VIII

35 2 1
                                    

Sergiusz

Mama poinformowała mnie, że razem z ojcem dostali wysokiej gorączki i prawdopodobnie złapali jakiegoś wirusa. Niedzielne plany Nadki musiały więc ulec zmianie, nikt nie chciał, żeby się czymś zaraziła. Szkoda, moi rodzice tak cieszyli się na jutro, nawet namawiali wnuczkę, aby została u nich na noc, ale – ku mojemu zaskoczeniu – odmówiła.

Siedzę przed telewizorem z kieliszkiem białego wina, które dawno osiągnęło temperaturę pokojową, i wpatruję się niewidzącym wzrokiem w ekran. Wciąż zastanawiam się, jak poruszyć z córką temat palenia. Jasne, doskonale zdaję sobie sprawę, że młodzież w tym wieku sięga po niemal wszystko, co zakazane niepełnoletnim, ale to nie znaczy, że nie powinienem z Nadką o tym jednak porozmawiać. W jej wieku też mi się wydawało, że wiem wszystko i oczywiście jestem niezniszczalny, a potem... Potem okazało się, że byłem totalnym idiotą.

Kątem oka zauważam, że ekran mojej komórki rozświetlił się.

Szulka: Cześć przystojniaku ;)

Uśmiecham się szeroko i biorę łyk ciepłego wina.

Ja: Cześć piękna :)

Szulka: Jutrzejsze spotkanie na kolejnej zapiekance aktualne?

Odchylam głowę do tyłu. Jasna cholera! Faktycznie, wstępnie umówiliśmy się na

niedzielę w południe, ale zupełnie zapomniałem poinformować ją o chorobie rodziców i zmianie planów.

Ja: Niestety z żalem muszę to przełożyć na inny dzień – moi rodzice się rozchorowali i Nadzieja do nich jutro nie idzie. Muszę jakoś zorganizować jej czas...

Szulka: Jasne, rozumiem.

Czekam, aż napisze coś jeszcze, ale mija kilkanaście sekund i nic się nie dzieje. Zaciskam palce na kieliszku.

Ja: Przepraszam, naprawdę mi przykro.

Szulka: Nie przepraszaj za bycie dobrym ojcem.

Jakby... Ona zawsze wie, co napisać lub powiedzieć. Mam wrażenie, że jest dużo mądrzejsza i starsza ode mnie. Z tym pierwszym to może i być prawda. Moje wysokie IQ niewiele znaczy w prawdziwym życiu. Przydaje się jedynie w pracy.

Ja: Chciałbym cię jeszcze choć raz spotkać, zanim wyjedziesz. Problem w tym, że nie mam pojęcia na jaki dzień mógłbym się z tobą umówić...

Do pokoju wchodzi Nadka i mierzy mnie dziwnym wzrokiem. Na chwilę zatrzymuje go na mojej komórce.

– No i git – mówi krzyżując ręce na piersi. – Mi wypominasz siedzenie z nosem w telefonie, a sam co robisz?

– To nie tak – odpowiadam zmieszany. – To tylko krótka konwersacja, miałem zamiar właśnie obejrzeć kolejne odcinki...

– Dobra, dobra. – Córka siada obok mnie i chwyta pilota.

– Naprawdę – zapewniam, jedną ręką szybko kończąc rozmowę z Gracją.

Nadka włącza Netflixa i przegląda moją listę. Natrafia na serial, który faktycznie planowałem dziś kontynuować i widzę, że czyta jego opis.

– Widziałam pierwsze trzy lub cztery odcinki, więc mam co najmniej jeden do nadrobienia wobec ciebie.

Unoszę ze zdziwieniem brew. Nie sądziłem, że nastolatka może oglądać takie „męskie" seriale. Tymczasem córka oznajmia mi, że mam iść do kuchni i sobie dolać wina oraz dokończyć tę „krótką konwersację", a ona w tym czasie nadrobi odcinek.

Pomiędzy kroplami łezOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz