POV. JEONG YUNHO
Niedawno wstałem. Ze względu na to, że nie poszedłem do szkoły to wstałem trochę później niż zwykle, bo przed dziewiątą. Przeglądając social media, nagle zadzwonił do mnie numer pod tytułem ,,Ten adoptowany buc". Boże, czego on w ogóle chce.
- Czego? - niechętnie odebrałem telefon po czym w słuchawce usłyszałem głos mojego ukochanego braciszka. - Na trochę szacunku zasługuje, więc się zachowuj - warknął zirytowany. - Niby z której strony zasługujesz? A o szacunku się nie wypowiadaj, bo sam nie potrafisz go mieć w stosunku do własnej rodziny pacanie - warknąłem. - Przekaż babci żeby przelała mi w końcu kasę na konto, nie zrobiła tego od czterech dni.
Cały Hyunsung.
- O wow, w końcu babcia się mnie posłuchała - zaśmiałem się bezczelnie. - Co ty znowu jej nagadałeś? - zapytał z wyrzutem. - Gówno, skończyłeś już studia to znajdź pracę, a nie ciągniesz tylko od dziadków bezczelny śmieciu - krzyknąłem ostatnie słowa do słuchawki po czym się rozłączyłem.
Jak ten gościu mnie niemiłosiernie wkurwia.
Bez zastanowienia wstałem z łóżka po czym sięgnąłem po paczkę czerwonych malboro i zapalniczkę, którą sam zrobiłem. Jest cała czarna, a z obu stron z kryształków zrobiłem trzycyfrowe liczby - 505. Nie mam pojęcia czy już o tym mówiłem, ale kocham arctics monkeys, tak samo jak måneskin, nirvane, Britney Spears, Selenę Gomez, twice, bts i itzy. Co można zauważyć po moim pokoju. Na skosie, który jest nad moim łóżkiem jest obklejony w różnych plakat z każdego wymionego wcześniej twórcy bądź twórców, znajdują się też tam panele z mang, ale o nich opowiem później. Na łóżku mam dużego pluszaka z głową Rja.
Jestem największym Jin, Yeji i Nayeon stanem.
Wracając kiedy wyjąłem moje ukochane fajki i czarującą jak dla mnie zapalniczkę, wyjąłem z ostatniej szuflady w biurku papierośnice w jakieś kolorowe wzorki, a następnie usiadłem na moim gamegowym fotelu, na którym się pochyliłem do tyłu. Gdy położyłem ją sobie na brzuchu, położyłem nogi na biurku. Włożyłem cienkiego papierosa do ust, a następnie powolnie wciągnąłem dym papierosowy i utrzymuj go w płucach przez chwilę, cieszyłem się czasem ukojenia, a po chwili dym opuścił moje płuca.
Idealny ze mnie siatkarz.
Kiedy ponownie wpuściłem dym do środka mojego ciała, a po chwili wypuściłem, w moje myśli z buciorami wszedł mój głupi brat. Ta niedorajda życiowa trzy lata temu skończyła studia, a wciąż łasi się o kasę, tak jak kot o jedzenie. Cały czas zasłaniał się tym, że ma traumę, po tym jak zobaczył matkę, która zwisała na pętli z balkonu na ostatnim piętrze, ale on się jedynie tym bronił, aby nie pójść do pracy. Jemu ta trauma dawno, dawno temu przeszła, więc niech nie udaje większego idioty, którym jest. O kasę prosi, a wdzięczność i jakiekolwiek pozytywne uczucia względem własnej rodziny gdzie ma? Kurwa głęboko w dupie, tam gdzie ja mam go, tak samo moja młodsza siostra - Seoah.
Odciąłem się z moich myśli, gdy usłyszałem trzask drzwi mojego pokoju. Od boku można było ujrzeć skradającego się Mingiego, który po chwili oparł się pupą o biurko.
- Nie wiedziałem, że palisz - odparł bez przywitania. - Jeszcze dużo o mnie nie wiesz Song - odparłem wypalając już resztki papierosa. - Chcesz? - dopytałem wyjmując wcześniej nie używaną fajkę, na co chłopak odmówił. - Z kont wiesz gdzie mam pokój? - zapytałem, jest w moich czterech ścianach po raz pierwszy. - Twoja bab- przerwałem mu. - Kurwa drzwi - szybko wstałem z fotela. - Wyluzuj, zamknąłem je - odparł szybko, na co mu podziękowałem skinieniem głowy.
- Masz super pokój Yunho - odparł odbijając się pupą od biurka, po czym zaczął spacerować po pomieszczeniu. Kiedy podszedł do mojego ukochanego skosu zaczął mu się intensywnie przyglądać. - Zajebiście sobie tu zrobiłeś - odparł ze zdumieniem. - Wiem - zaśmiałem się. - Słuchasz ich wszystkich? - zapytał w pewnym momencie. - Tak - odparłem krótko, chowając papierosy i papierośnice.
Pochwalę się moją piękną zapalniczką.
- Kogo stanujesz w bts i twice? - ponownie zapytał. - Jina i Nayeon - odpowiedziałem. - Uu, ja V i Jihyo. Itzy nie stanuje, ale słucham - opowiadał o swoich k-popowych preferencjach. - Z tych wszystkich wykonawców i zespołów zagranicznych to też słucham arctics monkey, nirvane, måneskin i Selenę - dopowiedział odwracając się w moja stronę. - Skoro tak to łap - rzuciłem prosto w jego ręce moją ukochaną zapalniczkę. - Ale fajna - odparł z uśmiechem, gdy obracał ją w palcach. - Sam ją zrobiłeś? - dopytał, na co kiwnąłem głową. - Slay - odpowiedział krótko. - Mam nawet tatuaż z pięćset pięć - pochwaliłem się, lekko opuszczając moje dresy. Tatuaż znajdował się na moich biodrach. - Ale zajebiście - odparł, jego oczy wręcz błyszczały. - Ja mam tutaj - obrócił się tyłem do mnie, a po chwili wygiął swój sweter w taki sposób, abym mógł zobaczyć taki sam tatuaż jak mój tylko, że na karku. - Ale super - również się zachwyciłem. - Z tego co widzę masz mnóstwo mang - stwierdził zmieniając temat i spoglądając na moją półkę z mangami, książkami, albumami k-popowymi i winylami. - Tak mam ich sporo, ale oglądam też anime i dramy - odparłem z uśmiechem.
- W ogóle chcesz herbaty lub kawy? - zapytałem z grzeczności, ale nastolatek mi odmówił. - A co oglądałeś z dram i anime? - dopytał. - A czego ja nie oglądałem - zaśmiałem się po czym wyjąłem z kieszeni moich pijam czerwonego iphone z listą obejrzanych anime i dram. Podałem mu telefon, a chłopak o ognistych włosach zaczął przeglądać telefon. - Oglądasz też dramy i anime homoseksualne? - trochę się zdziwił. - Masz z tym problem? - zapytałem unosząc lekko jedną brew do góry. - Nie skądże - zaprzeczył od razu. - A jeśli mogę zapytać, to jakiej jesteś orientacji? - ponownie zapytał.
Za dużo pytań.
- Jestem bi - odparłem nie wstydząc się swojej odpowiedzi. - Ja jestem gejem - odparł z uśmiechem, co mnie lekko zdziwiło, nie spodziewałem się takiej odpowiedzi.
- Oo widzę, że masz tu ,,True Beauty". Za kim byłeś? - zapytał. - Tak szczerze, to moja ulubiona drama, przez co obejrzałem ją pięć lub sześć razy - zaśmiałem się na samo wspomnienie o tej liczbie odtworzeń serialu. - Kiedy obejrzałem true beauty za trzecim razem stwierdziłem, że jestem jednak team Han Seo-Jun, a nie Lee Su-ho - odparłem z lekkim uśmiechem na twarzy. - A ty jesteś team..? - dopytałem. - A jak ci się wydaje? - zapytał ze śmiechem. - Mam zgadnąć? - odparłem zdziwiony, na co ten potwierdził moją teorię. Po głębszym zastanowieniu stwierdziłem, że jest za Han Seojunem, tak mi podpowiadała podświadomość, a ona rzadko mnie zawodziła. - Han Seo-jun? - zapytałem z możliwe słyszalną nadzieją. - Dokładnie tak - zaklaskał ze śmiechem, na co mój kącik ust lekko zadrżał. Po chwili chłopak oddał mi telefon.
- A jak brzmi twoja topka anime? - zapytałem. - No to Demon Slayer, Bungou Stray Dogs, Attack on Titan, Death Note i Tokyo Ghoul - zaczął wymieniać na palcach. - Moja za to składa się z Haikyuu, Jujutsu Kaisen, Attack on Titan, Demon Slayer i lubię też bardzo My Hero Academy, ale nie wiem czy to w sumie do tego zaliczyć - odparłem zgodnie z prawdą. Kiedy przyszło mi powiadomienie na snapie ukazała mi się już późna godzina, ale nie dla mnie tylko Song. - Mingi masz lekcje za dwadzieścia minut - stwierdziłem spoglądając na równą godzinę dziewiątą trzydzieści, a nastolatek zaczynał dziś o dziesiątej. - Od ciebie do szkoły jest piętnaście no nie? - zapytał na co kiwnąłem głową. Odprowadziłem chłopaka do drzwi.
Nie jest, aż taki zły.
Później wsypałem suchą karmę do miski Mango, który wstał tuż po zamknięciu drzwi wyjściowych, tym razem na klucz.
Babcia pewnie znowu zapomniała zamknąć drzwi. Ach ta nasza ukochana sklerotyczka.
CZYTASZ
The Winners Lost || YunGi
RomansaO Jeong Yunho, który z różnych powodów ma problemy z zaufaniem komukolwiek, prócz swojej rodziny. O Song Mingim, który z pewnych powodów chce wejść w relacje z Jeong i stale się spotykają, gdzie by to nie było i przez kogo. Czy Song zdobędzie zauf...