七 Rozdział siódmy

78 7 1
                                    




22 kwietnia, poniedziałek

[Y/N] pov:

— Zechciałabyś przyjść po szkole na dzisiejszy mecz koszykówki? Byłoby mi miło gdybyś pojawiła się w pierwszym rzędzie na trybunach. — Hyunjin łapie mnie od tyłu za ramiona, podczas gdy ja pakuję śniadanie do szkoły, z kuchennego blatu.

Odwracam się, aby spojrzeć mu w oczy. Z dnia na dzień coraz bardziej mnie zaskakuje swoim miłym, uprzejmym podejściem. Nadal jestem lekko w szoku po dzisiejszej nocy, gdy znowu zasnęłam objęta jego ciepłym uściskiem i nadal zastanawiam się, dlaczego to robi. Nie chcę podejrzewać, że coś jest na rzeczy, ale może...?

— Naprawdę chcesz, abym przyszła? — Pytam, lekko niedowierzając.

Hyunjin kiwa ochoczo głową, uśmiechając się ciepło:

— Oczywiście! No proszę... Weź swoją przyjaciółkę i przyjdźcie razem, jeżeli sama się wstydzisz.

— Jasne, przyjdziemy, czemu nie. — Wzruszam ramionami, uśmiechając się lekko.

— Super! Godzina 17:00 widzę cię w pierwszym rzędzie na trybunach! Nie spóźnij się.

— No dobra. — Kiwam głową, kończąc pakowanie śniadania do torby.

Hyunjin mruga do mnie, po czym bierze klucze od auta i znowu zwracając się do mnie, mówi: 

— Dzisiaj też masz ochotę pojechać ze mną do szkoły?

Chichoczę cicho i kiwam głową:

— Jasne, czemu nie. Jeśli proponujesz...

— No pewnie. W moim aucie zawsze jesteś mile widziana.

Wychodzimy z domu, a potem kierujemy się do jego samochodu. Brunet podchodzi do niego, otwierając drzwi od strony pasażera i pokazuje mi abym wsiadła.

Rzucam mu ciepły uśmiech. Jest coraz bardziej miły i towarzyski w stosunku do mnie, co nadal mnie dziwi.

Po chwili oboje znajdujemy się już w aucie i jedziemy w stronę szkoły. Droga leci zbyt cicho, dlatego postanawiam zacząć rozmowę:

— Hyunjin?

Chłopak zwraca się do mnie zaciekawiony:

— Tak?

Przez chwilę myślę nad tym co chcę powiedzieć i jak to zacząć. Biorę głęboki oddech i mówię:

— Dlaczego nagle jesteś taki miły? Przez ostatnie niecałe dwa miesiące nie było dnia, w którym nie szukałeś pretekstu, aby mnie zaczepić. Teraz jest inaczej i jestem zaskoczona, dlaczego już nie jesteś dla mnie wredny.

Chłopak myśli przez chwilę nadal skupiając się na drodze. Po kilku sekundach zaczyna śmiać się pod nosem, wyraźnie rozbawiony tym co powiedziałam.

— Jeżeli wolisz, abym był znowu dla ciebie nie miły. nie ma problemu...

— Nie, nie! Nie chcę! — Szybko macham głową przecząco. — Po prostu chcę się dowiedzieć co się zmieniło.

— No wiesz. Staliśmy się rodziną, a mama mówiła, abyśmy poczuli się ze sobą komfortowo. Ja nie mam z tym problemu. — Wzrusza ramionami. — Ale ty, widziałem, że bardzo się denerwujesz. 

Kiwam lekko głową:

— Ta... trochę. 

— Jako rodzeństwo chyba musimy się jakoś dogadać, co nie? Tym bardziej, że nie mamy 5 lat, aby kłócić się o byle co. Oboje jesteśmy już rozsądnymi ludźmi. 

Stop teasing me! | Hyunjin x fem!Reader [stepbrother!au]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz