17

143 13 69
                                    


Pov: ame

Byłem już u drzwi swojego domu. Jak je otworzyłem od razu podbiegł do mnie UK

WB: Gdzie ty byłeś?

A: eeee... Z przyjaciółmi

WB: gdzie

Szybko coś wymyślić, szybko coś wymyślić 

A: na lodach

To jest najgorsza wymówka w historii

Ojciec patrzył się na mnie chwile po czym mnie przytulił.

WB: zawsze masz mi mówić jak gdzieś z domu idziesz, okej?

Byłem zaskoczony tym przytulasem, myślałem że on się wnerwio, więc dopiero po chwili odpowiedziałem

A: okej, będę 

WB: dobrze

United Kingdom poszedł po tym do swojego pokoju. Byłem bardzo zaskoczony tym zachowaniem. Od czasu tamtego napadu zachowuje się strasznie opiekuńczo wobec mnie. Odwrotnie niż zawsze.

Mama przyglądała się całej tej scenie.

F: Widzę to zdziwienie na twojej twarzy. Zaskoczony zachowaniem ojca?

A: z kąd wiesz?

F: Jestem matką. Jak się ma 4 dzieci to się takie rzeczy zauważa. 

A: w sumie racja. Ale wiesz czemu tata się tak zachowuje?

F: widzisz... Twój ojciec przeżył bardzo dużo. Był na wielu wojnach, stracił wielu ludzi. O mało nie stracił mnie. Jakieś 5 razy. To dlatego jest taki nerwowy i stanowczy. I jak dowiedział się że byłeś w budynku w czasie napadu to bał się że i ciebie straci. Zwłaszcza że napad zrobił Izrael, a on był świadkiem co Izrael potrafi.

Wiedziałem że Tata dużo przeżył ale że aż tak? W sumie to by dużo wyjaśniało.

A: a co niby takiego Izrael zrobił, że Tata się tak bał?

F: Grande Bretagne widział jak Izrael sprzedaje srogi Wpier- Ekhem... Wpierdziel swoim Wszystkim sąsiadom na raz. Mówił że on jest bezlitosny w pewnych sytuacjach.

Teraz mnie nie dziwi dlaczego tak łatwo go było wrobić. Ale dalej czuje się z tym źle. 

F: no ale odchodząc od tematu, co chcesz na kolację?

A: co? A najbardziej to bym chciał McDonalda

F: no chyba nie, dostajesz Baguette z czosnkiem.

A: ehhh niech będzie.

[Time Skip]

Po tej kolacji która była smaczniejsza niż myślałem poszłem jak zwykle do swojego pokoju. Muszę powiedzieć Russia to co dziś usłyszałem. Napiszę do niego.

Pov: Rosja 

Siedziałem u siebie w pokoju obliczając pieniądze z Alaski. Naprawdę imponujący wynik muszę przyznać. Ale będe musiał dać Ameryce jego procent nieeeeeeeeeet.

Nagle usłyszałem powiadomienie z telefonu. O wilku mowa, to USA. W wiadomości była napisane "Russia mogę do ciebie przyjść na chwilę? Muszę ci coś powiedzieć, ale to zbyt ważne na zwykłą wiadomość"

Ehhh czego on znowu chce? Przecież jego procent z Alaski mogę mu po prostu przekazać na konto bankowe, nie musi tu przychodzić. Bo nie widzie innego powodu. Ale znając jego pewnie się nie domyśle. 

Odpisałem mu szybkie "Okej" i po tym usłyszałem dzwonek do drzwi szybciej niż myślałem. 

Aze: Rosja! Twoja pokojówka przyszła!

R: jak zaraz ci przypierdolę

Zbiegłem ze schodów ale Azerbejdżan zdążył już uciec. Jeszcze go dopadnę

Przede Mną stał Stany Zjednoczone. Cały czerwony. Nie dziwie mu się, Azerbejdżan to debil.

R: Wejdź.

Amerykanin wszedł i poszliśmy do mojego pokoju

R: to co chciałeś mi powiedzieć?

A: widzisz od czasu tego napadu na UK stało się wiele, więcej niż myślisz. I chcę byś wiedział parę rzeczy

R: Okej...

Już sie boje co on odwalił 

A: I mam też do powiedzenia coś co chciałem ci powiem od d-dawna... I autor książki ma zakaz kończenia rozdziału jak to powiem ( nie będziesz mi rozkazywał McDonald's Master)

A: Rosja ja.... J-Ja cię... Kocham

Patrzyłem się na niego jak wryty. On se chyba żartu robi

R: Żartujesz 

A: N-Nie! Ja wiem że ty nie tolerujesz geji ale... Twój ojciec też był gejem

R: coś ty powiedział o moim ojcu?!

A: on był z Rzeszą ja mam dowo-

Nie zdążył skończyć zdania bo chwyciłem go za koszulkę i przyciągnołem do siebie

R: Coś ty kurwa powiedział o moim ojcu?!

A: R-Rosja spokojnie daj mi wyjaśnić-

Z wnerwienia przywaliłem mu w twarz. Ten prawie spadł na ziemię. Trzymał się za twarz w jego oczach były łzy

R: wypiepszaj z mojego domu pedale!

A: Rosja-

R: WYPIEPSZAJ!

Wtedy Ameryka otarł łzy i popatrzył się na mnie w ten sposób jak nigdy. Wyglądał na wkurwionego. Nigdy nie widziałem go w takim stanie.

A: nawet sobie nie wyobrażasz ile musiałem się męczyć by zbierać te wszytkie dowody dla ciebie. A ty...

Chciałem mu przerwać ale coś mnie powstrzymywało. Coś w nim. Bałem się. To nie był już ten sam ciapaty słaby Ameryka.

A: ty se strzelasz focha bo co? Bo powiedziałem coś na temat twojego zjebanego ojczulka? Twój ojciec to był morderca i kurwa. 

Ameryka kopną mnie w nogę prosto w kość promeniową. Jak wiecie gdzie ona leży to wiecie jak to boli. Natychmiast złapałem się za nogę skomląc z bólu.

A: Daj znać jak ogarniesz dupę.

Amerykanin wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami. Moja noga bolała jak diabli. Co tu się stało? Co w niego wstąpiło? 

Czy ja zostałem pobity.... Przez Geja?

------------------------------------------------------

741 słów

Taki trochę bardziej dramatyczny rozdział. Ale musiało do tego dojść

Wytłumaczy mi ktoś dlaczego w wakacje wrzucam mniej rozdziałów niż podczas roku szkolnego? Ja sam tego nie rozumiem. 

~No Homo~  | Rusame |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz