001 | rozdział pierwszy

218 21 11
                                    

LET DOWN

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

LET DOWN

LET DOWN

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

jeden. kaktus



CORI SWAN BYŁA PEWNA dwóch rzeczy, wyciągając walizkę z domu; po pierwsze, że będzie tęsknić za mamą i ojczymem, a po drugie, że nie będzie
tęsknić za upałem.

Nie było tajemnicą, że Cori, która wypowiadała się na ten temat niezwykle głośno, nienawidziła czystego upału w Phoenix. Godzinami siedziała przed klimatyzatorem, czytając, albo wisiała w połowie drogi do lodówki przy otwartych drzwiach, dopóki ktoś – zwykle Bella – nie kazał jej jej zamknąć.

Nie mogła nic na to poradzić.
Nie lubiła się pocić, nienawidziła tego każdym włóknem swojej istoty.
Narzekała, że ​​przez to czuje potrzebę wzięcia prysznica kilka razy dziennie, co było po prostu niewykonalne.

Parsknęła, mrużąc oczy pod ciemnymi okularami przeciwsłonecznymi, gdy ruszyław stronę samochodu. Phil, jej ojczym, stał przy samochodzie, przekładając jej drugą walizkę i walizkę Belli, aby upewnić się, że wszystko się dobrze zmieści.

Gdy Phil podniósł wzrok, gotowy rzucić się na dziewczynę, koło jej walizki zablokowało się, a kiedy odwróciła się w połowie kroku, żeby zobaczyć, w czym tkwi problem, potknęła się.
Czubek jej prawego buta zaczepił się o drugi but i upadła na chodnik, a walizka podążała za nią.

" O cholera " Phil rzucił się w jej stronę.
" Cori, wszystko w porządku? " Pomógł jej wstać, gdy tylko znalazł się wystarczająco blisko, zapomniał o walizce i sprawdził, czy jej głowa nie ma żadnych obrażeń.
" Całkiem nieźle upadłaś "

" Chciałam to zrobić " Wymamrotała, marszcząc nos w grymasie, gdy zrobiła krok.

" Jestem pewien, że tak, Slugger " Zaśmiał się, klepiąc ją lekko po plecach. " Wszystko będzie w porządku? "

LET DOWN.   twilight¹ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz