

Wchodząc do sali zapomniałam, że miejsce dzielę z Crispinem który z szyderczym uśmiechem siedział w ławce. Ubrany tak jak zawsze. Ale... obciął włosy, które i tak zaczesywał do tyłu. Prawie się potknęłam nim doszłam na miejsce, on zauważył moje niezdarstwo i parsknął śmiechem. Policzki zrobiły się czerwone.
Siadając odwróciłam wzrok, nie miałam zamiaru na niego patrzeć. Ale on ręką zaczął gładzić moją rękę zataczając na niej kółka. Gęsia skóra przeszła mnie na całym ciele. Ale kurwa ! Co ja robię ?! Zabrałam rękę i ostro się w niego wbiłam wzrokiem, on był taki spokojny.

-Przepraszam-szepnął mi do ucha odgarniając włosy z lewej strony na prawą. Myśli, że jednym słowem załatwi wszystko ? To się grubo myli. Odepchnęłam go od siebie i odsunęłam się najdalej jak to możliwe.
Gdy pani profesor rozpoczęła temat, wcale nie umiałam się skupić. Miałam w głowie myśli których nie powinnam mieć. Zastawiałam się czy mu wybaczyć. No i głowa, jest tak niemądra że mu każe wybaczyć. Ale rozsądek jest silniejszy.

Dzwonek zadzwonił, a ja wyszłam z klasy jak burza z piorunami. Wkurzona na siebie i na jego.

-Ej ! Catherine ! Poczekaj-krzyk Crispina miałam za plecami ale nie zatrzymałam się, szłam w stronę wyjścia. Stanął przede mną i przycisnął mnie do ściany, tak żebym nie mogła się uwolnić.

-Co ty do cholery robisz!-krzyknęłam próbując się uwolnić, ale nic z tego był taki silny. Piekły już mnie od bólu nadgarstki.

-Posłuchaj! Nie mówiłem ci o tym bo nie chciałem cię mieszać w ten cały szajs, który tam był. Chcę cię chronić...-powiedział z troską. A ja nie wiedziałam co powiedzieć, otworzyłam szeroko oczy z niedowierzaniem w to co się dzieję. Crispin chcę mnie chronić ? Że co?

-Nic nie powiesz ?-spytał zaglądając w moje oczy. Łzy poleciały mi na policzki. To wszystko zmienia.

-Dlaczego chcesz mnie chronić?-spytałam wytarłam łzy.

-Bo... ja nie chcę cię stracić, jesteś dla mnie ważna Catherine...-ukrył twarz w moim ramieniu. Tego się nie spodziewałam. Stracić ?
Ja już się chyba pogubiłam.

Odsunęłam się od niego patrząc jak stoi przede mną, był naprawdę smutny, bał się mojej... straty. Ale ja sama nie wiedziałam co o tym myśleć.

-Przepraszam, ale ja nie wiem co o tym myśleć.-powiedziałam zostawiając go tam samego, biegłam w stronę łazienki. Zamknięta w jednej z kabin nie wiedziałam co o tym myśleć. Płacz się sam ze mnie wyrwał.
Crispin uważa, że jestem w pewnym sensie częścią w jego życiu i nie chcę tego zmieniać. Chce mnie chronić, dlatego mi nic nie mówił. To ja jestem głupia i tego nie zauważyłam, muszę go poszukać. Teraz już wiem o czym z nim porozmawiam...

CountrysideOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz