三 Rozdział trzeci

101 7 2
                                    

18 kwietnia, czwartek

— HWANG HYUNJIN TO MÓJ PRZYSZYWANY BRAT!

Po chwili oszołomienia Yerin parska śmiechem na moje słowa.

— Chyba tylko w twoich snach, [Y/N]!

— Ale ja nie żartuję! — Kładę ręce na jej ramionach lekko nią potrząsając— Zajął moje łóżko, zjadł żelki i grzebał w moich rzeczach jakby mu się należało, pod pretekstem, "nasza mama powiedziała, że musimy poczuć się ze sobą komfortowo". Dzisiaj on i jego tata wprowadzają się do nas, a on będzie chciał ze mną spać! Nie ma mowy, niech spada na materac. Jeszcze mi powiedział "Widzimy się jutro w łóżku". Pfft.

— Uuuuu, ja bym tam nie narzekała spać z ni-

— O czym ty w ogóle mówisz!? — Przerywam jej potrząsając nią jeszcze raz. — Nie lubię go! Irytuje mnie i jest złośliwy. Boję się, że dzisiejsza noc będzie koszmarem...

Yerin patrzy na mnie współczująco, klepiąc mnie delikatnie po głowie .

— Może nie będzie tak źle jak ci się wydaje? No wiesz, skoro zaproponował ci spanie razem to może-

— Skończ gadać o tym spaniu razem! — Znowu przerywam przyjaciółce tym razem puszczając ją.

— Ale to ty zaczęłaś! —Broni się Yerin.

— Nie będę z nim spała w jednym łóżku! Nie jestem głupia jak reszta lasek, która na niego leci...

Odchylam się do tyłu opierając plecy o oparcie ławki. Siedzimy na dziedzińcu szkolnym przed początkiem lekcji. Czuję na skórze przyjemny wiosenny wiatr, a promienie słoneczne prześwitują przez lekkie chmury. Zamiast relaksować się w wiosennej pogodzie i spokojnej atmosferze, to przez moją głowę przelatują same negatywne myśli. Dlaczego tak wyszło...

Wzdycham ciężko i patrzę w stronę Yerin, która najwidoczniej nie wie jak mi pomóc. Nie oczekuję od niej żadnej pomocy, ponieważ w sumie co ona ma powiedzieć. Jestem skazana na Hyunjina i tyle, nie ma tu żadnej rady. Muszę się pogodzić ze swoim losem...

Po chwili słyszymy dzwonek na lekcje więc kierujemy się w stronę naszej klasy.

Mija godzina za godziną a ja modlę się, aby nie spotkać mojego kochanego "braciszka" w szkole. Unikam go przesiadując każdą przerwę w swojej klasie lub w toalecie.

Lekcje szybko mijają a ja wracam do domu. Przez cały dzień go nie spotkałam, bardzo się ciesząc z tego powodu, jednak gdy docieram na miejsce i kieruję się w stronę swojego pokoju zauważam, że drzwi do niego są otwarte. Wchodzę do pomieszczenia i widzę jak Hyunjin grzebie mi po szafie, wieszając swoje ubrania. Najwidoczniej skończył lekcje wcześniej.

Podchodzę do niego zła:

— Mówiłam ci abyś nie dotykał moich rzeczy!

Chłopak momentalnie odwraca się w moją stronę wzruszając ramionami:

— Mam ci przypomnieć twoje wczorajsze słowa? Powiedziałaś, że sama ogarniesz szafę jak sobie pójdę. Miałaś wczoraj cały wieczór na zrobienie tego a ja zastałem pełne półki i ani jednego wolnego wieszaka! Założę się, że ani trochę jej nie tknęłaś w celu zrobieniu mi choć trochę miejsca — Krzyżuje ręce na piersiach. — Myślałem, że chcesz uniknąć, abym ruszał twoje ubrania.

Marszczę brwi, gdy on kontynuuje pokazując otwartą dłonią na półki pełne jego ciuchów:

— Sam ją ogarnąłem po swojemu abyśmy się oboje pomieścili.

Stop teasing me! | Hyunjin x fem!Reader [stepbrother!au]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz