First kiss

20 10 2
                                    

Laura niemalże zapomniała o telefonie, który zostawiła pod poduszką, ale teraz starała się tym nie przejmować. Była już w drodze na imprezę, gotowa na wieczór pełen zabawy. W momencie, gdy weszły z Rose do wielkiego domu, wypełnionego ludźmi i głośną muzyką, poczuła, jak ekscytacja wypełnia jej ciało. Ludzie byli pod wpływem alkoholu, tańczyli i śmiali się, tworząc atmosferę pełną radości i beztroski.

Laura i Rose od razu rzuciły się w wir zabawy.

-Chodź idziemy się napić, to nasz wieczór skarbie- powiedziała Rose.

-Oj, jestem na tak- odpowiedziała Laura z uśmiechem.

Tańczyły razem, śmiejąc się i wygłupiając. Laura czuła się wolna, jakby na chwilę mogła zapomnieć o wszystkich swoich problemach. Obie piły razem, co tylko dodawało im odwagi i jeszcze bardziej rozluźniało.

Nagle do Rose podszedł lekko pijany Camil i ją przytulił. Rose, nieco zaskoczona, odwzajemniła uścisk.

-W końcu cię mogę zobaczyć, stęskniłem się za tobą- powiedział Camil.

-Camilu, też się steskniłam za tobą.

- O boże to ty jesteś przyjaciółką Rose?- zapytał się chłopak do Laury.

-Tak, jestem Laura. Bardzo miło mi cię poznać. Trochę Rose mi o tobie opowiadała.

-Ooo, mam nadzieję, że same dobre rzeczy.

-O to nie musisz się martwić- odpowiedziała szybko Rose- to taka słodka tajemnica dziewczyn.

Rose mrugnęła oczko do Laury z szerokim uśmiechem.

-Jak nie masz nic przeciwko Lauro, to zabiorę ci na chwilkę tą piękną dziewczynę do tańca.

-Oczywiście, miłej zabawy, później liczę na wspólne picie- Laura odpowiedziała wskazując palcem na nich.

Chwilę później oboje byli już na parkiecie, tańcząc w rytm głośnej muzyki. Widać było, że świetnie się bawią w swoim towarzystwie. W pewnym momencie Camil się odważył i pocałował Rose, a ona odwzajemniła pocałunek, wyglądając na bardzo szczęśliwą.

-Umiesz bardzo dobrze całować- odpowiedziała Rose nie myśląc.

Nie czekając na odpowiedź chłopaka, tym razem ona go pocałowała.

Laura, czując potrzebę chwili spokoju, zaczęła krążyć po wielkim domu. Przechadzała się, szukając miejsca, gdzie mogłaby się przewietrzyć. Nagle przed nią pojawił się Luke, który przywitał ją ciepłym uściskiem w pasie i szepnął do jej ucha:

-Witaj, moja piękna.

Laura poczuła, jak jej serce zaczyna bić szybciej, ale stwierdziła, że to tylko impreza, więc nic jej nie zaszkodzi dziś troszkę zaszaleć.

Odwzajemniła uścisk i odpowiedziała:

-Hej, nieznajomy. Jesteś przystojny.

Uśmiech pojawił się na twarzy Luke'a, który zaprosił ją na drinka. Poszli razem do kuchni, gdzie Luke opowiadał dowcipy, a Laura nie mogła oderwać wzroku od jego błękitnych oczu. Czuła się przy nim swobodnie i była zafascynowana jego osobowością.

-Lauraaa- chłopak troszkę już był pod wpływem alkoholu- pamiętasz co mi pisałaś?

-Nie, a co to było?

-Musisz dziś ze mną zatańczyć. OBIECAŁAŚ!!!- powiedział Luke.

-Oj niestety się nie zgodzę- powiedziała Laura, śmiejąc się.

Zbawca w ciemnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz