Pukanie do drzwi sprawiło, że Harry wraz z Draconem od razu odsunęli się od siebie.
Oboje wstali z łóżka, a w tym czasie drzwi otworzyły się. Do pokoju wszedł Syriusz, który po zobaczeniu, że w pokoju Harry'ego jest Malfoy był nieco zmieszany.
Patrzył na nich a między całą trójka panowała dość niezręczna cisza, którą przerwał Harry.—Syriusz? Co ty tu robisz?—Spytał Harry poprawiając koszulkę.—w sensie, myślałem, że jesteś u Remusa i wrócisz później.—sprostował szybko.
—Razem z Remusem pomyśleliśmy, że skoro dziś weekend się zaczyna to fajnie byłoby spędzić czas we trójkę, co ty na to James?—wyjaśnił Black.
—No jasne!— odpowiedział radośnie Harry.
—Ale skoro masz gościa, to wypadałoby coś z tym zrobić, prawda?—dodał Black po chwili wpatrywania się w dwójkę chłopaków.—chodźcie na śniadanie, ja pogadam z Remusem.
Mężczyzna wyszedł z pokoju zostawiając Harry'ego razem z Draconem.
Potter bez słowa podszedł do szafy, aby znaleźć drugiemu czyste ubrania, w które ten mógłby się przebrać.—Masz.—Harry podał mu ubrania, które dla niego były za duże.—łazienka jest dwa pomieszczenia dalej, po lewo.
Draco westchnął i poszedł od razu się ogarnąć w łazience.
W tym czasie Syriusz rozmawiał z Remusem na dole, a Harry wybierał ubrania.—Zwariowałeś Black? Chcesz aby Malfoy jechał z nami?! —Remus nie był zbytnio zadowolony z pomysłu swojego partnera.—Jego tu w ogóle nie powinno być!
—Owszem, nie powinno ale skoro już jest to wypadałoby jakoś to rozwiązać. Nie może całego dnia spędzać w ośrodku, poza tym to tylko dwa dni.
—Tam jest jego miejsce, nie bez powodu trafił do ośrodka.
—Daj mu szansę Remus, Harry mu ufa. Młody nigdy nie zawiódł.
Remus wiedząc, że Syriusz ma rację odpuścił dalszych dyskusji. Rzeczywiście Harry nigdy ich nie zawiódł.
Jednak nic nie zmieniło faktu, że Remus nie był do końca przekonany co do pomysłu swojego partnera.Paręnaście minut później na dół zeszli Draco wraz z Harrym. Obaj mężczyźni spojrzeli w ich dwójki chłopaków, Syriusz posłał lekki uśmiech na co Remus tylko westchnął.
—Siadajcie.—Rozkazał Syriusz, wskazując na wolne miejsca.
Harry usiadł przy stole, a miejsce obok bruneta zajął Draco.
Blondyn milczał, czując, że nie jest do końca mile widziany w tym domu.
Myślał także o sytuacji, która wydarzyła się między nim a Potterem, zanim usłyszeli pukanie do drzwi.
Na samą myśl o tym, że prawie jego usta dotknęły tych Harry'ego, jego serce nagle zaczęło bić szybciej a sam Draco poczuł dziwny ścisk w żołądku oraz niewytłumaczalne uczucie gorąca.Najgorsze w tym wszystkim było to, że sam chciał tego. Miał niewyjaśnioną ochotę pocałować Harry'ego.
Siedział tak nawet nie zdając sobie sprawy, z tego jak długo.
Z przemyśleń wyrwał go dopiero głos Blacka.—Podjęliśmy, a właściwie ja podjąłem decyzję co do ciebie Draco.—Mężczyzna spojrzał na zamyślonego od jakiegoś czasu chłopaka.
—Co?—spytał lekko speszony blondyn wyrwany z przemyśleń, głównie na temat Harry'ego.
—Z Harrym jedziemy pod namioty, sądzę, że przyda mu się towarzystwo.—Syriusz spojrzał na Draco a chwilę później swój wzrok skierował na Harry'ego posyłając im dość ciepły uśmiech.
CZYTASZ
Impossible |Drarry
Novela Juvenil❗️Fanfiction nie zawiera żadnych magicznych elementów❗️ Zaledwie dwudziesto letni Draco Malfoy po śmiertelnym pobiciu mężczyzny, przed jednym ze sklepów , zostaje zatrzymany a następnie aresztowany. O jego dalszym losie zadecyduje jedna z rozpraw...