rodział 4 alarm zaruminienie

48 3 15
                                    

Kiedy po ostatnich wydażniach Edgar mnie odprowadził trochę się przespałam i usiadłam na krzesło, zaczełam szyć szalik wiem wiem po co mu szalik, chciałam mu najpierw uszyć kolorowy ale pomyślałam że zrobię w ciemniejszych kolorach włączyłam sobie Lakarnuma i zaczełam szyć szalik. Skączyłam jakoś około 0rowej i poszłam spać....
Następnego dnia wstałam poszłam umyć zęby ( Tak ja to zrobię bo banzu się nie chciał jak coś nie musisz dziękować) moja łazięka ma jasno niebieską sicianię z ułożonymi białymi  kafelkami na podłosze i suficie ogułem moja łazienka jest przestronna z dużym prysznicem i wanną , zlew jest trochę mały.
Kiedy umyłam zęby poszłam na dół zrobić sobie tosty znowu , zjadłam wziełam swój szkicownik i telefon  książk  itd i wyszłam zamykając drzwi
Szłam dłuższą chwilę i cetralnie przed szkołą muwiąc do siebie.
- jeju zapomniałam szalika- powiedziałam do siebie, nagle zobaczyłam zarumienionego Edgara z jakimś typem, skądś go znałam...  Ale nic podeszłam do nich i edgar zapoznał mnie z gangiem , przez resztę przerwy gadałam z fangiem ale zauważyłam że Edgar jest przygnębiony i smutny.
Przed rozpoczęciem lekcji spytałam czy mogę znim już zawsze siedzieć, fang siedział obok w ławce ale do nie dosiadła jakaś dziewczyna chyba Janet dała mu karteczkę  a do końca dnia się do nas nie odzywał aż pod koniec szkoły powiedział
-nie no ja już nie dam rady tak dłóżej , Janet zaprosiła mnie na rdw-
-nie no na serio -powiedział Mój ukochany emosek
Ja się nie odezwałam
-To robimy tak - powiedział fang - ty z Colette będziecie siedzieć  w jakim ś miejscu gdzie widać park-
-Ja znam takie miejsce, umnie w domu na piętrze przy oknie dokładnie widać cały park- powiedziałam- to my z Edgarem już pójdziemy -
-Pa- powiedział fang

Kiedy obgadaliśmy plan, razem z Edgarem wracaliśmy do domów by się ogarnąć,ja wruciałam do domu zjeść
Kiedy wracałam już bez edgara zaczepiła mnie jakaś dziewczyna z czarnymi włosami jak Edgar i kijem besebolowym
-Ej wiesz może o co chodziło edgarowi dziś rano - zapytała nieznajoma
-Nnieee, a  w ogule kim ty jesteś ??- zapytałam zdziwionym głosem
-Jestem BiBi , Siostra Edgar-
-Miło poznać - odpowiedziałam - ale dokładniej o co chodzi -
-Edgar dziś rano bardzo się dziwnie zachowywał , kiedy go budziłam był cały zarumieniony  a kiedy mu o tym powiedziałam  uciekł do łazięki masz jakiś pomysł?-zapytala Bibi
- ehhm nie za bardzo i jeszcze jedno dasz mi swój autograf ? - spytałam
-ehhm okejj-odpowiedziała
Dała mi autograf i wymieniłam się z nią numerem aby jak ktoś coś się dowie to niech piszę, postanowilśmy nic nie muwić edgarowi
Wróciłam do domu Bibi tak samo zjadłam i usiadłam przed biurkiem w pokoju i zaczełam myśleć....
Edgar uhmm aaaa UwU
I tak w kółko przez godzinę aż usłyszałam dzwonek
Zarumieniona zeszłam na dół
zobaczyłam fanga i Edgara dałam mu szalik a on odrazu go zalorzył był taki inny jakby zarumieniony...
Fang popchnął lekko Edgara na mnie i wybiegł z przedsionka muwiąc
- idę czekać na janet heh-
zaprosiłam  Edgara go na góre koło ogromnego okna prz schodach,
Qposzłam po koce poduszki i mojego ukochanego pluszaka Spike'a ( mam pomysł na ship spike x spraut)
-  i co teraz - zapytał
-teraz podglądujemy jak psychopaci >:]-
-oki-powiedział - ehhm mogę ci zrobić warkocza?-
-tak, jasne -odpowiedziałam szczęśliwie
Zlapałam za włosy szybkim ruchem zdjełam gumkę
Edgar zaczą pleść warkocz a ja zapytałam
- kto cię nauczył robić warkocze?-
-mama, kiedy moja siostra Bibi była mała-
-ohh... Musisz być świetnym bratem -
-wiem-
-ej masz coś do picia - spytał Edgar
- no tak - odrazu poszłam do lodówki czójąc wzrok na plecach taki jakby miłosci ( ahh miłośc to jednak piękna rzecz ale nigdy jej nie doświatcze  :[   )
Wrócilam z popcornem i sokiem Tymbark jabłko-mięta , tylko zapomniałam że Edgar ma tosty
Pojakimś czasie tak się rozgadaniśmy że nie zobaczyliśmy że niema fanga i Janet
-Ej niema fanga i Janet - krzykną chłopak
-to idziemy ich szukać? Chyba-
-tak-
Zbiegliśmy na dół
-Wiem gdzie mogą być, w kawiarni -
-Colette nie po trawniku!-
-jebać zieleń, przynajmniej teraz!-

Weszliśmy do kawiarni

-niema ich...- powiedział Edgar
-Jest jeszcze dwór!-
-o widzę fanga i Janet -
-siadamy obok-
Podeszła do nas kelnerka
-hej Lizz-
-Cześć Colette, jak tam w pracy?
- dobrze , to Muj współpracownik i dobry przyjaciel Edgar -
-Ccześć - powiedział Edgar
-to co dla was?-
-przynieś nam trochę bajeranek -
-Dobra -już poszła
-ej kto to był -
-to moja dobra przyjaciółka, kiedyś też tu pracowałam dorywczo-
-oki-powiedział - miałaś mi opowiedzieć kim jest dla ciebie Griff-?-
-Griff jest moim ojcem zastępczym bo kiedy miałam 12 lat zginęli moi rodzince- rozpłakałam się -ttrafiłam do domu dziecka....- przytulił mnie Edgar było mi tak miło... Ciępło....
-Nie przejmój się oni nadal są przy tobie. -powiedział nadal mnie przytulając
Nagle podszedł do nas wkurwiony Fang kiedy podszedł bliżej zmienił wyraz twarzy na nie wkurwiony
-Czy wy nas śledziliscie ??-
-Tak bo taki był plan -powiedział edgar
-no w sumie masz rację- powiedział fang -to to jest Janet, postanowiliśmy zostać przyjaciółmi ( wing wing😉)....
___________________________________________
Jezu mam takie pomysły jeśli się wam spodobało to napisz komentarz
P.s dla banzu weś powiedz czy spike x spraut to dobry pomysł bo niewiem xD
             
                             :[
Jeszcze macie dołączać na dc.
<3

☆Stars☆ Edgar x Colette Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz