👋🏼🤗
Heej
*Rozdział poprawiony*Pocałunek dwójki chłopaków wydawał się trwać w nieskończoność. Żaden z nich jednak nie chciał go kończyć. Podobało im się. To uczucie, które im towarzyszyło było nieporównywalne do żadnego uczucia, które już znali.
Wkońcu, gdy zaczęło brakować im powietrza oderwali się od siebie, jednak wciąż byli blisko. Patrzyli sobie w oczy z wyraźną satysfakcją.
Nie odzywali się do siebie dobre paręnaście sekund, słowa nie były im potrzebne.—Wygląda na to, że mam nowe uzależnienie.—po pewnym czasie, odezwał się Draco przerywając ciszę.
Harry spojrzał na niego pytająco, zastanawiając się o jakie uzależnienie mu chodzi.
—Ciebie, Potter.—odpowiedział Malfoy.—Coś takiego, ćpun uzależniony od Anioła. Dziwne, prawda?—chłopak prychnął, kręcąc w niedowierzaniu głową.
—Ten anioł najwyraźniej także jest uzależniony od ćpuna.— odezwał się Harry.
To prawda. Draco Malfoy nie był uzależniony tylko od różnego rodzaju substancji. Do tego wszystkiego doszło mu nowe uzależnienie nazywające się Harry James Potter.
Harry zdał sobie sprawę, że jego słowa skierowane do blondyna były szczere. Uzależnił się. Uzależnił się od jego obecności, czas bez Malfoy'a od pewnego czasu był dość monotonny, nie działo się wtedy nic niezwykłego.
Spędzając czas z Draco, Harry za każdym razem dowiadywał się o nim czegoś więcej.
Chociażby tego, że w rzeczywistości chłopak był dość zagubiony. Po stracie rodziców, po prostu uciekł w używki.
Uciekał od rzeczywistości, której nienawidził. Rzeczywistości, w której był bardziej samotny, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.Dowiedział się także, że bez wątpienia Draco Malfoy ma uczucia i tego, jak łatwo ludzie ocenili go, mimo tego, że go nie znali, bądź znali tylko to, co widzieli bądź słyszeli o nim.
Każda książka, nie ważne jak okropną mogłaby mieć okładkę, może być wyjątkowa, unikalna i mieć fantastyczną fabułę, która z pewnością wzruszyłaby wielu czytelników. Można odłożyć ją na półkę i rzucić w niepamięć, albo przeczytać i poznać jej treść.—Potrzebuje Ciebie bardziej niż narkotyków, rozumiesz? Ty jesteś moim narkotykiem. —Starszy mówił to, w dalszym ciągu patrząc w oczy Harry'ego.
Brunet słuchał wyraźnie słów Malfoy'a, na jego twarzy pojawił się szeroko uśmiech.
Brunet ponownie złączył ich usta w pocałunku, który został odwzajemniony.W tym samym czasie.
Syriusz siedział na jednym z wcześniej przygotowanych kłód drzewa, w jednej z dłoni trzymał papierosa, którego co jakiś czas wkładał do ust aby się zaciągnąć dymem.
Samotność mężczyzny nie trwała długo, po paru minutach dołączył do niego Remus.
Black spojrzał na partnera, posyłając mu szczery uśmiech.—Chodź tu, Remus.—mężczyzna poklepał się po kolanach, gasząc papierosa.
Lupin usiadł na kolanach parę centymetrów niższego od siebie mężczyzny, po czym bez wahania wpił się w jego usta. Black siedział chwilę w bezruchu, jednak szybko zaczął odwzajemniać pocałunek Remusa.
Remus przyciągnął Syriusza bliżej siebie, tym samym pogłębiając pocałunek bardziej. Ręce Syriusza szybko znalazły się pod koszulką partnera, mężczyzna był gotowy aby ją ściągnąć.Ich chciała były rozgrzane. Bardzo rozgrzane. Jeden i drugi miał ochotę na coś innego. Dużo lepszego. Fakt tego, że byli poza domem bardziej ich nakręcał.
To był ten moment, w którym oboje czuli, że w ich spodniach zaczyna robić się dość ciasno.
CZYTASZ
Impossible |Drarry
Jugendliteratur❗️Fanfiction nie zawiera żadnych magicznych elementów❗️ Zaledwie dwudziesto letni Draco Malfoy po śmiertelnym pobiciu mężczyzny, przed jednym ze sklepów , zostaje zatrzymany a następnie aresztowany. O jego dalszym losie zadecyduje jedna z rozpraw...