prolog

456 22 4
                                    

Stałem na balkonie patrząc na centrum Tokio i paląc papierosa. Usłyszałem jak drzwi od balkonu się otwierają.

-Słuchaj stary, jest propozycja wyścigu z DK Los Angeles. Co ty na to?

-Mówiłem, że już się nie ścigam. - Mruknąłem nie patrząc na Ivana.

-Kurwa, Levi. Wyścigi to całe twoje życie, nie możesz rezygnować z tego przez jakąś błahostkę.

-To nie błahostka. - Zdenerwowało mnie to, że wyrażał się o niej w taki sposób.

-Jest zdjęcie tej DK Los Angeles, bo okazało się, że to laska. Wydaję mi się że skądś ją kojarzę, ale nie wiem skąd. - Pokazał mi na telefonie zdjęcie dziewczyny z długimi czarnymi włosami, długimi paznokciami i mocnym makijażem. Wszędzie rozpoznał bym te zielono niebieskie oczy.

-Lilie - Szepnąłem.

__________________
WITAM WAS W DRUGIEJ CZESCI DYLOGII EVIL!

ciesze sie ze tak bardzo spodobala wam sie pierwsza część ze zaczynacie razem ze mna kolejna.

Pierwszy rozdzial juz dziesiątego sierpnia ❤️

Farewell EvilOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz