Moja matka oszalała bo uważa że sprawiam jej kłopoty.
Postanowiła że będę miała opiekunkę a raczej powiedziałabym opiekuna.
Myśli że jestem dzieckiem.
Do tego facet ,który mi się bardzo podoba.
Zna jego i jego rodziców.
Chodzi tutaj o Borysa.
Powinnam z nim chodzić na randki a nie być przez niego niańczona.
Próbowałam swojej mamie to wytłumaczyć ale mnie nie słuchała.
Mam z tego powodu przejebane.
-Wychodzę do pracy a ty zostaniesz z Borysem, zaraz tutaj będzie.
Powiedziała moja matka ze wściekłością.
-Mam osiemnaście lat a nie dwa i nie potrzebuje niani.
Odpowiedziałam szczerze myśląc że to jakiś popierdolony pomysł.
Usłyszałam dzwonek do drzwi.
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Borysa.
-cześć mam na imię Borys i będę twoim opiekunem.
Wpuściłam go do mieszkania i powiem że był bardzo przystojny.
Zostałam z nim sam na sam i zaczęliśmy gadać.
-nie przeklinasz.
-nie palisz.
-nie pijesz alkoholu.
-słuchasz mnie i robisz to ci każe.
-nie wychodzisz bez mojej zgody.
-będziesz traktowana jak dziecko.
-będziesz używać pieluch.
-używasz smoczka i butelki ze smoczkiem.
-jeśli chodzi o telewizje to oglądasz programy, które ja ci pozwolę.
To co mówił wydawało się głupie albo moja matka i ten Borys byli stuknięci.
-o nie, nie będę srać w pieluchy.
Powiedziałam krzycząc i będąc zła na tego faceta.
-jesteś niegrzeczna i sprawiasz kłopoty.
-będzie kara.
Opowiedział stanowczym głosem.
Podciągnął spódniczkę i zdjął majtki i przełożył przez kolano.
Dawał mi mocne klapsy że czułam pieczenie pośladków.
Wyciągnął z torby pieluchy, smoczek, butelkę ze smoczkiem, puder, ubranka.
-chyba to nie dla mnie.
Spojrzałam na te wszystkie rzeczy które leżały na łóżku.
-tak dla ciebie.
Stanęłam i nie wiedziałam co powiedzieć.
Zdjął ze mnie ubrania i kazał mi się położyć na łóżku.