Z kim umawia się Syriusz Black?

271 32 49
                                    



Za wszystkie błędy z góry przepraszam <333333333333
Kiedyś to poprawie...



James Potter stał na środku pustego korytarza. Miętolił w palcach koślawo zawiązany krawat i co jakiś czas rozglądał się na boki w poszukiwaniu czarnej czupryny pewnego ślizgona. Sprawa była poważna i musiał ją obgadać z bratem owego problemu - Regulusem. Złapał młodszego, gdy ten przechodził z jednego budynku do drugiego między czwartą, a piątą lekcją. Umówili się na spotkanie w takim miejscu i o takiej porze, by Syriusz ich nie przyłapał. 

— O co chodzi?

Black stanął przed gryfonem z założonymi rękoma na piersi i nietęgą miną. Zamiast być na obiedzie i jeść same najlepsze rzeczy musiał znosić burczący brzuch, a później nacieszyć się samymi resztkami. Świetnie. Jeśli powód, dla którego James go tu ściągnął nie był poważny, jak Merlina kochał, zabije tego chłopaka. 

— Syriusz z kimś kręci — powiedział, jednak nie spodziewał się, że Regulus prychnie na jego słowa. 

Pottera zaczął niepokoić brak koncentracji u najlepszego przyjaciela, to że ciągle jest zamyślony, albo chodzi z rozmarzonym uśmiechem. Rozumiał, że każdy ma swojego tajemnice, ale kurde. Bratu nie powiedzieć? A zresztą James był ostatnią osobą, która by to komukolwiek wygadała lub wyśmiała. Nawet jeśli pchlarz umawiał się ze Smarkatą Chloe. 

Nie było mowy, by Łapa umawiał się z jakimś chłopakiem. Zawsze obracał się jedynie za dziewczynami i lubił duże piersi oraz krągłe pośladki. Zresztą, Syriusz był najbardziej hetero osobą jaką James znał. Oczywiście nic nie miał do osób o innej orientacji, ale Black? To niemożliwe. 

— Ktoś się zainteresował moim tępym bratem?

— To jest poważna sprawa... zresztą Syriusz zawsze miał dużo adoratorek — skomentował Potter.— Łapa, to twój brat. Nie interesuje cię z kim kręci?

— Nie — odpowiedział, całkowicie poważnie, Black.— Czemu go po prostu nie spytasz?

— Bo mi nie powie! Weź, Reg. Serio masz to w dupie?— zapytał i z uśmiechem zauważył, jak wyraz twarzy Blacka się zmienia. Przez ostatnie tygodnie, zaobserwował kolejną rzecz - Regulus był cholernie ciekawski na najnowsze ploteczki. Niby miał wszystko i wszystkich gdzieś, nie zwracał uwagi na ćwierkające obok dziewczyny, jednak tak na prawdę wytężał słuch i z uwagą  się przysłuchiwał. 

— No dobra — spojrzał w bok, byle nie widzieć dumnego z siebie Jamesa, który cieszył się swoją wygraną.— Co chcesz zrobić?

— Obserwować — odpowiedział, jakby była to najlogiczniejsza rzecz na świecie.— Jak odkryłeś, że Rosier i Crouch ze sobą chodzą?

— Przyłapałem ich w łóżku — Regulus skrzywił się na to niezbyt miłe wspomnienie. Spełnione jęki Bartyego prześladowały go przez kolejne tygodnie.— Syriusz lubi od razu przechodzić do konkretów. Nie widziałeś żadnej dziewczyny, która wychodziła z waszego dormitorium?

— Nie. On do niej tym bardziej, by nie poszedł. Muszą się gdzieś spotykać... ale Łapa zawsze chodzi z Remusem. Trzeba go podpytać!— stwierdził James. Posłał Blackowi jeden ze swoich piękniejszych uśmiechów i delikatnie poczochrał czarne loczki chłopca, które okazały się jeszcze miększe niż na początku się spodziewał. Twarz młodszego od razu pokryła się ślicznym rumieńcem. Regulus wrósł w ziemię, nie mógł się ruszyć. Zatracił się w uczuciu ciepłej dłoni, która gładziła mu włosy.— Później się zgadamy, pa. 

Kółko zielarskie// JegulusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz