9

205 17 91
                                    


Pov: ame 

Właśnie dobiłem targu z Rosją. Myślałem nad tym czy to na pewno dobra decyzja. W końcu Rosja może chce mnie wykorzystać? Przecież nienawidzi mojej rodziny, może chce tym planem zniszczyć ją od środka. A co mi tam, nawet jak tak jest to wolę parę wspólnych chwil z miłością mojego życia niż resztę tego życia z moją rodziną.

R: nad czym tak rozmyślasz?

Zaskoczyło mnie to pytanie. Po chwili namysłu nad wymówką odpowiedziałem 

A: ummm... Nad tym skąd masz tyle rodzeństwa?

Rosja wyraźnie zmarkotniał

R: Tata mówił że to mama tyle chciała. Nigdy nam nie powiedział kim ona była, mówił tylko, że go zdradziła i nas zostawiła.

Żałuje, że zadałem to pytanie.

A: oj, przykro mi.

Z jego pokoju wyszliśmy bez żadnych słów. Nagle zobaczyłem drzwi które bardzo różniły się od innych. Wyglądały na bardzo stare i zakurzone

A: Rosja

R: tak?

A: co jest za tymi drzwiami

R: to pokój taty. Nigdy tam nie wchodź, nawet ja tam nigdy nie ważyłem się wejść.

A: nigdy? 

R: nigdy. Tata zawsze mówił że nikt nie może wejść do jego pokoju. Trzymamy się jego rozkazu do dziś.

A: czyli przez tyle lat nigdy tam nie weszliście?

R: nie, a po co?

A: może po to by dowiedzieć się kto jest waszą mamą? Nie chcesz tego wiedzieć?

R: chce, ale tym bardziej nie chce zwieść ojca. Tak wogule to co cię to tak obchodzi?

A: tylko ciekawość

R: ciekawość to pierwszy stopień do piekła

Jagbym gdzieś już to słyszał

A: mówisz zupełnie jak mój ojciec

R: nie porównuj mnie do niego!

A: okej okej, spokojnie

R: Ehhh. Idź już do siebie, ja obmyśle plan. Powiedz UK, że to podpisałeś. Zadzwonię jak coś

A: okej, do zobaczenia.

Pov : Rosja

Tak się zastanawiam czy naprawdę jestem jak UK? Czy USA może mieć rację? Przecież mówił mi jak go UK uziemił. Tak samo jak ja Ukrainę. Nie to nie prawda, wmawiam sobie jak debil. Prawda?

Ehh sam już nie wiem co robić. Chyba powinienem być nieco mniej surowy. W końcu Ukraina jest już duża

Podeszłem do jej pokoju i zapukałem w drzwi

R: Украинa!

U: czego chcesz?

R: trochę nad tym pomyślałem i postanowiłem że jednak nie masz szlabanu.

U: ty mówisz serio?

R: tak

W tym momencie drzwi otworzyły się na całą szerokość, omało mnie nie uderzając a Ukraina z prędkoscią światła zbiegła do drzwi frontowych

R: ej, a ty gdzie się wybierasz?

U: eeee, do przyjaciółki

R: a jakiej przyjaciółki?

U: noooo Polski.

R: hmmmm, niech ci będzie

U: jej, dzięki

I wybiegła na zewnątrz. Z kąd w niej tyle energii?

Pov: Ukraina 

MOGE IŚĆ DO AUSTRALII JUPII. Dobra muszę do niego zadzwonić.

/Rozmowa telefoniczna/

U: halo?

Aus(Australia) : no halo

U: o cz- cześć to ja Ukraina. Bo... Okazało się że jednak mogę, wiesz... Przyjsć do ciebie dziś

Aus: o to fantastyczne.  Na Mesnegerze podałem ci adres. Koło której przyjdziesz?

U: już teraz mogę 

Aus: dobra to czekam. Powiem rodzicą by się nie zdziwili że kolejna osoba z twojego domu do nas przychodzi. Pa

U: Pa...

/Koniec rozmowy telefonicznej/

OMG jeszcze nigdy nie byłem u kogoś w odwiedzinach. Poza rodzianą. Biegnę tam

Pov: Kanada

Właśnie przeglądałem sobie Instagrama. Patrzyłem na profil Ukrainy. Ona jest taka piękna. I nie wie, że ją wogule istnieje. Ehh życie jest okrutne

Po chwili przeglądania jej zdjęć, zadzwonił dzwonek do drzwi. Zszedłem na dół zaciekawiony kto to morze być. Przecież Ame dopiero wrócił od swojego "chłopaka". Czyżby coś zapomniał i ten mu to tu przyniósł?

Gdy byłem na schodach wyprzedził mnie na nich Austrialia krzycząc "Otworze!"

No i otworzył a z drzwi wyszła... UKRAINA?!

nie wierze własnym oczom. Ukraina, w moim domu.

Na żywo, z bliska była jeszcze piękniejsza niż na zdjęciach. Lekko czerwona na twarzy, ale pewnie dlatego że tu biegła. Australia otworzył szerzej drzwi i wprowadził ją do środka puszczając mi oko. O nie nie nie co on znowu planuje? Wyczuwam kłopoty.

Mój brat wprowadził ją po schodach do góry na których stałem ja, nie potrafiąc się poruszyć

Aus: to jest mój brat Kanada. Kanada to jest Ukraina 

U: hej

K: Cze-cze-cześć.. 

Cały się zaczerwiniłem. Czemu ja jestem taki głupi nawet słowa wydusić nie mogę.

Ukraina z Australią poszli na góre. Usłyszałem jak Australia mówi do mojej crush 

Aus: on jest taki bo dopiero wrócił z siłowni. Wysportowany chłop

O czym on mówi? On chce ze mnie jakiś żart zrobić? I czemu tu przyprowadził Ukrainę, przecież wie, że się w niej kocham. Chyba że... Albo próbuje o mnie nakłamać że jestem zajebisty by potem okazało się , że taki nie jestem, a nie zdziwił bym się jagby ten debil to zrobił, albo chce mnie z nią ustawić. Nieważne która opcja jest prawdziwa, i tak wiadomo że on po prostu zwariował. On by nie umiał że sobą ustawić 2 najbardziej zakochanych w sobie osób na globie.

Z pokoju u góry wyszła moja siostra.

Aus: a to jest moja siostra, Nowa Zelandia

U: oooo jaka słodka! Ile masz lat? 10?

NZ (Nowa Zelandia) Dwanaście...

Powiedziała to z wyraźną irytacją.

Aus: A Amerykę już chyba znasz

U: no nie rozmawialiśmy, ale tak znam. Pójdziemy do twojego pokoju?

Aus: a nie lepiej do Kanady?

Aus popatrzył się do tyłu na mnie, ale ja rękoma pokazywałem mu, żeby nie szli do mojego pokoju. Mam tam nie posprzątane. Co Ukraina sobie pomyśli jak zobaczy milion ciuchów na ziemi i milion kubków na biurku?

U: okej możmy-

Aus: dobra nie ważne idźemy do mojego

Uff zrozumiał. Idę szybko tam posprzątać i poszukać w necie jakiś tekstów na podryw.

--------------------------------------------------------

840 słów

Nareszcie to napisałem

Szczęśliwej   Wielkanocy  wszystkim. 


~No Homo~  | Rusame |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz